Skocz do zawartości

Historia edycji

gryadam

gryadam

TYDZIEŃ 38

28.07.2017-04.08.2017

large.tydzien38.jpg.afb666dc1797382b87292ad9911b813c.jpg

Urlop start!

large_38.1.jpg.dc6f37c4a21ebd67f194ef1e36baf84c.jpgOd tego tygodnia przez najbliższe 2 relacje zdjęcia będą niestety kiepskiej jakości. Akwarium zostało w domu, samo, bez opieki, więc zdjęcia pochodzą z kamerki WiFi Overmax Camspot 3.3 (Przy okazji polecam, jest niedroga – około 150 zł i może jakość transmisji d… Płetwy ogonowej nie urywa, za to kamerka sama w sobie sprawdza się znakomicie, sterowana zarówno przez komputer, jak i smartfona. Do tego ma możliwość zdalnego sterowania ruchem w zakresie 355˚ w poziomie i 120˚ w pionie). A mnie w końcu udało się wyrwać na zasłużony, dwutygodniowy urlop do Świnoujścia. Nie powiem, że wyjeżdżałem bez stresu, bo większość sprzętu podłączałem na ostatni moment, wręcz rano przed samym wyjazdem, a była godzina 6:00 rano. Obyło się bez większych wpadek, z wyjątkiem tego, że zapomniałem podłączyć dodatkowy baniak z wodą RO, na wypadek, gdyby zabrakło wody w zbiorniku dolewki. Sam sprzęt był już przygotowany, a do baniaka doinstalowana została chińska pompka perystaltyczna. Na szczęście z odsieczą przyszła moja ciocia, która baniaczek podpięła i tym sposobem mogłem się cieszyć urlopem, mając pełną kontrolę nad akwarium za pośrednictwem sterowników Sonoff i podgląd na żywo z kamerki. Ciężko mi pisać na temat tego, co się działo w baniaku, bo moja opieka i obserwacje ograniczały się jedynie do kontroli temperatury, sprawdzania, czy wszystko żyje i działa w miarę poprawnie oraz uzupełniania zużytej wody w zbiorniku dolewki. Przy okazji na fotkach można sobie po raz pierwszy zajrzeć do szafki pod akwarium, gdzie widać przynajmniej część sprzętu. Niemniej jednak po akwarium szalało cyjano, które dość mocno tłumiło już część koralowców (głównie Ricordee i Tubiporę), miałem więc wizję Armagedonu, który zastanę po powrocie. Mimo to przez kamerkę nie było zbytnio widać purpurowego kożucha, co zaczęło mnie mocno zastanawiać…

 

___________________________________________________________________________________________________________________________

 

TYDZIEŃ 39

04.08.2017-11.08.2017

large.tydzien39.1.jpg.87ec22e90875d66c3a4a9e907b0a654e.jpg

Baniak zdalnie sterowany i pourlopowy bilans strat

large.tydzien39.2.jpg.dac538293ccd89dd796ec292c1d7bfd9.jpgChcąc nie chcąc urlop dobiegł końca i trzeba było wrócić do domu. Ale jeszcze w Świnoujściu złapał mnie lekki stresie, bo mniej więcej w połowie tygodnia wywaliło cyjano na przedniej szybie baniaka, w lewym dolnym rogu, a wylot z panelu był dość mocno porośnięty czymś, co przypominało wyjątkowo upierdliwą mieszankę dino i cyjano. Do tego po prawej stronie na tylnej szybie zacząłem zauważać rozrastającą się brązową plamę. Był taki moment, że myślałem, że po powrocie zastanę zbiornik cały zarośnięty glonami i czekała mnie będzie ostra chemiczna wojna z tym dziadostwem. Po pokombinowaniu przy jasności i kontraście stwierdziłem, że plama na tylnej szybie, którą brałem za glony z dużym prawdopodobieństwem jest po prostu cieniem. Poza tym piasek był dziwnie biały, skałki we w miarę naturalnym kolorze, z życia na pierwszy rzut oka nic nie ubyło… Tak na marginesie, nie wspomniałem o tym, że Overmax Camspot 3.3 ma też diody na podczerwień, włączane zdalnie, co dało mi wyjątkową możliwość podglądania życia w akwarium także w nocy, po zgaszeniu głównego oświetlenia. I o dziwo jakość zdjęć w podczerwieni jest nawet lepsza, niż zwykłych kolorowych. Może któregoś pięknego dnia pokuszę się o wrzucenie kilku na forum przy szybszym Internecie, bo jak się okazuje – szybkość transmisji ma też znaczący wpływ na jakość i płynność obrazu (brawo, Sokratesie – vol. 2).

large_39.1.jpg.36025c0ccd190340a281fb9ff9398567.jpgOczywiście nikogo pewnie nie zdziwi, że pierwszą rzeczą, którą zrobiłem po powrocie do domu było zajrzenie do akwarium. Ot, szybki rzut okiem, bo trzeba było się rozpakować. I ku mojemu wielkiemu zdziwieniu okazało się, że akwarium jest w dużo lepszym stanie, niż zostawiłem je przed wyjazdem… Cyjano zdecydowanie zredukowane, koralowce żywe. Kolejnego dnia przyszedł czas na dokładne oględziny akwarium i rozparcelowanie wszystkiego na części pierwsze oraz przywrócenie do wersji pierwotnej. Przy okazji zrobiłem też bilans pourlopowy. Ogólnie rzecz biorąc z życia nic nie ucierpiało – zdecydowane cofnięcie się cyjano, chociaż trochę go jeszcze zostało, więc nie mówię „hop”, żeby nie skończyło się tak, jak ostatnio. Ze strat – poszły dwie główki zielonej Euphylii, tej rosnącej z tyłu zbiornika, w lewym rogu. Szkoda ich, ale spadły nie za sprawą złych parametrów, tylko przez rurówkę, która pomiędzy nimi wyrosła i wcięła się między szkielet a miękką tkankę koralowca i to im chyba nie spasowało, a czytałem, że Euphyllie niebardzo lubią, jak coś obrasta im właśnie te okolice. Podzieliła się, ma więc 2 nowe główki i wyszło na zero, ale tamtych i tak szkoda… Mam wrażenie, że padło mnóstwo kiełży i mysis, bo przed plagą cyjano było tego multum. Teraz widziałem jedynie mysis w panelu, ale o tym rozpiszę się bardziej w kolejnym poście, bo mam na ten temat swoją teorię… Najbardziej poturbowana była Tubipora. Nie wiem, przez jaki czas była przykryta cyjano, ale po przyjeździe zastałem ją zmarniałą i pozamykaną. Może ze 4 główki były otwarte. Dostała fitoplankton i kolejnego dnia już się otworzyła. Reszta koralowców nadwyraz dobrze – Montipory i Milka zaczęły obrastać tkanką podstawki i klej, Lobophyllia się dalej dzieli, Euphyllie mają po 2 nowe główki, Zoanthusy porozsiewały się trochę po zbiorniku. Acany znowu napompowane, bo przed wyjazdem pompowały się raczej marnie.

