Reksiu z Wałbrzycha

[Tenshuchiyu]

Witam wszystkich po małej przerwie.

"Nie pisałem nic, bo nic się nie działo" - Takie stwierdzenie dość często pojawia się w tematach o akwariach , zwłaszcza tych świeżych. Moim zdaniem nie jest to prawda. Codziennie zaglądam do Reksia i codziennie coś się tam dzieje. Jak na razie poświęcam akwarium po parę minut dziennie na pielęgnację resztę pozostawiając samemu sobie. Szczerze mówiąc jedną z przyczyn jest brak takiej ilości gotówki żeby co chwilę coś do baniaczka pakować ale może to i doborze.

Jestem bardzo wdzięczny za pozytywne opinie o moim temacie. Staram się pisać możliwie jak najdokładniej z myślą o ewentualnej pomocy ale i o właśnie nowych pasjonatach , którym mogę pomóc. Serdecznie zapraszam do lektury i komentowania.

Co jakieś 4-5 dni szyby wymagają czyszczenia. Przez dwa dni są ekstra czyściutkie. Później pojawia się lekki pyłek, który przekształca się z czasem w kudłate kępki glonów. Jak do tej pory stosuję metodę gąbeczki ale jest ona o tyle problematyczna, że trzeba moczyć łapska co nie jest korzystne dla lokatorów akwarium. Dla tego grubo zastanawiam się nad czyścikiem magnetycznym i jakimś skrobakiem własnej roboty na tył.

Jak widać na aktualnym zdjęciu prócz wszechobecnej sałaty pojawiły się cyjano. Wpierw było to małe poletko ale z czasem nalot pojawił się na paru skałach i piasku.

Wczoraj odbyły się pierwsze próby narzędzia do odsysania i czyszczenie piasku. Efekty całkiem dobre ale prototyp wylądował w koszu. Był za słaby i nie wygodny. Jednak już mam pomysł na lepszą wersję i myślę że niebawem pojawi się opis i zdjęcia w temacie. Jak na razie w trakcie czyszczenia miałem mały wypadek i rozciąłem sobie dwa paluchy (nie o akwarium). Na moje nieszczęście ręce były mokre od słone wody i muszę przyznać że ostro zapiekło.

Tak czy inaczej sporo cyjano odessałem. Wodę przefiltrowałem przez owatę i wlałem znowu do baniaka. Regularnie leje bakterie wymieniam owatę w pierwszej komorze i czekam.

Discosoma znalazła sobie dogodne miejsce. W dwa dni zrobiła się dwa razy większa i dumnie się prezentuje. Teraz czekam tylko na rozmnażenie.

A teraz parę słów o Caulastrei. Okaz który kupiłam był dość mocno pokryty glonami. Dla tego po aklimatyzacji ostrożnie go oczyściłem na ile się dało i okazało się że kupno korala porośniętego glonami nie było takim złym pomysłem. Na dość ciekawej podstawce z kawałka skały zobaczyłem coś co wyglądem przypominało discosome. Jedno dotknięte palcem było twarde – tak jakby była już sucha i martwa. Jednak już następnego dnia w baniaku owy szkielecik zaczął nabierać barw i lekko świecić w aktynce. Po paru dniach całość pokryła się tkanką i do tej pory wygląda coraz lepiej. Nie jestem pewien co to za koralowiec. Chyba jakaś odmiana Discosomy ale przecież te nie mają szkieletu. No i tkanka jest blaszkowata jak dół grzyba. Być może rosła na czymś twardym. Ale o identyfikację postaram się jak znikną glony.

To jednak nie jedyna niespodzianka. Z boczku nieśmiało ukrywał się jeszcze jeden gość. Wpierw myślałem że to zwykły kamyczek. Ale jak się otworzył okazało się że to mała małża. Chyba ma się dobrze bo regularnie otwiera się i zamyka.

Na chwilę obecną jedna z główek nie pompuje się wcale, inne w dzień rosną w nocy maleją. No i jedna jest w trakcie podziału. Ciekawy koralik, którego mogę z pełną stanowczością polecić.

Drugi gagatek ma na imię Briareum. Od pierwszego dnia dumnie się pompował i falował z prądem. Jednak parę dni temu – po czyszczeniu złapał focha. Połowa polipów zamknęła się natychmiast. Następnego dnia reszta. Zacząłem się martwić ale nie wpadłem w panikę. Trwało to dwa kolejne dni aż nagle wesoło się rozłożył i cieszy oko. Co więcej powoli rozrasta się po piasku i lada dzień trzeba Bedzie zrobić jakąś szczepkę.

