Mithraculus poluje na wężowidła

[Konradek]

Przed paroma minutami byłem świadkiem jak ten określany jako glonożerca krab, powszechnie uznany za bezpiecznego i nieagresywnego (przynajmniej takie opinie ma w sklepach) zaatakował wężowdiło, powyrywał mu macki i zaczął je zjadać, zeżarł trzy całe macki i wyrwał mu wnętrzności, o dziwo biedaczysko z dwoma kikutami zdołało uciec ale teraz dogorywa na piachu a wkoło już kręcą się ślimaki padlinożerne. Parę dni wcześniej widziałem podobnie poturbowanego osobnika, myślałem, że to może efekt podziału ale jak widać nie.

Czy był ktoś z Was świadkiem czegoś takiego? Czy to norma czy mi się trafił wyjątkowo agresywny osobnik?

Edytowane 26 Października 2015 przez Konradek (wyświetl historię edycji)

[seicodriver]

Jasne ze norma to krab jak tylko nadazy sie okazja to skorzysta i zamiast glonozercy bedzie jadl mieso a takie zapewnianie ze jest bezpieczny to.mozna pomiedzy bajki wsadzic... pewnie byl glodny i zaatakowal proste

[Gość]

mrożona artemia (solowiec) to raczej nie glon ? mój to zżera jak mu się nie chce skubać skałek

[Areya]

Mój też wyłazi jak jest karmienie i mysis podjada