large_39.2.jpg.3b5b778e4f3ac75bba79cb605e7f75dd.jpg

Co do sprzętu – zdjąłem „turystyczny” kubek z odpieniacza (taki z dziurką i wężykiem na odciek do dolnego większego pojemnika o pojemności około 1,5l) i założyłem normalny, odpiąłem dodatkowy baniak z wodą – przez 2 tygodnie odparowało ponad 30l wody. Mimo czterdziestostopniowych upałów, temperatura w baniaku nie podniosła się powyżej 26˚C, więc wentylatorki sterowane Sonoff-em spisały się na medal. Poza tym w szafce straszny smród, ale dopiero po otwarciu butelek z preparatami do dozowania – okazało się, że fitoplankton sfermentował. Jakoś mimo wszystko nie miałem ochoty tego trunku degustować… Kupiłem nową sól i szykuję się w przyszłym tygodniu do gruntownych porządków i podmiany wody. Trzeba też spróbować odessać resztki cyjano i usunąć pojedyncze kulki Valonii. Ogólnie wiem już teraz, że można zostawić akwarium bez opieki na 2 tygodnie i to całkiem bezpiecznie, ale mam masę wniosków na przyszłość – na przykład, że nie należy zostawiać fito w ciepłym miejscu (zasilacz z lampy). Co do cyjano – zastanawiam się, czy powodem nie jest przedawkowanie mikroelementów – AF Build osiadł na dnie butelki, więc do akwa dozowała się tylko ta część bez białego „proszku”. Być może miało to jakieś znaczenie, bo jak dodałem 2 krople po przyjeździe, to kolejnego dnia cyjano znowu się rozrosło. Póki co wstrzymałem dozowanie.

Teraz czeka mnie tydzień przywracania akwa do porządku, więc do dzieła! :D

 

___________________________________________________________________________________________________________________________

 

TYDZIEŃ 40

11.08.2017-18.08.2017

large.tydzien40.jpg.7fcac877a8dcd20620c177237a108f7a.jpg

Czas na porządki. I zmiany!

large_40.1.jpg.c2937c46ea01d89874fe5e9b2064d73e.jpgZgodnie z zapowiedzią i moimi przewidywaniami ten tydzień spędziłem na doprowadzaniu baniaka do ładu. Udało się w końcu podmienić wodę na nowej soli, zmieszanej pół na pół ze starą. Przy okazji oczyściłem pompki cyrkulacyjne, które do niedawna były jeszcze zarośnięte cyjano. Teraz podczas czyszczenia nie było już ani grama fioletu – zeszło. Podobnie z odpieniaczem. Najgorszy syf znalazłem na pompce obiegowej, która w całości była pokryta detrytusem i glonami. Dino-cyjanowaty kożuch, który zauważyłem na wylocie z Loc-Line’a okazał się być w rzeczywistości naroślą zielonej nitkowatej sałaty. Żeby ostatecznie pozbyć się problemu zdecydowałem się wyparzyć pompkę razem z wylotem i tym sposobem udało mi się ją oczyścić „do gołego plastiku”. Cały wyczyszczony sprzęt trafił do baniaka, a przy okazji spuszczania wody odessałem większość cyjano ze skałek i z lewego rogu akwarium. Na chwilę obecną skałki są jeszcze nieco porośnięte, za to szkło i piasek pozostały czyste. Mam nadzieję, że pójdzie ku lepszemu, ale to jeszcze czas pokaże.

Udało mi się też w końcu zrobić testy. Już w środę sprawdziłem pH, KH, Ca, Mg i K nowo zakupionym testem. Wszystko w normie, magnez lekko podwyższony (1410 ppm, choć według AquaForest dla baniaka SPS-owego mieści się jeszcze w normie), z kolei KH poleciało do 5,7. Po podmiance podskoczyło do 6,1, cała reszta w normie. Chciałem też podnieść zasolenie do około 1,025 ze względu na rosnące SPS-y, ale nie wiem jakim cudem spadło po podmiance z 1,024 do 1,022 mimo, że wrzuciłem więcej soli. Ale to akurat nie jest jakiś szalony problem, bo od jutra będę po trochu dorzucał i stopniowo podnosił do docelowej wartości. W razie czego skoryguję jeszcze Ca i KH. Pozostałe parametry wody w najlepszym porządku, z wyjątkiem azotanów, które od ostatniego pomiaru podskoczyły do 2,5. Ale według artykułu i kalkulatora na ReefHub’ie  współczynnik Redfield’a wychodzi blisko ideału. Mam nadzieję, że uda się te wartości w takim razie utrzymać i zredukować cyjano do minimum.

large_40.2.jpg.a31ec76f5bf3f26c7e8aac9cab998da5.jpgNajważniejszą chyba zmianą jest przesiadka z mikroelementów dozowanych osobno (tzn. jodu, strontu i metali ciężkich) na AquaForest Component A, B, C. Po zapoznaniu się ze składem chemicznym wszystkich preparatów stwierdziłem, że właściwie jest to to samo (w Componentach dochodzi jeszcze dodatkowo fluor, który też chciałem zacząć delikatnie dozować), z tą różnicą, że z punktu widzenia dozowania pompą Componenty są wygodniejsze – nie trzeba rozcieńczać, itp. tylko można wygodnie dobrać dawkę. Testy mam, a w razie, gdyby czegoś brakowało koralowcom będę dodatkowo suplementował już pojedyncze mikroelementy. Wczoraj poszła też pierwsza od dawna dawka AF Life Source w ilości 0,5 łyżeczki – przy dozowaniu tego błotka widziałem zdecydowane korzyści dla ekosystemu akwarium, więc stwierdziłem, że musze zacząć powoli do tego wracać.