Zdążyłem już zrobić jedną podmiankę około 10l. Nie chcę jeszcze z nimi szaleć ale z uwagi na parę korali w tym jednego lps i ślimaki trochę minerałów się przyda.

Dwa dni temu wreszcie znalazłem chwilę na wykonanie pełnych testów. I choć obawiałem się nieco wyników te w pełni mnie zaskoczyły.

• Ph-8
  
• Kh-6
  
• No2-0
  
• No3-5
  
• Po4-0
  
• Zasolenie -1,026
  

Cóż Purigen robi robotę i z pewnością jest godny polecenia. Ale i reszta filtracji spisuje się całkiem dobrze.

Na dniach do Reksia mają wprowadzić się nowi goście. Discosoma i zoa.

Ale chyba nadszedł czas na coś żywszego. Może jakiś krabik lub krewecia...

Niebawem kolejne nowiny. Pozdrawiam.

Edytowane 9 Sierpnia 2016 przez Tenshuchiyu (wyświetl historię edycji)

[Tenshuchiyu]

11 SIERPIEŃ 2016

66 DZIEŃ

Akwarium stoi już ładnych parę dni. Choć od samego początku bacznie je obserwuję i co jakiś czas widzę coś nowego, to dopiero teraz zaczyna nabierać kolorków. Jak się pewnie domyślacie powoli zaczynają pojawiać się nowe koralowce oraz inne życie.

Wczoraj i przedwczoraj zrobiłem małe zakupki. Zaczęło się oczywiście od aklimatyzacji.

System dopracowany i wygodny. Jak widać najlepiej sprawdza się rurka od kroplówki kupiona w aptece. Wystarczyło się pozbyć kroplomierza i igły. Jeden koniec ląduje w baniaku z drugiego lekko zasysam i wkładam do woreczka/miski. Na plastikowym regulatorku ustawiam tak by leciały kropelki i to wszystko. Myślę, że metoda ta nie tylko jest najmniej inwazyjna dla życia ale i najwygodniejsza.

Kiedy do nowych mieszkańców kapała woda, ja przygotowałem odpowiednie kawałki skały.

Tym sposobem w Reksiu zamieszkali:

• KRAB PUSTELNIK
  

Kolega od którego go kupowałem twierdził, że jest to czerwononogi ale po wpuszczeniu okazało się że jest on raczej czarno-biały. Czy w ogóle jest taka odmiana czy może ten jakoś nie nabrał kolorów ?

Wiem, że może on zainteresować się ślimakami i najbardziej się martwię o Tectusa ale uwielbiam te stworzonka i od początku chciałem mieć choć jednego.

Co prawda od wpuszczenia już 2 dzień go nie widzę. się trochę zestresował i się schował. Na pewno niebawem go upoluję.

• 3x Discosoma [2 czerwone i jedna niebieska]
  

Podobnie jak przy poprzedniej tak i teraz zastosowałem patent podpowiedziany przez koleżankę Floridę. Przygotowałem małe kawałki skały, które umieściłem w kieliszkach. Do nich dodałem po jednym grzybku i powoli umieściłem w akwarium w miejscu gdzie nie ma za dużego prądu.

Moja druga połówka nieco się zdziwiła. Przy zakupie rósł sobie ładny grzybek średnicy jakiś 3 cm a tu wyciągam z worka małą rodzynkę. Ale pokazałem jej poprzednią zieloną, która teraz ma już ze 4 cm średnicy i nieco uspokoiłem.

• PSEUDOGORGONIA
  

Choć w ogólnych planach był jej zakup to akurat w tym momencie trafiła się "przy okazji" Miły kolega powiedział że za 5zł może mi uciąć jedną gałązkę więc głupio byłoby nie skorzystać.

Tu szczepienie było bardzo proste. Przygotowany kawałek skałki oczyściłem lekko z glonów. Dziabłem odrobinę kropelki w żelu. Odczekałem chwilę i delikatnie włożyłem patyczek. Znowu odczekałem jakieś 30 sekund i do baniaka.

Mimo że Pseudogorgonia przypomina suchą gałązkę, jest bardzo giętka. Od razu pokazała mi, że prąd wody jej nie odpowiada i trzeba było popróbować w paru miejscach. Na razie zatrzymała się z boczku i już po paru godzinkach zaczęła wypuszczać małe polipy.

• RHODACTIS ZIELONY FLUO
  

Akurat tego gagatka dostałem już na skałce, więc problem rozwiązał się sam. Kolega od którego go kupiłem podpowiedział, żeby ustawić korala w miejscu dobrze naświetlonym ale o słabym przepływie. Tym sposobem na chwilę obecna rozgościł się niemal na szczycie mojej skalnej budowli. Faktycznie nurt wody nie jest tam zbyt duży. Jedyny mankament był taki, że podczas wprowadzania lokatorów parę razy spadł na piasek i nieco się obraził. Ale jak widać na drugiej fotce powoli foch przechodzi i zaczyna się pompować.

