Pterapogon - jakby kaszka pod skrzelami

[Shellik]

Witam serdecznie. Po raz kolejny muszę się do was uśmiechnąć (albo lepiej nie) Do rzeczy:

Pacjent to pterapogon którego mam już dość długo. Ma swoje akwarium w którym mieszka z krabem i sarco. Wszystko super ekstra - je, pływa, oddycha, przynosi gazetę. Tylko niepokoi mnie jedna rzecz mianowicie zauważyłem, że nie domyka pokryw skrzelowych. Przypatrując się bliżej zauważyłem, że zaraz pod nimi są jakby....guzy, wrzody, pasożyty już nie wiem jak to nazwać. Fotkę raczej trudno będzie ustrzelić ale ma to kolor taki sam jak cała reszta ciała. Z jednej strony nawet widać niebieską łuskę na "tym czymś".Patrząc jeszcze bliżej prześwituje coś jakby kaszka. Jeżeli macie jakieś pomysły co to może być to chętnie poczytam bo mi nic z internetu nie pasuje, a nawet nic podobnego na żadnym zdjęciu nie widziałem. Z góry dzięki i podrawiam.

[volf]

Moje tak mają po karmieniu siekaną krewetką,najpierw się najedzą drobnicy, a większe kawałki których widocznie nie mogą przełknąć magazynują w pyskach aż im skrzelami wystaje.Potrafią tak trzymać do następnego dnia,wygląda to podobnie jak opisałeś

[Shellik]

To raczej nie to. Ma to od kilku dni. Mój przyjmuje tylko artemię więc większe kawałki nie wchodzą w grę. Zrobiłem fotkę ale dokładniejszą to już tylko z rybą na dłoni bo nie jest chętna do pozowania :/

Edytowane 8 Kwietnia 2015 przez Shellik (wyświetl historię edycji)

[Peniek]

To chyba jakiś pasożyt,wyjmij rybke,połóż na mokrym ręczniku i spróbuj wyjąć dziada pensetą.

[Shellik]

myślę że takie operacje to ostateczność chociaż nie wygląda to na coś "przyklejonego" a raczej "zespolone" z rybką

[Peniek]

Mowie Ci,wez rybe wyjmij z wody i wez dobre szklo powiekszajace i zobaczysz co tam na prawde siedzi w jej skszelach,.

[Shellik]

Witam ponownie. Jako iż ryba nie pozbyła się nieproszonego gościa, po wczorajszych oględzinach zdecydowałem się na usunięcie dziada ręcznie/ mechanicznie. Mam tylko kilka wątpliwości, mianowicie:

-czym potem odkazić miejsce "pooperacyjne"?

-myślę, żeby potem zrobić jej jakąś kąpiel krótkotrwałą, tylko w czym?

Wzmacniam rybkę od dłuższego czasu olejkiem z czosnku AF. Operacja naprawde nie wygląda na skąplikowaną tylko jak to potem zabezpieczyć?

[R.I.P]

Ja usuwałem kiedyś z L.amboinensis splewkę spod pancerzyka i niczym nie dezynfekowałem ponieważ nie miałem takiej możliwości. W twoim przypadku też jest to ryzykowne bo w pobliżu skrzeli. Ale po zdjęciu pasożyta ( o ile nim jest) nasączyłbym patyczek do uszu filetem lub jodyną ( wodne roztwory) i tylko dotknął ( 2-3 razy) miejsce przyssania.

PK

[Shellik]

u mnie wygląda to chyba trochę łagodniejbo to jest pęcherzyk wypełniony "jajeczkami"? więc trzeba tylko delikatnie skrobnąć ale wole się zaopatrzyć ew. gdyby powstała jednak rana myślałem o jakimś tribioticu bo jak dla mnie działa magicznie

[R.I.P]

I jak poszedł zabieg?

PK

[Shellik]

jeszcze nie przeprowadzony.... muszę zdobyć jakąs lupe na statywie