Miałem się też podzielić teorią na temat wysypu cyjano w moim baniaku. Po skreśleniu wszystkich punktów z mojej cyjano-listy kontrolnej (na marginesie skrócenie cyklu świetlnego i obniżenie nieco mocy lampy przełożyło się na to, że korale chętniej się otwierają i nie chowają się już przy pełnym świetle – musiało je widocznie „parzyć”) zacząłem dalej szukać przyczyn. Po zmianie prefiltrów w osmozie zostały mi tak naprawdę 2 opcje – albo przedawkowałem mikroelementy, albo coś nie tak z biologią. Co do przedawkowania mikro to mam spore wątpliwości, ale na wszelki wypadek ograniczyłem. W każdym razie waliłem tego momentami tyle, że gdyby miała to być przyczyna, to cyjano wysypałoby już dawno. Wniosek był jeden – zachwianie biologii zbiornika u samych podstaw. I nigdy wcześniej nie przypuszczałem, że ten system jest tak skomplikowany i zależny od tylu czynników, które dodatkowo wpływają na siebie wzajemnie… Coś, co zaobserwowałem w ostatnim czasie to zdecydowany spadek populacji kiełży i Mysis. Wracając pamięcią do etapu dojrzewania zbiornika, nastąpił „reset życia”. Spadek populacji drobnych organizmów, od których do niedawna skała aż się roiła nastąpił albo na skutek braku pożywienia (rezygnacja z dozowania Life Source z powodu cyjano), albo na skutek zduszenia przez cyjano – pozatykało skałę i gadzina nie miała jak się wydostać. Teraz mikrobiologia rozwija się tak, jak na początku – wężowidła, Asteriny (które dodatkowo wcinają cyjano), wieloszczety i gdzieś tam zaczyna się pojawiać Mysis i pojedyncze kiełże. Wzrost azotanów wskazuje też na to, że coś jest nie tak z bakteriami nitryfikacyjnymi. Poszukiwania doprowadziły mnie do tego, że bakterie nitryfikacyjne w morskim, szczególnie te z AF, gdzie informacja wręcz jest umieszczona w opisie probiotycznej soli i bakterii, rozwijają się w wodzie o twardości węglanowej z zakresu 6,5˚-8,0˚. Czy to przypadkiem nie było tak, że po wprowadzeniu pierwszych twardzieli KH spadło z 10˚-12˚ do praktycznie 6˚ (5,7˚), co zatrzymało namnażanie się bakterii, a tym samym w ich miejsce wkroczyło cyjano, które zaczęło się namnażać, zajmując niszę w piramidzie biologicznej? Wniosek – podnieść KH do 7-8 i poobserwować, co będzie się działo dalej. Może tutaj tkwi problem…

Na zakończenie optymistyczna wiadomość – z racji tego, że cyjano póki co raczej trzyma się w ryzach i jest w odwrocie, a nawet w momencie najgorszego wysypu nie wchodziło na twardziele zdecydowałem się skorzystać z wakacyjnej promocji w sklepie JadwigaMorska. Czekam na dostawę kolejnych korali, która mam nadzieję dotrze do mnie w tym tygodniu. A do obsady dołączyć mają: Seriatopora hystrix, czerowna Montipora capricornis (talerzowa, miała być też zielona fluo, ale ktoś mi ją wykupił…), fioletowa Montipora digitata i cukierkowe Zoanthusy w odmianach Fire&Ice i podobno unikatowej Congesion Chargers. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało, już nie mogę się doczekać :D

gryadam

gryadam

TYDZIEŃ 38

28.07.2017-04.08.2017

large.tydzien38.jpg.afb666dc1797382b87292ad9911b813c.jpg

Urlop start!

large_38.1.jpg.dc6f37c4a21ebd67f194ef1e36baf84c.jpgOd tego tygodnia przez najbliższe 2 relacje zdjęcia będą niestety kiepskiej jakości. Akwarium zostało w domu, samo, bez opieki, więc zdjęcia pochodzą z kamerki WiFi Overmax Camspot 3.3 (Przy okazji polecam, jest niedroga – około 150 zł i może jakość transmisji d… Płetwy ogonowej nie urywa, za to kamerka sama w sobie sprawdza się znakomicie, sterowana zarówno przez komputer, jak i smartfona. Do tego ma możliwość zdalnego sterowania ruchem w zakresie 355˚ w poziomie i 120˚ w pionie). A mnie w końcu udało się wyrwać na zasłużony, dwutygodniowy urlop do Świnoujścia. Nie powiem, że wyjeżdżałem bez stresu, bo większość sprzętu podłączałem na ostatni moment, wręcz rano przed samym wyjazdem, a była godzina 6:00 rano. Obyło się bez większych wpadek, z wyjątkiem tego, że zapomniałem podłączyć dodatkowy baniak z wodą RO, na wypadek, gdyby zabrakło wody w zbiorniku dolewki. Sam sprzęt był już przygotowany, a do baniaka doinstalowana została chińska pompka perystaltyczna. Na szczęście z odsieczą przyszła moja ciocia, która baniaczek podpięła i tym sposobem mogłem się cieszyć urlopem, mając pełną kontrolę nad akwarium za pośrednictwem sterowników Sonoff i podgląd na żywo z kamerki. Ciężko mi pisać na temat tego, co się działo w baniaku, bo moja opieka i obserwacje ograniczały się jedynie do kontroli temperatury, sprawdzania, czy wszystko żyje i działa w miarę poprawnie oraz uzupełniania zużytej wody w zbiorniku dolewki. Przy okazji na fotkach można sobie po raz pierwszy zajrzeć do szafki pod akwarium, gdzie widać przynajmniej część sprzętu. Niemniej jednak po akwarium szalało cyjano, które dość mocno tłumiło już część koralowców (głównie Ricordee i Tubiporę), miałem więc wizję Armagedonu, który zastanę po powrocie. Mimo to przez kamerkę nie było zbytnio widać purpurowego kożucha, co zaczęło mnie mocno zastanawiać…

 

___________________________________________________________________________________________________________________________

 