• CAPNELLA
  

Znany chyba wszystkim akwarystom koral. Zastanawiałem się czy aby na pewno ma zamieszkać w Reksiu. Co prawda nie ma zbyt dużych wymagań ale szybko się rozrasta. Przyznam, że głównym powodem był fakt dostania jej w gratisie, jednak w domu kiedy się jej przyjrzałem okazała się być na prawdę ładnym i ciekawym stworzeniem.

Sposób mocowania podobny jak przy Pseudogorgonii. Wystarczyła kropla kropelki w żelu, 30s i do baniaczka. Przez pierwszą godzinę był to jedynie fioletowy glut. Ale po chwili zaczęła się pompować w parę minut niemal 2 razy zwiększając swoją objętość. Niestety w nocy znowu się skurczyła. Wiem jednak, że zaraz po wsadzeniu do akwarium trzeba dać jej trochę czasu, więc cierpliwie czekam.

• ZOANTHUS
  

Nie napisałem przy nazwie jaki to dokładnie rodzaj, bo niestety kolega nie był w stanie tego powiedzieć. Jak tylko się rozwinie z pewnością będę próbował się tego w sieci, ale jak ktoś wie jakie to Zoa to będę wdzięczny za podpowiedź.

I to na razie tyle. Jak fundusze będą pozwalać z czasem dojdą kolejne koraliki i może w końcu jakieś rybki.

Na chwile obecną wciąż pojawia się cyjano. Nie panikuje. Będę odsysał przy podmiankach (nastepną planuje na dniach).

A cha jeszcze jeden news. Zamówiłem czyścik magnetyczny. Postanowiłem zakupić nowość Aquaela z wymiennymi ostrzami. Już dostałem SMS o tym, że kurier powinien być dzisiaj. Więc jak tylko dostanę paczkę na pewno podzielę się spostrzeżeniami.

Edytowane 11 Sierpnia 2016 przez Tenshuchiyu (wyświetl historię edycji)

[Johny]

Ooo, Panie! Ładnie zasiedlasz baniaczek

Niech Ci rosną ładnie - opis jak zwykle mistrzowski, wszystko w najdrobniejszym szczególe - fajnie się to czyta

[Tenshuchiyu]

Dzisiejszy wpis będzie nie tylko standardową aktualizacją. Znajdziecie tu także małą recenzje czyścika Aquael SCRAPER Magnet Cleaner 2in1 oraz parę moich przemyśleń na temat wciąż dojrzewającego Reksia.

Na początek pochwale się mała wycieczką do Kamiennej Góry.

Wraz z moją druga połówką postanowiliśmy odwiedzić kolegę Pirotechnica i zobaczyć na żywo jego 900l w obiegu. O samej wycieczce nie będę was zanudzać, ale z pewnością była ona ciekawa...

Dla kogoś, kto zaczyna przygodę z morszczyzną i jak do tej pory na żywo widział parę baniaczków a sam posiada zaledwie 105 w obiegu, widok tego kolosa był do prawdy imponujący. Myślę, że nie pomylę się za dużo twierdząc, że każdy akwarysta chciałby cos takiego mieć. Przestrzeń do zagospodarowania jest ogromna nie to, co w moim małym Reksiu. Co prawda kolega wciąż walczy z uciążliwym glonem, ale samo akwarium bardzo piękne. Sporo kolorowych rybek, mega lampa bardzo ciekawe rozmieszczenie skały.

Spędziliśmy miło czas na dyskusjach i historyjkach akwarystycznych a "na do widzenia" dostaliśmy mały prezent w postaci szczepek Zoanthusa i Pahyclavularii.

Po powrocie do domu natychmiast zabrałem się za aklimatyzację. Jako, że zdążyłem dokupić dwa kawałki skały, w ruch poszedł młotek i śrubokręt i już po chwili było na czym szczepić.

Oba korale przymocowałem kropelką i po jakiś 45min aklimatyzacji trafiły do baniaczka. Zoa były dość nieśmiałe i trochę im zajęło pokazanie mordek. Wciąż nie mają w pełni swoich kolorków, ale z każdym dniem stają się coraz bardziej cukierkowe. Natomiast Pahyclavularia niemal od razu wysunęła jaskrawe czółki. Wygląda świetnie niczym małe świecące diody - gorąco polecam tego niezbyt trudnego w utrzymaniu, ale pięknego korala.

