Kuba 2014

[Gość michalfa]

Witam.

Od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie odwiedzenie tej wyspy. Ponieważ czasy komuny pamiętam przez mgłę chciałem chociaż przez pryzmat turysty zobaczyć z czym borykali się moi rodzice.

Trafiła się okazja na tanie bilety więc rozpocząłem moją przygodę 21.11.2014 r.

Przed wyjazdem czytałem wszelkie możliwe informacje, kontaktowałem się z miejscową Polonią, myślałem że jadę w miarę dobrze przygotowany.

Podróż w jedną stronę lotem bezpośrednim trwała 11h 40m. to już okazało się dość mocnym wyzwaniem Po przylocie do Varadero, z powodzeniem mógł bym grać statystę w jakimś filmie o zombi. Pierwszy nocleg zarezerwowany miałem w hotelu w Hawanie El Bosco miejscowe 3 gwiazdki, które dość znacznie odbiegały od naszych standardów. Na szczęście w hotelach spałem tylko trzy noce podczas całego wyjazdu reszta to kwatery prywatne poznanych przez internet Polonusów, lub miejscowych przypadkowych.

WSZYSCY na Kubie nastawieni są na koszenie turysty Obowiązują dwie waluty: Pesos wymienne dla turysty i Pesos narodowe dla miejscowych, przelicznik to jakieś 1 wymienialny do 24 narodowych do 1,18 euro. W restauracjach ( miejscowych ) są ceny w narodowych, jak turysta zapłaci w wymienialnych to nikt nie zada sobie trudu na przeliczenie tylko idzie 1 za 1. Jak już załatwisz sobie narodową walutę, czasami jest problem w banku bo twierdzą, że turysta nie może co oczywiście nie jest prawdą to i tak w restauracji wiadomo jak będą cię kasować.

Spanie w kwaterach prywatnych jest w miarę tanie i na moje potrzeby ok, czasami tylko ciepła woda by się przydała no i trochę prądu.

Transport podzielony jest na turystyczny i narodowy oba za odpowiednią walutę przy czym turysta narodowym nie pojedzie

Wszystko i wszyscy na robienie kasy nastawieni.

Oczywiście Kubańczycy mają ku temu swoje powody. Średnia pensja to ok 18 euro, na kartki można dostać ryż, sól, mięso 400 gr na miesiąc pod warunkiem, że masz dziecko do 7 roku życia, mleko w proszku tylko na dziecko, 5 jajek na miesiąc na mieszkańca. Wszystkie towary na kartki są bardzo tanie ale zapewniają tylko głodowe przetrwanie. Istnieje też tak zwany wolny handel gdzie można kupić wszystkie towary kartkowe, bez kartek i ograniczeń ale tylko za Pesos wymienialne. Dla przykłady kilogram wołowiny kosztuje 22 wymienialne

Pojeździłem sobie po tej Kubie 15 dni, zobaczyłem wszystko oprócz wiadomej bazy bo dość dużą strefę buforową wyznaczyli i wróciłem dzisiaj do domu i cieszę się strasznie w jak pięknym i rozwiniętym kraju żyje.

Z ciekawostek:

- zabicie krowy bez pozwolenia 15 lat więzienia

- w jednym domu są dwa napięcia 110 i 220 i wszystkie możliwe typy gniazdek

- prowadzenie pod wpływem jest mniejszym wykroczeniem niż jazda bez pasów

- pociągiem trasa z Havany do Santa Clara ok 280 km trwa 11 h

Kilka zdjęć, na jednym widać zaopatrzenie typowego sklepu.

[Tom_Killer]

no popatrz nic się wcześniej nie pochwalił

rozumiem że doceniasz wrzątek w kranie

zbiornik żyje ?

PS. Kotnik Ci muszę oddać

[inmar]

Fajna przygoda,ja bym chyba się bał tam pojechać.

[Gość michalfa]

Zapomniałem dodać, że internet jest dostępny w pewnym wymiarze ale żaden komunikator głosowy, telefon internetowy nie działa.

Zbiornik już jakoś się "przyzwyczaił" do wyjazdów i po każdym powrocie wygląda lepiej. Widocznie nie pchanie łap do środka to słuszna koncepcja.

Jeszcze filmik z przejażdżki po Havanie w jedynym słusznym aucie

[pawelced]

Ja objeżdżałem Kubę w tym samym czasie ale w 2013r. Polecam ale tylko na wyjazd na własna rękę, wyjazdy z biur podróży do strata pieniędzy.