TYDZIEŃ 39

04.08.2017-11.08.2017

large.tydzien39.1.jpg.87ec22e90875d66c3a4a9e907b0a654e.jpg

Baniak zdalnie sterowany i pourlopowy bilans strat

large.tydzien39.2.jpg.dac538293ccd89dd796ec292c1d7bfd9.jpgChcąc nie chcąc urlop dobiegł końca i trzeba było wrócić do domu. Ale jeszcze w Świnoujściu złapał mnie lekki stresie, bo mniej więcej w połowie tygodnia wywaliło cyjano na przedniej szybie baniaka, w lewym dolnym rogu, a wylot z panelu był dość mocno porośnięty czymś, co przypominało wyjątkowo upierdliwą mieszankę dino i cyjano. Do tego po prawej stronie na tylnej szybie zacząłem zauważać rozrastającą się brązową plamę. Był taki moment, że myślałem, że po powrocie zastanę zbiornik cały zarośnięty glonami i czekała mnie będzie ostra chemiczna wojna z tym dziadostwem. Po pokombinowaniu przy jasności i kontraście stwierdziłem, że plama na tylnej szybie, którą brałem za glony z dużym prawdopodobieństwem jest po prostu cieniem. Poza tym piasek był dziwnie biały, skałki we w miarę naturalnym kolorze, z życia na pierwszy rzut oka nic nie ubyło… Tak na marginesie, nie wspomniałem o tym, że Overmax Camspot 3.3 ma też diody na podczerwień, włączane zdalnie, co dało mi wyjątkową możliwość podglądania życia w akwarium także w nocy, po zgaszeniu głównego oświetlenia. I o dziwo jakość zdjęć w podczerwieni jest nawet lepsza, niż zwykłych kolorowych. Może któregoś pięknego dnia pokuszę się o wrzucenie kilku na forum przy szybszym Internecie, bo jak się okazuje – szybkość transmisji ma też znaczący wpływ na jakość i płynność obrazu (brawo, Sokratesie – vol. 2).

large_39.1.jpg.36025c0ccd190340a281fb9ff9398567.jpgOczywiście nikogo pewnie nie zdziwi, że pierwszą rzeczą, którą zrobiłem po powrocie do domu było zajrzenie do akwarium. Ot, szybki rzut okiem, bo trzeba było się rozpakować. I ku mojemu wielkiemu zdziwieniu okazało się, że akwarium jest w dużo lepszym stanie, niż zostawiłem je przed wyjazdem… Cyjano zdecydowanie zredukowane, koralowce żywe. Kolejnego dnia przyszedł czas na dokładne oględziny akwarium i rozparcelowanie wszystkiego na części pierwsze oraz przywrócenie do wersji pierwotnej. Przy okazji zrobiłem też bilans pourlopowy. Ogólnie rzecz biorąc z życia nic nie ucierpiało – zdecydowane cofnięcie się cyjano, chociaż trochę go jeszcze zostało, więc nie mówię „hop”, żeby nie skończyło się tak, jak ostatnio. Ze strat – poszły dwie główki zielonej Euphylii, tej rosnącej z tyłu zbiornika, w lewym rogu. Szkoda ich, ale spadły nie za sprawą złych parametrów, tylko przez rurówkę, która pomiędzy nimi wyrosła i wcięła się między szkielet a miękką tkankę koralowca i to im chyba nie spasowało, a czytałem, że Euphyllie niebardzo lubią, jak coś obrasta im właśnie te okolice. Podzieliła się, ma więc 2 nowe główki i wyszło na zero, ale tamtych i tak szkoda… Mam wrażenie, że padło mnóstwo kiełży i mysis, bo przed plagą cyjano było tego multum. Teraz widziałem jedynie mysis w panelu, ale o tym rozpiszę się bardziej w kolejnym poście, bo mam na ten temat swoją teorię… Najbardziej poturbowana była Tubipora. Nie wiem, przez jaki czas była przykryta cyjano, ale po przyjeździe zastałem ją zmarniałą i pozamykaną. Może ze 4 główki były otwarte. Dostała fitoplankton i kolejnego dnia już się otworzyła. Reszta koralowców nadwyraz dobrze – Montipory i Milka zaczęły obrastać tkanką podstawki i klej, Lobophyllia się dalej dzieli, Euphyllie mają po 2 nowe główki, Zoanthusy porozsiewały się trochę po zbiorniku. Acany znowu napompowane, bo przed wyjazdem pompowały się raczej marnie.

large_39.2.jpg.3b5b778e4f3ac75bba79cb605e7f75dd.jpg

Co do sprzętu – zdjąłem „turystyczny” kubek z odpieniacza (taki z dziurką i wężykiem na odciek do dolnego większego pojemnika o pojemności około 1,5l) i założyłem normalny, odpiąłem dodatkowy baniak z wodą – przez 2 tygodnie odparowało ponad 30l wody. Mimo czterdziestostopniowych upałów, temperatura w baniaku nie podniosła się powyżej 26˚C, więc wentylatorki sterowane Sonoff-em spisały się na medal. Poza tym w szafce straszny smród, ale dopiero po otwarciu butelek z preparatami do dozowania – okazało się, że fitoplankton sfermentował. Jakoś mimo wszystko nie miałem ochoty tego trunku degustować… Kupiłem nową sól i szykuję się w przyszłym tygodniu do gruntownych porządków i podmiany wody. Trzeba też spróbować odessać resztki cyjano i usunąć pojedyncze kulki Valonii. Ogólnie wiem już teraz, że można zostawić akwarium bez opieki na 2 tygodnie i to całkiem bezpiecznie, ale mam masę wniosków na przyszłość – na przykład, że nie należy zostawiać fito w ciepłym miejscu (zasilacz z lampy). Co do cyjano – zastanawiam się, czy powodem nie jest przedawkowanie mikroelementów – AF Build osiadł na dnie butelki, więc do akwa dozowała się tylko ta część bez białego „proszku”. Być może miało to jakieś znaczenie, bo jak dodałem 2 krople po przyjeździe, to kolejnego dnia cyjano znowu się rozrosło. Póki co wstrzymałem dozowanie.

Teraz czeka mnie tydzień przywracania akwa do porządku, więc do dzieła! :D

 

gryadam

gryadam

TYDZIEŃ 38

28.07.2017-04.08.2017

large.tydzien38.jpg.afb666dc1797382b87292ad9911b813c.jpg

Urlop start!