To jednak nie koniec nowości. Następnego dnia postanowiliśmy zrobić sobie jeszcze jedną mała wycieczkę. Tym razem odwiedziliśmy centrum ogrodnicze w Wałbrzychu. Niestety asortyment morski nie jest zbyt imponujący jednak dla początkującego morszczaka, którego akwarium jeszcze świeci pustkami chyba wystarczający.

Ja chciałem zakupic Babeczkę Cintus, jednak moja druga połówka bez większych problemów przekonała mnie do zakupu krewetki. Tym sposobem w Reksiu pojawił się nowy mieszkaniec:

Lysmanta Amboneisis.

Krewetka czyszcząca, przez niektórych początkujących akwarystów mylnie uważana jest za tak, która czyści skały i piasek z glonów i detrytusu. Jednak nazwa ta pochodzi od faktu, iż czyści ona ryby z pasożytów. Nie znaczy to jednak, że to jedyne jej źródło pokarmu. Całkiem miły młody człowiek w sklepie powiedział nam, że karmi ją 2 - 3 razy dziennie suchym pokarmem, ale jest dość wybredna. Ja zaś zakupiłem mrożony plankton (zielony) co by nieco urozmaicić dietę korali i dodatkowo dostałem próbkę pokarmu w granulkach od miłego sprzedawcy.

Zaraz po wpuszczeniu Amboneisis natychmiast wlazła pod skałę gdzie spędziła cały dzień. Następne dwa wiele się nie różniły. Powoli i niezwykle nieśmiale badała nowy dom, wciąż trzymając się z tyłu. Zaskoczyła mnie jednak dziś wieczorem. Kiedy to włożyłem łapę do akwarium celem odessania cyjano (o tym później) a nieśmiała do tej pory krewecia natychmiast rzuciła się na nią jak na smaczny kawał mięsa. Całkiem ciekawe doświadczenie. Na koniec - przed wyjściem do pracy rzuciłem jej parę granulek karmy a ona od razu za nimi poleciała i wszamała.

Poza nowa mieszkanką w akwarium zaczyna pojawiać się coraz więcej malutkich zwierzaków. Większość z nich jest dość trudna do zidentyfikowania a już tym bardziej do sfotografowania.

Udało mi się uchwycić małego czarnego robaczka, który zginał się w pół i prostował niczym sprężyna przez parę minut po czym zniknął. Ale pewnie na fotce nikt go i tak nie rozpozna.

I to na razie tyle z aktualności.

Jak wspomniałem na początku, chciałbym wam krótko opisać mój nowy nabytek - czyścik Aquael SCRAPER Magnet Cleaner 2in1

Stosunkowo niewielka cena skłoniła mnie do zakupu tego magnesika. Posiada on 2 ostrza. Plastikowe - do akrylu i ze stali nierdzewnej - do szkła. Ponadto unosi się na wodzie. Niby ma wszystko co potrzeba ale ...

Jak pewnie łatwo się domyśleć do szyby ReefMaxowej ciężko jest dobrać coś odpowiedniego. Panoramiczne, wygięte szkło dośc ciężko czyści się magnesami. Jednak nie jest to niemożliwe.

Zaraz po rozpakowaniu paczki p[przyjrzałem się zakupionemu czyścikowi. Jest on dość dużych gabarytów co moim zdaniem nie jest zbyt korzystne. Jednak łatwo zakładane i zdejmowane ostrza są z pewnością jego sporym atutem. Nie czekając długo wylądował w baniaku. Co prawda model przeze mnie zakupiony powinien się spisywać na szybach do 8mm, jednak już na start łatwo było poczuć, że nie trzyma się on zbyt mocno. szeroka część czyszcząca nijak sprawdza się na wygiętych szybach. Na prostych po paru razach potrafi doczyścić świeży pył jednak zielone glony stanowią już problem. Z pomocą przychodzi ostrze. Dzięki niemu ustawiając czyścik bokiem można spokojnie czyścić przednią szybę Reksia. Docisk powiedzmy średniej mocy sprawia jednak, że potrzeba wykonać parę ruchów przy każdym większym glonie. Nie czyści on tez idealnie w niektórych miejscach. Na płaskich bokach sprawuje się już o niebo lepiej, ale i tu trzeba wykonać parę ruchów na każdy czyszczony obszar.

Koniec końców czyścik sprawuje się zadowalająco, ale nie zachwycająco. Patrząc jednak na jego cenę myślę że jest godny polecenia. Dla mnie zawsze lepsze to niż moczenie łap co czyszczenie.

Na koniec fotka jak aktualnie prezentuje się Reksiu i pare własnych przemyśleń.

