TYDZIEŃ 54
17.11.2017-24.11.2017
"Black Friday" i paskudna zaraza
Tydzień właściwie zaczął się bardzo spokojnie. W baniaku wszystko w normie, rybki zadowolone, korale też napompowane, z wyjątkiem Sinularii, która znowu zrzucą skórę. Cyjano pod kontrolą, wysypało jedynie kilka małych kolonii w okolicach Zoanthusów, ale nie ma tragedii. Niestety pogubiły mi się wszystkie Strombusy i obawiam się, że już ich nie znajdę, także jak tylko będzie to możliwe, muszę dorzucić kilka ślimaków. I o ogólnej kondycji baniaka w tym poście chyba byłoby na tyle. Teraz trochę o moim nowym nabytku
Jak wiadomo, w piątek 24.11 świat oszalał w związku z tzw. "Czarnym Piątkiem". Nigdy jakoś szczególnie nie zwracałem na to uwagi, ale w tym roku, z racji projektu, o którym trajlam już ładnych kilka tygodni i ograniczonych możliwości obecnie używanej lustrzanki, postanowiłem ulec i kupić nową. I tak stałem się szczęśliwym posiadaczem Canona EOS 200D z kitowym obiektywem 18-55 IS STM (superszybki autofocus, przydatny szczególnie przy kręceniu filmów). Możliwości mojej nowej lustrzanki kilkukrotnie przewyższają w tej materii poprzednią, a i po jakości kilku cykniętych na prędce fotek widać sporą różnicę. Zobaczymy, jak wyjdą zdjęcia baniaka - pomyślałem. Niestety, nie było mi do tej pory dane przetestować możliwości nowego aparatu... Dzień po zakupie miałem zrobić testy i podmiankę, a w niedzielę fotki, filmik i wrzucić na forum aktualizację. Pech chciał, że w sobotę pokonała mnie jakaś paskudna zaraza. Ci, którzy śledzą mój wątek od początku wiedzą, że dokładnie rok temu spędziłem z tego samego powodu 2 tygodnie w szpitalu. Nie wiem, co to za badziewie, ale całe ręce i stopy jakby poparzone. Ostatnio doszedłem do tego, że to chyba reakcja alergiczna na zawartą w toniku chininę. Na tym właściwie mogę zakończyć, bo kolejne 4 dni przespałem, nawet nie ruszając się z łóżka.
___________________________________________________________________________________________________________________________
TYDZIEŃ 55
24.11.2017-01.12.2017
Czas powrotu do żywych i Armageddon w baniaku
Mam takie wrażenie, że kondycja akwarium i akwarysty idą ze sobą w parze. Powoli wracam do żywych, ale stan moich dłoni cały czas nie pozwala mi na ingerencję w baniak i zrobienie testów. Podmianki nie robiłem od blisko miesiąca. Ryby karmione cały czas suchym, do tego skończyła się woda w dolewce, a w panelu moczy się niezmieniana od 4 tygodni gąbka filtracyjna. W podłożu tworzą się bąbelki... Nic dziwnego, że znowu wywaliło cyjano. A już dochodziłem z tym do ładu. Do tego w jednym miejscu na skałce rośnie mi chyba całkiem pokaźny Majano (bardzo proszę o identyfikację, a właściwie potwierdzenie i odpowiedź, czy mogę z tym walczyć środkiem za Aiptasie).
W czasie tych kilku dni, kiedy byłem całkowicie niedysponowany akwarium zajmowali się na zmianę Brat i Narzeczona. I jak na laików w dziedzinie akwarystyki morskiej spisali się naprawdę idealnie - odpieniacz regularnie opróżniany, rybki karmione, co prawda suchym, ale i tak dobrze, dziennie dodawane bakterie i suplementy, których zawsze używam. Myślę, że cyjano uda mi się ogarnąć w ciągu kilku najbliższych tygodni. Od wczoraj staram się wykonywać podstawowe czynności obsługi baniaka, ale z podmianą może być problem. Testy zrobię pod koniec tygodnia. Na razie po koralowcach nie widać, żeby z wodą było cokolwiek nie tak. Wszystkie się pompują i polipują nawet lepiej niż zazwyczaj. Nowy błazenek też wygląda coraz ładniej - skóra się regeneruje i wybarwia.
Siadłem w końcu z moją nową lustrzanką i trochę się nią pobawiłem, a pierwsze efekty tej zabawy można oglądać w tym poście Zdjęcia robione na razie na full auto, bez lampy błyskowej i pod aktyniką – efekty są nieporównywalnie lepsze niż w przypadku Nikona D3200. Być może to kwestia znacznie lepszego procesora obrazu (jednak mój obecny Canon to lustrzanka z półki „o jedno oczko wyższej” niż Nikon D3200).
Poważnie zastanawiam się nad modyfikacją panelu i zmianą pompy obiegowej na Jecod DCS-3000, bo mam wrażenie, że obecny Hydor Pico 1000 nie daje rady, a stojąca w panelu woda i film bakteryjny w 2 i 3 komorze jest przyczyną występowania cyjano w baniaku . Poza tym dostęp do panelu jest trudny, z uwagi na masę nieuporządkowanego sprzętu. Przepływ wody to około 7,7 objętości baniaka na godzinę. Chciałbym to wobec tego przeprojektować i poprawić, według przedstawionego poniżej zamysłu. Na chwilę obecną w pierwszej komorze od prawej jest odpieniacz i czujnik dolewki (długość grzebienia przelewowego to około 15 cm). Druga komora – 3 litry Siporaxu, gąbka filtracyjna na całej powierzchni wylotu z 1 komory, grzałka i cały sprzęt typu czujnik temperatury, wężyki z pomp dozujących, dolewki, rezerwowy czujnik dolewki. Trzecia komora – na dnie siatka z 1 litrem Siporaxu, później siatka z Chemipure Blue i na samej górze komory pompa obiegowa Hydor Pico 1000 z zainstalowanym Loc-Line’em. Chciałbym to przeprojektować na następujące sposoby:
1) 1 komora: odpieniacz, czujnik dolewki. 2 komora: pompa obiegowa Jebao DCS3000, która wodę będzie zasysała rurą z 3 komory, na górze koszyk DIY z 2-3 litrami siporaxu (lub całym, jeśli się zmieści). 3 komora: reszta siporaxu, Chemipure Blue, grzałka i cały sprzęt – dozownik, dolewka, itd. Wylot pompy na dwa Loc-Line’y, odmuchujące skałki z lewej strony baniaka, obie pompki cyrkulacyjne na prawą ściankę baniaka lub jedna z nich na ukośną ściankę panelu, dmuchająca w lewy przedni kąt akwarium.
2) Jak wyżej, z tą różnicą, że pierwsza komora to gąbka na samej górze, później 2-3 litry Siporaxu, 2 komora – pompa, odpieniacz i sprzęt, 3 komora – reszta Siporaxu i Chemipure Blue.
Bardzo Was proszę o komentarze w tej sprawie. Wszelkie uwagi są na wagę złota, zanim na poważnie się za ten remont zabiorę! O ile w ogóle będzie sens…