large_38.1.jpg.dc6f37c4a21ebd67f194ef1e36baf84c.jpgOd tego tygodnia przez najbliższe 2 relacje zdjęcia będą niestety kiepskiej jakości. Akwarium zostało w domu, samo, bez opieki, więc zdjęcia pochodzą z kamerki WiFi Overmax Camspot 3.3 (Przy okazji polecam, jest niedroga – około 150 zł i może jakość transmisji d… Płetwy ogonowej nie urywa, za to kamerka sama w sobie sprawdza się znakomicie, sterowana zarówno przez komputer, jak i smartfona. Do tego ma możliwość zdalnego sterowania ruchem w zakresie 355˚ w poziomie i 120˚ w pionie). A mnie w końcu udało się wyrwać na zasłużony, dwutygodniowy urlop do Świnoujścia. Nie powiem, że wyjeżdżałem bez stresu, bo większość sprzętu podłączałem na ostatni moment, wręcz rano przed samym wyjazdem, a była godzina 6:00 rano. Obyło się bez większych wpadek, z wyjątkiem tego, że zapomniałem podłączyć dodatkowy baniak z wodą RO, na wypadek, gdyby zabrakło wody w zbiorniku dolewki. Sam sprzęt był już przygotowany, a do baniaka doinstalowana została chińska pompka perystaltyczna. Na szczęście z odsieczą przyszła moja ciocia, która baniaczek podpięła i tym sposobem mogłem się cieszyć urlopem, mając pełną kontrolę nad akwarium za pośrednictwem sterowników Sonoff i podgląd na żywo z kamerki. Ciężko mi pisać na temat tego, co się działo w baniaku, bo moja opieka i obserwacje ograniczały się jedynie do kontroli temperatury, sprawdzania, czy wszystko żyje i działa w miarę poprawnie oraz uzupełniania zużytej wody w zbiorniku dolewki. Przy okazji na fotkach można sobie po raz pierwszy zajrzeć do szafki pod akwarium, gdzie widać przynajmniej część sprzętu. Niemniej jednak po akwarium szalało cyjano, które dość mocno tłumiło już część koralowców (głównie Ricordee i Tubiporę), miałem więc wizję Armagedonu, który zastanę po powrocie. Mimo to przez kamerkę nie było zbytnio widać purpurowego kożucha, co zaczęło mnie mocno zastanawiać…

 

___________________________________________________________________________________________________________________________

 

TYDZIEŃ 39

04.08.2017-11.08.2017

large.tydzien39.1.jpg.87ec22e90875d66c3a4a9e907b0a654e.jpg

Baniak zdalnie sterowany i pourlopowy bilans strat

large.tydzien39.2.jpg.dac538293ccd89dd796ec292c1d7bfd9.jpgChcąc nie chcąc urlop dobiegł końca i trzeba było wrócić do domu. Ale jeszcze w Świnoujściu złapał mnie lekki stresie, bo mniej więcej w połowie tygodnia wywaliło cyjano na przedniej szybie baniaka, w lewym dolnym rogu, a wylot z panelu był dość mocno porośnięty czymś, co przypominało wyjątkowo upierdliwą mieszankę dino i cyjano. Do tego po prawej stronie na tylnej szybie zacząłem zauważać rozrastającą się brązową plamę. Był taki moment, że myślałem, że po powrocie zastanę zbiornik cały zarośnięty glonami i czekała mnie będzie ostra chemiczna wojna z tym dziadostwem. Po pokombinowaniu przy jasności i kontraście stwierdziłem, że plama na tylnej szybie, którą brałem za glony z dużym prawdopodobieństwem jest po prostu cieniem. Poza tym piasek był dziwnie biały, skałki we w miarę naturalnym kolorze, z życia na pierwszy rzut oka nic nie ubyło… Tak na marginesie, nie wspomniałem o tym, że Overmax Camspot 3.3 ma też diody na podczerwień, włączane zdalnie, co dało mi wyjątkową możliwość podglądania życia w akwarium także w nocy, po zgaszeniu głównego oświetlenia. I o dziwo jakość zdjęć w podczerwieni jest nawet lepsza, niż zwykłych kolorowych. Może któregoś pięknego dnia pokuszę się o wrzucenie kilku na forum przy szybszym Internecie, bo jak się okazuje – szybkość transmisji ma też znaczący wpływ na jakość i płynność obrazu (brawo, Sokratesie – vol. 2).

large_39.1.jpg.36025c0ccd190340a281fb9ff9398567.jpgOczywiście nikogo pewnie nie zdziwi, że pierwszą rzeczą, którą zrobiłem po powrocie do domu było zajrzenie do akwarium. Ot, szybki rzut okiem, bo trzeba było się rozpakować. I ku mojemu wielkiemu zdziwieniu okazało się, że akwarium jest w dużo lepszym stanie, niż zostawiłem je przed wyjazdem… Cyjano zdecydowanie zredukowane, koralowce żywe. Kolejnego dnia przyszedł czas na dokładne oględziny akwarium i rozparcelowanie wszystkiego na części pierwsze oraz przywrócenie do wersji pierwotnej. Przy okazji zrobiłem też bilans pourlopowy. Ogólnie rzecz biorąc z życia nic nie ucierpiało – zdecydowane cofnięcie się cyjano, chociaż trochę go jeszcze zostało, więc nie mówię „hop”, żeby nie skończyło się tak, jak ostatnio. Ze strat – poszły dwie główki zielonej Euphylii, tej rosnącej z tyłu zbiornika, w lewym rogu. Szkoda ich, ale spadły nie za sprawą złych parametrów, tylko przez rurówkę, która pomiędzy nimi wyrosła i wcięła się między szkielet a miękką tkankę koralowca i to im chyba nie spasowało, a czytałem, że Euphyllie niebardzo lubią, jak coś obrasta im właśnie te okolice. Podzieliła się, ma więc 2 nowe główki i wyszło na zero, ale tamtych i tak szkoda… Mam wrażenie, że padło mnóstwo kiełży i mysis, bo przed plagą cyjano było tego multum. Teraz widziałem jedynie mysis w panelu, ale o tym rozpiszę się bardziej w kolejnym poście, bo mam na ten temat swoją teorię… Najbardziej poturbowana była Tubipora. Nie wiem, przez jaki czas była przykryta cyjano, ale po przyjeździe zastałem ją zmarniałą i pozamykaną. Może ze 4 główki były otwarte. Dostała fitoplankton i kolejnego dnia już się otworzyła. Reszta koralowców nadwyraz dobrze – Montipory i Milka zaczęły obrastać tkanką podstawki i klej, Lobophyllia się dalej dzieli, Euphyllie mają po 2 nowe główki, Zoanthusy porozsiewały się trochę po zbiorniku. Acany znowu napompowane, bo przed wyjazdem pompowały się raczej marnie.

large_39.2.jpg.3b5b778e4f3ac75bba79cb605e7f75dd.jpg

Co do sprzętu – zdjąłem „turystyczny” kubek z odpieniacza (taki z dziurką i wężykiem na odciek do dolnego większego pojemnika o pojemności około 1,5l) i założyłem normalny, odpiąłem dodatkowy baniak z wodą – przez 2 tygodnie odparowało ponad 30l wody. Mimo czterdziestostopniowych upałów, temperatura w baniaku nie podniosła się powyżej 26˚C, więc wentylatorki sterowane Sonoff-em spisały się na medal. Poza tym w szafce straszny smród, ale dopiero po otwarciu butelek z preparatami do dozowania – okazało się, że fitoplankton sfermentował. Jakoś mimo wszystko nie miałem ochoty tego trunku degustować… Kupiłem nową sól i szykuję się w przyszłym tygodniu do gruntownych porządków i podmiany wody. Trzeba też spróbować odessać resztki cyjano i usunąć pojedyncze kulki Valonii. Ogólnie wiem już teraz, że można zostawić akwarium bez opieki na 2 tygodnie i to całkiem bezpiecznie, ale mam masę wniosków na przyszłość – na przykład, że nie należy zostawiać fito w ciepłym miejscu (zasilacz z lampy). Co do cyjano – zastanawiam się, czy powodem nie jest przedawkowanie mikroelementów – AF Build osiadł na dnie butelki, więc do akwa dozowała się tylko ta część bez białego „proszku”. Być może miało to jakieś znaczenie, bo jak dodałem 2 krople po przyjeździe, to kolejnego dnia cyjano znowu się rozrosło. Póki co wstrzymałem dozowanie.