Jak pewnie zauważą osoby, śledzące temat doszło parę kawałków skały. Cały czas miałem wrażenie, że jest jej nieco za mało. Poza tym kupowane szczepki najlepiej jest umieszczać moim zdaniem na kawałkach skały. Podstawki wyglądają wyjątkowo nienaturalnie a klejenie na skale, której nie można wyciągnąć z akwarium, dla poczatkujących może przynieść sporo kłopotów. Tak więc kiedy nadarzyła się okazja kupiłem dwa kawałki z których część poszła na szczepki. Resztę ułożyłem jak widać na zdjęciu. Osobiście uważam, że wygląda to na prawdę ciekawie, choć nie twierdzę, że coś się nie zmieni. Dla tego wciąż skałka jest ułożona jedna na drugiej. Ale za jakiś czas pewnie pójdzie zakupiony wcześniej Miliput i coś spróbuje zrobić na stałe.

Kiedy zalałem akwarium i włożyłem do niego skałę, dość długo nie pojawiało się ani jakieś życie ani zielenina. Powiem szczerze że nie mogłem się doczekać pierwszego ataku glonów. Do tej pory mam ich istny las. Pomimo dość dobrych parametrów glonów na razie nie ubywa a rodzajów jest tyle, że ciężko byłoby mi je wszystkie zliczyć. Nie zrażam się tym jednak dając ReefMaxowi spokojnie dojść do siebie. Co jakiś czas wyrywam jednak, co większe kępki licząc na to, że lada dzień samo zacznie ubywać. Wiem że sporo mieszkańców akwarium zjada glony. Jednak na chwile obecną mam parę ślimaków, którym jeszcze nie idzie czyszczenie więc czekam...

I choć same glony niezbyt mnie smucą to nadeszła o wiele bardziej przygnębiająca plaga - cyjano...

Na początku niewielkie zabarwienie na skale i piasku z czasem zaczęło rosnąć. Dziś ogarnęło spora część skał i niemal cały piasek. Sporo akwarystów (młodych) w tym i ja zaczyna myśleć o jakieś chemii, jednak oddala ten pomysł bo w końcu akwarium jeszcze nie złapało jako takiej stabilności. Postanowiłem więc odsysać tyle ile się da i czekać ...

Zauważyłem jednak, że większość cyjajno pojawia się tam gdzie sięga światło nocnej lamki led. Świeciła ona u mnie 24h na dobę i jak pewnie inni posiadacze Reksiów wiedzą dawała całkiem sporo światła. Na razie nie stosując całkowitego zaciemnienia postanowiłem wyłączyć diodę i zobaczyć czy rzeczywiście całodobowe światło ma wpływ na sytuację w akwarium.

Kończą mi się też zakupione na starcie bakterie i zastanawiam się nad zakupem nowych. Może ktoś ma jakieś do polecenia ?

I to na razie tyle. Mam nadzieję, że was nie zanudzam i licze na komentarze moich wypocin

[Gość]

Światło całodobowe to raj dla glonów. Ten robaczek na zdjęciu to kiełż.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Kelvezu]

Uff, przeczytałem temat od początku, ciekawa szczegółowa relacja. Życzę powodzenia, sam miałem reefmaxa, dobre akwarium ale szyyybko robi się za małe. Pozdrawiam

[big daddy]

Czyszczącą wybredna?

Chłopie moja by chyba konia z kopytami i wciągnęła jakbym wrzucił nie można korali nakarmić bo z pysków im wyciąga nienażarte monstrum

Wysłane z galaktyki S4

Edytowane 19 Sierpnia 2016 przez big daddy (wyświetl historię edycji)

[florida_blue]

A rękę dopada i zaraz skubie karmione są codziennie mrożonkami i jakby ktoś doświadczony zobaczył jak ja korale karmię Rio by się za głowę złapał bo to monstrum nienazarte jak to big daddy określił trzeba czymś zająć, albo wciskam koralowi i czekam aż się zamknie, pilnujac tej wariatki i pukam ją po głowie pipetą

[Tenshuchiyu]

No to widzę, że moja nie jest jakaś inna

Jak na razie wrzucam jej codziennie po 2 - 3 granulki. Wystarczy zadbać, żeby zatonęły a ona w sekundę wie gdzie są i zaraz je dopada.

Natomiast koraliki dostają plankton zielony. Raz na tydzień (akurat wczoraj), wyłączam cyrkulacje i wlewam rozpuszczoną kosteczkę w toń. Po około 45 minutach znowu włączam. Efekty dość widoczne. Teraz gdy w nocy jest całkowicie ciemno wszystkie korale powoli przypominają się jak się szamie nie tylko światło. Caulastrea powoli wywraca się na drugą stronę na razie pokazując tylko małe szpileczki. Zoasy i palythoa wyciągają swoje macki. Teraz w ciągu dnia wszystko mam wrażenie, że otwiera się nieco bardzej.

