Jak dobrze sprzedać oświetlenie...

[FunWorld]

Zalałem dzisiaj lampę dSuny i częściowo przestała mi działać.

Mam teraz fiolet i niebieski na stałe 100% i sterowanie jednym z 2 białych kanałów. Ostatni nie działa.

Zalana część wygląda tak:

Więc raczej jej nie odratuję. Pisałem do Chin, ale oni jak to oni... olali mnie i nawet nie odpisali @#%$

Widziałem kilka tygodni temu, że gość na jednej z lokalnych grup chciał bardzo sprzedać większy model tej lampy taniej niż bym zakupił nową z chin, więc odnalazłem go i napisałem do niego:

Jak widzicie chciał sprzedać ją za 150 funtów. Cena bardzo dobra... Napisałem i w oczekiwaniu na odpowiedź zacząłem sprawdzać za ile one chodzą i trafiłem na aukcję tego samego gościa...

Gdzie dwoje klientów biło się o nią aż cena stanęła na £1850!!!!!

12 razy więcej niż chciał za nią pierwotnie... Lampa warta niecałe 400 funtów. Jestem w szoku do czego pcha ludzi desperacja w tym hobby.

[AquaManiac]

To nie jest tak, że "desperacja w tym hobby" pcha ludzi do tak nieracjonalnych zachowań. W innych dziedzinach jest tak samo, na przykład wylicytowanie używanego obiektywu fotograficznego na kwotę większą, niż cena nowego w sklepie, nie jest żadną rzadkością. Przynajmniej tu, gdzie mieszkam

[FunWorld]

Jestem w stanie zrozumieć to przy antykach, albo sztuce, ale w takich branżach jak elektronika to mnie to wciąż dziwi.

[AquaManiac]

Albo ludzie nie zdają sobie sprawy ile te przedmioty kosztują w sklepie, albo górę bierze instynkt zwycięzcy na zasadzie "no co, JA nie wygram tej aukcji???"

Jest w Niemczech taki sklep internetowy OTTO. Jest ewenementem, ceny ma koszmarne, przykładowo obiektyw który wszędzie kosztuje 1500 Euro, u nich kosztuje 2300. Myślisz, że ten sklep plajtuje? Gdzież tam, wspaniale dają sobie radę. Jadą na opinii, oni sprzedawali wysyłkowo już w latach 80-tych, wyrobili sobie markę i dużo, szczególnie starszych ludzi, chyba nawet nie sprawdza cen u konkurencji, tylko z przyzwyczajenia kupują u nich.