Teraz czeka mnie tydzień przywracania akwa do porządku, więc do dzieła! :D

gryadam

gryadam

TYDZIEŃ 38

28.07.2017-04.08.2017

large.tydzien38.jpg.afb666dc1797382b87292ad9911b813c.jpg

Urlop start!

large_38.1.jpg.dc6f37c4a21ebd67f194ef1e36baf84c.jpgOd tego tygodnia przez najbliższe 2 relacje zdjęcia będą niestety kiepskiej jakości. Akwarium zostało w domu, samo, bez opieki, więc zdjęcia pochodzą z kamerki WiFi Overmax Camspot 3.3 (Przy okazji polecam, jest niedroga – około 150 zł i może jakość transmisji d… Płetwy ogonowej nie urywa, za to kamerka sama w sobie sprawdza się znakomicie, sterowana zarówno przez komputer, jak i smartfona. Do tego ma możliwość zdalnego sterowania ruchem w zakresie 355˚ w poziomie i 120˚ w pionie). A mnie w końcu udało się wyrwać na zasłużony, dwutygodniowy urlop do Świnoujścia. Nie powiem, że wyjeżdżałem bez stresu, bo większość sprzętu podłączałem na ostatni moment, wręcz rano przed samym wyjazdem, a była godzina 6:00 rano. Obyło się bez większych wpadek, z wyjątkiem tego, że zapomniałem podłączyć dodatkowy baniak z wodą RO, na wypadek, gdyby zabrakło wody w zbiorniku dolewki. Sam sprzęt był już przygotowany, a do baniaka doinstalowana została chińska pompka perystaltyczna. Na szczęście z odsieczą przyszła moja ciocia, która baniaczek podpięła i tym sposobem mogłem się cieszyć urlopem, mając pełną kontrolę nad akwarium za pośrednictwem sterowników Sonoff i podgląd na żywo z kamerki. Ciężko mi pisać na temat tego, co się działo w baniaku, bo moja opieka i obserwacje ograniczały się jedynie do kontroli temperatury, sprawdzania, czy wszystko żyje i działa w miarę poprawnie oraz uzupełniania zużytej wody w zbiorniku dolewki. Przy okazji na fotkach można sobie po raz pierwszy zajrzeć do szafki pod akwarium, gdzie widać przynajmniej część sprzętu. Niemniej jednak po akwarium szalało cyjano, które dość mocno tłumiło już część koralowców (głównie Ricordee i Tubiporę), miałem więc wizję Armagedonu, który zastanę po powrocie. Mimo to przez kamerkę nie było zbytnio widać purpurowego kożucha, co zaczęło mnie mocno zastanawiać…

 

*****

 

TYDZIEŃ 39

04.08.2017-11.08.2017

large.tydzien39.1.jpg.87ec22e90875d66c3a4a9e907b0a654e.jpg

Baniak zdalnie sterowany i pourlopowy bilans strat

large.tydzien39.2.jpg.dac538293ccd89dd796ec292c1d7bfd9.jpgChcąc nie chcąc urlop dobiegł końca i trzeba było wrócić do domu. Ale jeszcze w Świnoujściu złapał mnie lekki stresie, bo mniej więcej w połowie tygodnia wywaliło cyjano na przedniej szybie baniaka, w lewym dolnym rogu, a wylot z panelu był dość mocno porośnięty czymś, co przypominało wyjątkowo upierdliwą mieszankę dino i cyjano. Do tego po prawej stronie na tylnej szybie zacząłem zauważać rozrastającą się brązową plamę. Był taki moment, że myślałem, że po powrocie zastanę zbiornik cały zarośnięty glonami i czekała mnie będzie ostra chemiczna wojna z tym dziadostwem. Po pokombinowaniu przy jasności i kontraście stwierdziłem, że plama na tylnej szybie, którą brałem za glony z dużym prawdopodobieństwem jest po prostu cieniem. Poza tym piasek był dziwnie biały, skałki we w miarę naturalnym kolorze, z życia na pierwszy rzut oka nic nie ubyło… Tak na marginesie, nie wspomniałem o tym, że Overmax Camspot 3.3 ma też diody na podczerwień, włączane zdalnie, co dało mi wyjątkową możliwość podglądania życia w akwarium także w nocy, po zgaszeniu głównego oświetlenia. I o dziwo jakość zdjęć w podczerwieni jest nawet lepsza, niż zwykłych kolorowych. Może któregoś pięknego dnia pokuszę się o wrzucenie kilku na forum przy szybszym Internecie, bo jak się okazuje – szybkość transmisji ma też znaczący wpływ na jakość i płynność obrazu (brawo, Sokratesie – vol. 2).