No i wczoraj przyszedł miernik TDS. Oczywiście od razu przetestowałem i ku mojemu zdziwieniu okazało się że woda RODI, którą wlewam do baniaka ma 0,04ppm. Wiem że powinno być 0 ale jak na dość stary już filterek jest całkiem nieźle a spodziewałem się znacznie gorszego wyniku.

[Tenshuchiyu]

Mija właśnie 78 dzień od założenia baniaczka. Cóż z pewnością akwarium morskie wymaga znacznie więcej uwagi niż słodkie. Nie jest to znowu aż takie trudne. Jak na razie codziennie dolewam wodę, co 4 – 5 dni przejadę szyby czyścikiem. Powoli zaczynają jednak dochodzić podmianki, ale najgorsze to te wredne Cyjano…

Tak wiem, że w młodych zbiornikach to częstą plaga i czytając mnóstwo tematów o baniaczkiach zawsze spotykałem się z chyba najodpowiedniejsza radą – przeczekać. Najchętniej bym tak zrobił, ale spoglądając codziennie do Reksia wciąż zastanawiam się dla czego tak się dzieje i czy nie powinienem jednak zrobić czegoś więcej? Nie chodzi tu absolutnie o brak cierpliwości czy walory estetyczne – choć te akurat póki co mocno kuleją. Ale o jakiś tam strach, że nie robiąc nic sprawa będzie się jedynie pogarszać. W końcu akwarium ma już trochę dni.

3 dni temu odessałem to, co dało rady ze sikał i nieco przemieszałem piasek. Nie mam jaj odsysać cyjano z piasku, bo za dużo samego piasku mi ucieka. Najbardziej boję się o korale, ślimaki oraz to mniejsze życie. Natomiast odsysanie ze skał wiąże się z utratą sporej (jakieś 4 – 5 l) ilości wody i wkładaniem łapsk do akwarium.

3 dni temu razem z czyszczeniem zrobiłem też podmiankę - Około 20 l wody. Na chwile obecną skończyła mi się sól na której startowałem IO oraz bakterie, które też miałem od początku - Microbe-Lift Bacterial Aquarium Balancer. Cyjano jak na razie nie ustępuje. Wylączyłem tez całkowicie oświetlenie nocne.

Może ktoś z was poradzi jak się teraz zachować ?

Nie robić absolutnie nic? Bo wydaje mi się, że powinienem przynajmniej lać bakterie. Jeżeli tak to jakie teraz polecacie i jak je dawkować?

A co z cyjano? Dalej odsysać, czy może w ogóle nie wkładać rąk do akwarium? Jeżeli mam odsysać to jak często i czy wodę która przy tym zejdzie podmieniać na nową solankę? Czy oprócz tego robić podmiany? No i w końcu jaką teraz kupić sól?

Będę bardzo wdzięczny za rady …

[Gianni]

Napiszę Ci co mi pomogło w podobnej sytuacji, chociaż u mnie do cyjano po pewnym czasie dołączyło Dino. Po pierwsze zrezygnowałem całkowicie z oświetlenia nocnego które wg mnie było dodatkowym dopalaczem dla plag. Na 2 dni całkowicie zaciemniłem szkiełko. Po tym zabiegu już widać było znaczną różnicę. Następnie ograniczyłem na 3 tygodnie oświetlenie do 8 godzin (0,5 h aktynika + 7h aktynika i białe + 0,5 aktynika). Powoli wszystko wróciło do normy i od długiego czasu cieszę się czystyą solniczka. Cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość, chociaż kusiło mnie nie raz aby potraktować system chemią a on poprostu musi spokojnie dojrzeć. Tak jak piszą koledzy im mniej moczenia łapek tym lepiej. Będzie dobrze!

[Tenshuchiyu]

No właśnie zastanawiam się nad zaciemnieniem na dwie doby. Dla korali 2 razy w tygodniu podaje po 1,5ml planktonu, więc nawet nie powinny ucierpieć.

A powiedz mi czy po prostu wyłączałeś lampy czy nakrywałeś akwarium czymś jeszcze ?

[Gianni]

Okryłem boki i przednią szybę reksia ręcznikiem, podczepiając go taśmą samoprzylepną. Na mojej ówczesnej obsadzie tj. Błaznach i różnej maści miękasach nie zrobiło to najmniejszego wrażenia. Nawet ich w tym okresie nie karmiłem. Na twoim miejscu wstrzymał bym się na jakieś 3 tygodnie z podmiankami i zaopatrzył w sól nieco uboższą w minerały aby nie dawać pożywki temu dziadostwu.