large_39.1.jpg.36025c0ccd190340a281fb9ff9398567.jpgOczywiście nikogo pewnie nie zdziwi, że pierwszą rzeczą, którą zrobiłem po powrocie do domu było zajrzenie do akwarium. Ot, szybki rzut okiem, bo trzeba było się rozpakować. I ku mojemu wielkiemu zdziwieniu okazało się, że akwarium jest w dużo lepszym stanie, niż zostawiłem je przed wyjazdem… Cyjano zdecydowanie zredukowane, koralowce żywe. Kolejnego dnia przyszedł czas na dokładne oględziny akwarium i rozparcelowanie wszystkiego na części pierwsze oraz przywrócenie do wersji pierwotnej. Przy okazji zrobiłem też bilans pourlopowy. Ogólnie rzecz biorąc z życia nic nie ucierpiało – zdecydowane cofnięcie się cyjano, chociaż trochę go jeszcze zostało, więc nie mówię „hop”, żeby nie skończyło się tak, jak ostatnio. Ze strat – poszły dwie główki zielonej Euphylii, tej rosnącej z tyłu zbiornika, w lewym rogu. Szkoda ich, ale spadły nie za sprawą złych parametrów, tylko przez rurówkę, która pomiędzy nimi wyrosła i wcięła się między szkielet a miękką tkankę koralowca i to im chyba nie spasowało, a czytałem, że Euphyllie niebardzo lubią, jak coś obrasta im właśnie te okolice. Podzieliła się, ma więc 2 nowe główki i wyszło na zero, ale tamtych i tak szkoda… Mam wrażenie, że padło mnóstwo kiełży i mysis, bo przed plagą cyjano było tego multum. Teraz widziałem jedynie mysis w panelu, ale o tym rozpiszę się bardziej w kolejnym poście, bo mam na ten temat swoją teorię… Najbardziej poturbowana była Tubipora. Nie wiem, przez jaki czas była przykryta cyjano, ale po przyjeździe zastałem ją zmarniałą i pozamykaną. Może ze 4 główki były otwarte. Dostała fitoplankton i kolejnego dnia już się otworzyła. Reszta koralowców nadwyraz dobrze – Montipory i Milka zaczęły obrastać tkanką podstawki i klej, Lobophyllia się dalej dzieli, Euphyllie mają po 2 nowe główki, Zoanthusy porozsiewały się trochę po zbiorniku. Acany znowu napompowane, bo przed wyjazdem pompowały się raczej marnie.

large_39.2.jpg.3b5b778e4f3ac75bba79cb605e7f75dd.jpg

Co do sprzętu – zdjąłem „turystyczny” kubek z odpieniacza (taki z dziurką i wężykiem na odciek do dolnego większego pojemnika o pojemności około 1,5l) i założyłem normalny, odpiąłem dodatkowy baniak z wodą – przez 2 tygodnie odparowało ponad 30l wody. Mimo czterdziestostopniowych upałów, temperatura w baniaku nie podniosła się powyżej 26˚C, więc wentylatorki sterowane Sonoff-em spisały się na medal. Poza tym w szafce straszny smród, ale dopiero po otwarciu butelek z preparatami do dozowania – okazało się, że fitoplankton sfermentował. Jakoś mimo wszystko nie miałem ochoty tego trunku degustować… Kupiłem nową sól i szykuję się w przyszłym tygodniu do gruntownych porządków i podmiany wody. Trzeba też spróbować odessać resztki cyjano i usunąć pojedyncze kulki Valonii. Ogólnie wiem już teraz, że można zostawić akwarium bez opieki na 2 tygodnie i to całkiem bezpiecznie, ale mam masę wniosków na przyszłość – na przykład, że nie należy zostawiać fito w ciepłym miejscu (zasilacz z lampy). Co do cyjano – zastanawiam się, czy powodem nie jest przedawkowanie mikroelementów – AF Build osiadł na dnie butelki, więc do akwa dozowała się tylko ta część bez białego „proszku”. Być może miało to jakieś znaczenie, bo jak dodałem 2 krople po przyjeździe, to kolejnego dnia cyjano znowu się rozrosło. Póki co wstrzymałem dozowanie.

Teraz czeka mnie tydzień przywracania akwa do porządku, więc do dzieła! :D

gryadam

gryadam

TYDZIEŃ 38

28.07.2017-04.08.2017

large.tydzien38.jpg.afb666dc1797382b87292ad9911b813c.jpg

Urlop start!

large_38.1.jpg.dc6f37c4a21ebd67f194ef1e36baf84c.jpgOd tego tygodnia przez najbliższe 2 relacje zdjęcia będą niestety kiepskiej jakości. Akwarium zostało w domu, samo, bez opieki, więc zdjęcia pochodzą z kamerki WiFi Overmax Camspot 3.3 (Przy okazji polecam, jest niedroga – około 150 zł i może jakość transmisji d… Płetwy ogonowej nie urywa, za to kamerka sama w sobie sprawdza się znakomicie, sterowana zarówno przez komputer, jak i smartfona. Do tego ma możliwość zdalnego sterowania ruchem w zakresie 355˚ w poziomie i 120˚ w pionie). A mnie w końcu udało się wyrwać na zasłużony, dwutygodniowy urlop do Świnoujścia. Nie powiem, że wyjeżdżałem bez stresu, bo większość sprzętu podłączałem na ostatni moment, wręcz rano przed samym wyjazdem, a była godzina 6:00 rano. Obyło się bez większych wpadek, z wyjątkiem tego, że zapomniałem podłączyć dodatkowy baniak z wodą RO, na wypadek, gdyby zabrakło wody w zbiorniku dolewki. Sam sprzęt był już przygotowany, a do baniaka doinstalowana została chińska pompka perystaltyczna. Na szczęście z odsieczą przyszła moja ciocia, która baniaczek podpięła i tym sposobem mogłem się cieszyć urlopem, mając pełną kontrolę nad akwarium za pośrednictwem sterowników Sonoff i podgląd na żywo z kamerki. Ciężko mi pisać na temat tego, co się działo w baniaku, bo moja opieka i obserwacje ograniczały się jedynie do kontroli temperatury, sprawdzania, czy wszystko żyje i działa w miarę poprawnie oraz uzupełniania zużytej wody w zbiorniku dolewki. Przy okazji na fotkach można sobie po raz pierwszy zajrzeć do szafki pod akwarium, gdzie widać przynajmniej część sprzętu. Niemniej jednak po akwarium szalało cyjano, które dość mocno tłumiło już część koralowców (głównie Ricordee i Tubiporę), miałem więc wizję Armagedonu, który zastanę po powrocie. Mimo to przez kamerkę nie było zbytnio widać purpurowego kożucha, co zaczęło mnie mocno zastanawiać…

 