[Tenshuchiyu]

Tak chyba zrobię. Tzn z zaciemnieniem. Obłożę boki i przód ręcznikiem albo czarną koszulką i podkleję taśmą tak żeby był dostęp do panelu i można było dolać wody a i żeby powietrze jakoś się dostało do schłodzenia.

Z solą akurat nie wiem czy jest sens szukać uboższej bo w końcu IO jest wszędzie polecana na początek jako „ta stosunkowo uboga”.

[Tenshuchiyu]

No i nastała ciemność...

Zastanawiałem się długo bad zastosowaniem tej metody. Czytając parę tematów, w których ludzie stosowali zaciemnienie i to pomagało stwierdziłem że spróbuję i u siebie.

Oczywiście do tematu postanowiłem podejść możliwie jaknajstaranniej. Znalazłem temat, w którym ktoś położył koc na Reksia i przegrzał mu się komputer. Postanowiłem nie tylko uniknąć tego ale i dać baniakowi dostęp do powietrza. Dla tego całość okleiłem w koło czarnymi koszulkami. Otworzyłem klapkę od panela z patykami i uchyliłem tą z wiatrakami. Dzięki temu w akwarium temperatura nie doszła nawet do 26.

Wygląda to tak:

Dziś mija druga doba. Po powrocie z pracy zdejmę zasłonkę i zobaczymy jakie dało to efekty. Oczywiście to nie koniec walki więc postanowiłem póki co zmniejszyć długość świecenia do 8godz niebieski i 7godz biały. Zakupiłem też 2 ampułki biodigest które będę dolewać ale jeszcze nie wiem w jakich dawkach.

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

[Tenshuchiyu]

Wieczorem odsłoniłem wreszcie akwarium z nadzieją że nie zobaczę tam żadnej tragedii. Ku mojemu zdziwieniu jest o niebo lepiej.

Całe przebarwienie na piasku zniknęło. Skały nie tylko pozbyły się cyjano ale sporej części glonów. W dwóch miejscach gdzie było tego najwięcej został luźny fioletowy glut. No i gdzieniegdzie resztki. Wszystko odessałem strzykawką. Przedmuchałem piasek i skalę cyrkulatorem i wymieniłem wate w filtrze. Koralom nie widać by coś było. Zaraz po tym w Reksiu nastała noc.

Wiem że to dopiero wstęp ale liczę na to że plaga nie powróci. Dziś ustawiłem oświetlenie niebieskie na 6godz białe na 5. Od jutra dam 8 i 7 na tydzień. Dziś wieczorem chyba doleję bakterii -Biodigest tak 1/3 ampułki i będziemy obserwować.

A poniżej aktualna fotka:

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

[Tenshuchiyu]

Póki co Cyjano jeszcze jest ale nie obrasta już wszystkiego. Na skałach lekko rośnie na piasku pojawia się zabarwienie. Cóż walka wciąż trwa i jeszcze się nie wycofuje ale atakuje już znacznie słabiej.

Na razie nie ruszam. Czekam jeszcze ze 2 tygodnie kiedy zakupie sól i przy podmiance odessam to co jest.

Za to korale mają się mimo wszystko coraz lepiej. Nie tylko coraz bardziej się pompują ale i kolory są coraz bardziej intensywne.

Jak widać nocne karmienie powoduje powolbe wyciąganie polipów.

Jedynie Pseudogorgonia dość grymaśna ale wiecznie albo ją szturchnę albo obrasta ją cyjano.

Z dobrych nowin krewetka zrzuciła wylinke. Chyba ma się dobrze i coraz śmielej spaceruje po baniaku.

Martwi mnie trochę KH-6. Na razie postanowiłem podawać mocno rozcieńczony roztwór sody i obserwować efekty.

Na koniec parę fotek:

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

[Tenshuchiyu]

Walka z Cyjano (i chyba Dino) trwa. Zaraz po zaciemnieniu wszystko zniknęło, ale wróciło. Na szczęście nie obrasta już wszystkiego a przynajmniej nie tak szybko.

Kiedy skorupa miejscami na skale zrobiła się już ewidentnie gruba postanowiłem cieniutkim wężykiem odessać nadmiar. Niestety dopiero na początku przyszłego tygodnia przyjdzie sól dla tego nie mogłem szaleć z odsysaniem, aby nie odlać za dużo solanki.

Mimo tego zabiegu na skale powoli pojawia się wciąż nalot i bąbelki powietrze. Wydaje mi się jednak że już naczynie wolniej.

Za to piasek wciąż pokrywa fioletowy kocyk.

Nie za bardzo wiem co z tym robić ?

Może jakieś pomysły?

Jak na razie dalej czekam. Nie chce stosować żadnej chemii, więc dam baniaczkowi tak jeszcze z miesiąc i zobaczymy.

Tym czasem z tych lepszych wiadomości - rozmnożyły mi się ślimaki. Na samym początku dostałem dwie Columbelle. 2 dni temu zobaczyłem jak po szybach śmiga z 8 maluchów.

Niestety koraliki raczej nie chcą się mnożyć. Choć 2 gatunki zoa które posiadam wyglądają na prawdę zdrowo i nie jestem pewien czy parę główek im nie przybyło. Pseudogorgonnia na razie stoi. No ale przynajmniej odzyskała tkankę na jednym z końców na którym ją straciła. Natomiast Caulastrea w dzień pompuje się całkiem ładnie ale coś dzielić się nie chce.

W najbliższych dniach planuje małe zakupy. Refraktometr, sól (dalej IO), jeszcze z 1l siporaxu oraz wkłady do Filtra RODI. Jak finanse pozwolą to być może zakupię dwa błazenki.

[Pirotechnic]

Hej, co do dino i cyjano, niestety zaciemnianie to mit według mnie, niby pomaga, ale nadal wersja przetrwalnikowa badziewia pływa w wodzie.

Mi najszybciej poszło wybicie tego badziewia wodą utlenioną.

Na swój litraż dawałem 2x dziennie po 100ml. Zeszło po 2 tygodniach stosowania, brak powrotu.

Zacznij od mniejszej dawki i zwiększaj niż z mojego wyliczenia Ci wyjdzie i będziesz miał spokój

[Tenshuchiyu]

Zaciemnienie dało efekt, ale nie pomogło. W moim przypadku to kwestia młodego zbiornika. Wciąż pozostają czynniki, które korzystnie wpływają na rozrost cyjano i dino. No, ale metoda zaciemnienia nic nie kosztuje, nie jest inwazyjna - to musiałem spróbować.

Woda utleniona? Nie wiem jak to działa i musze o tym poczytać.

Ale dolewałeś ją Wojtku bezpośrednio do akwarium czy strzykawka i na samo cyjano ?

[Gothmog]

Ja bym odsysał i czekał. Walczyłem z Dino przez 2 tygodnie i jak się baniak ustabilizować to samo poszło. Odsysaj ile się da i tyle.

Tapnięte mobilnie

Edytowane 8 Września 2016 przez Gothmog (wyświetl historię edycji)

[Tenshuchiyu]

Tak jak pisałem wcześniej dam mu jeszcze z miesiąc. Myślę że poniedziałek/wtorek będzie sól to co tydzień będę odsysał i straty wody uzupełniał nową solanką nie robiąc większych podmianek.

Nie chodzi o to, że się niecierpliwię, ale u mnie to cyjano tak siedzi chyba już ponad miesiąc i raczej się martwię.

No ale wytrzyma jeszcze miesiąc w myśl zasady „samo przyszło samo pójdzie”. Tylko podpowiedzcie mi czy właśnie podmieniać tylko to co ubędzie czy może co tydzień robić większe podmianki? Lać bakterie czy na razie nie ?

[Gothmog]

Bakterie lej, jako pozywke daj polimery (podobno nie karmią Dino i ciano), podmianek nie rób bo też będziesz karmił to paskudztwo. U mnie walczyłem prawie dwa miechy z tym, przez pewien czas miałem na skałach i piachu ale po odsysaniu robiło się tylko na piachu i musiałem razem z piachem odsysac.

Ja bakterie lałem w podwójnej dawce żeby była konkurencja dla ciano.

Póki nie wlazi na korale nic strasznego się nie dzieje, gozej jak zadusza korale to trzeba działać zdecydowanie.

Tapnięte mobilnie

Edytowane 8 Września 2016 przez Gothmog (wyświetl historię edycji)

[Tenshuchiyu]

Bakterie lej, jako pozywke daj polimery (podobno nie karmią Dino i ciano), podmianek nie rób bo też będziesz karmił to paskudztwo. U mnie walczyłem prawie dwa miechy z tym, przez pewien czas miałem na skałach i piachu ale po odsysaniu robiło się tylko na piachu i musiałem razem z piachem odsysac.

Ja bakterie lałem w podwójnej dawce żeby była konkurencja dla ciano.

Póki nie wlazi na korale nic strasznego się nie dzieje, gozej jak zadusza korale to trzeba działać zdecydowanie.

No to ja mam dokładnie tak samo.

Bakterie + polimery mówisz ? A jakie lałes albo jakie bys polecił bakterie ?

Na korale nie włazi jak się gdzies obok pojawia to od razu strzykawką działam.

[Gothmog]

Aktualnie leje Microbe Lift specialists blend ale w dawce o 50% niż jest na opakowaniu (tak zalecają do morskiego)

Tapnięte mobilnie