TYDZIEŃ 39

04.08.2017-11.08.2017

large.tydzien39.1.jpg.87ec22e90875d66c3a4a9e907b0a654e.jpg

Baniak zdalnie sterowany i pourlopowy bilans strat

large.tydzien39.2.jpg.dac538293ccd89dd796ec292c1d7bfd9.jpgChcąc nie chcąc urlop dobiegł końca i trzeba było wrócić do domu. Ale jeszcze w Świnoujściu złapał mnie lekki stresie, bo mniej więcej w połowie tygodnia wywaliło cyjano na przedniej szybie baniaka, w lewym dolnym rogu, a wylot z panelu był dość mocno porośnięty czymś, co przypominało wyjątkowo upierdliwą mieszankę dino i cyjano. Do tego po prawej stronie na tylnej szybie zacząłem zauważać rozrastającą się brązową plamę. Był taki moment, że myślałem, że po powrocie zastanę zbiornik cały zarośnięty glonami i czekała mnie będzie ostra chemiczna wojna z tym dziadostwem. Po pokombinowaniu przy jasności i kontraście stwierdziłem, że plama na tylnej szybie, którą brałem za glony z dużym prawdopodobieństwem jest po prostu cieniem. Poza tym piasek był dziwnie biały, skałki we w miarę naturalnym kolorze, z życia na pierwszy rzut oka nic nie ubyło… Tak na marginesie, nie wspomniałem o tym, że Overmax Camspot 3.3 ma też diody na podczerwień, włączane zdalnie, co dało mi wyjątkową możliwość podglądania życia w akwarium także w nocy, po zgaszeniu głównego oświetlenia. I o dziwo jakość zdjęć w podczerwieni jest nawet lepsza, niż zwykłych kolorowych. Może któregoś pięknego dnia pokuszę się o wrzucenie kilku na forum przy szybszym Internecie, bo jak się okazuje – szybkość transmisji ma też znaczący wpływ na jakość i płynność obrazu (brawo, Sokratesie – vol. 2).

large_39.1.jpg.36025c0ccd190340a281fb9ff9398567.jpgOczywiście nikogo pewnie nie zdziwi, że pierwszą rzeczą, którą zrobiłem po powrocie do domu było zajrzenie do akwarium. Ot, szybki rzut okiem, bo trzeba było się rozpakować. I ku mojemu wielkiemu zdziwieniu okazało się, że akwarium jest w dużo lepszym stanie, niż zostawiłem je przed wyjazdem… Cyjano zdecydowanie zredukowane, koralowce żywe. Kolejnego dnia przyszedł czas na dokładne oględziny akwarium i rozparcelowanie wszystkiego na części pierwsze oraz przywrócenie do wersji pierwotnej. Przy okazji zrobiłem też bilans pourlopowy. Ogólnie rzecz biorąc z życia nic nie ucierpiało – zdecydowane cofnięcie się cyjano, chociaż trochę go jeszcze zostało, więc nie mówię „hop”, żeby nie skończyło się tak, jak ostatnio. Ze strat – poszły dwie główki zielonej Euphylii, tej rosnącej z tyłu zbiornika, w lewym rogu. Szkoda ich, ale spadły nie za sprawą złych parametrów, tylko przez rurówkę, która pomiędzy nimi wyrosła i wcięła się między szkielet a miękką tkankę koralowca i to im chyba nie spasowało, a czytałem, że Euphyllie niebardzo lubią, jak coś obrasta im właśnie te okolice. Podzieliła się, ma więc 2 nowe główki i wyszło na zero, ale tamtych i tak szkoda… Mam wrażenie, że padło mnóstwo kiełży i mysis, bo przed plagą cyjano było tego multum. Teraz widziałem jedynie mysis w panelu, ale o tym rozpiszę się bardziej w kolejnym poście, bo mam na ten temat swoją teorię… Najbardziej poturbowana była Tubipora. Nie wiem, przez jaki czas była przykryta cyjano, ale po przyjeździe zastałem ją zmarniałą i pozamykaną. Może ze 4 główki były otwarte. Dostała fitoplankton i kolejnego dnia już się otworzyła. Reszta koralowców nadwyraz dobrze – Montipory i Milka zaczęły obrastać tkanką podstawki i klej, Lobophyllia się dalej dzieli, Euphyllie mają po 2 nowe główki, Zoanthusy porozsiewały się trochę po zbiorniku. Acany znowu napompowane, bo przed wyjazdem pompowały się raczej marnie.

large_39.2.jpg.3b5b778e4f3ac75bba79cb605e7f75dd.jpg

Co do sprzętu – zdjąłem „turystyczny” kubek z odpieniacza (taki z dziurką i wężykiem na odciek do dolnego większego pojemnika o pojemności około 1,5l) i założyłem normalny, odpiąłem dodatkowy baniak z wodą – przez 2 tygodnie odparowało ponad 30l wody. Mimo czterdziestostopniowych upałów, temperatura w baniaku nie podniosła się powyżej 26˚C, więc wentylatorki sterowane Sonoff-em spisały się na medal. Poza tym w szafce straszny smród, ale dopiero po otwarciu butelek z preparatami do dozowania – okazało się, że fitoplankton sfermentował. Jakoś mimo wszystko nie miałem ochoty tego trunku degustować… Kupiłem nową sól i szykuję się w przyszłym tygodniu do gruntownych porządków i podmiany wody. Trzeba też spróbować odessać resztki cyjano i usunąć pojedyncze kulki Valonii. Ogólnie wiem już teraz, że można zostawić akwarium bez opieki na 2 tygodnie i to całkiem bezpiecznie, ale mam masę wniosków na przyszłość – na przykład, że nie należy zostawiać fito w ciepłym miejscu (zasilacz z lampy). Co do cyjano – zastanawiam się, czy powodem nie jest przedawkowanie mikroelementów – AF Build osiadł na dnie butelki, więc do akwa dozowała się tylko ta część bez białego „proszku”. Być może miało to jakieś znaczenie, bo jak dodałem 2 krople po przyjeździe, to kolejnego dnia cyjano znowu się rozrosło. Póki co wstrzymałem dozowanie.

Teraz czeka mnie tydzień przywracania akwa do porządku, więc do dzieła! :D

gryadam

gryadam

TYDZIEŃ 38

28.07.2017-04.08.2017

large.tydzien38.jpg.afb666dc1797382b87292ad9911b813c.jpg

Urlop start!

large_38.1.jpg.dc6f37c4a21ebd67f194ef1e36baf84c.jpgOd tego tygodnia przez najbliższe 2 relacje zdjęcia będą niestety kiepskiej jakości. Akwarium zostało w domu, samo, bez opieki, więc zdjęcia pochodzą z kamerki WiFi Overmax Camspot 3.3 (Przy okazji polecam, jest niedroga – około 150 zł i może jakość transmisji d… Płetwy ogonowej nie urywa, za to kamerka sama w sobie sprawdza się znakomicie, sterowana zarówno przez komputer, jak i smartfona. Do tego ma możliwość zdalnego sterowania ruchem w zakresie 355˚ w poziomie i 120˚ w pionie). A mnie w końcu udało się wyrwać na zasłużony, dwutygodniowy urlop do Świnoujścia. Nie powiem, że wyjeżdżałem bez stresu, bo większość sprzętu podłączałem na ostatni moment, wręcz rano przed samym wyjazdem, a była godzina 6:00 rano. Obyło się bez większych wpadek, z wyjątkiem tego, że zapomniałem podłączyć dodatkowy baniak z wodą RO, na wypadek, gdyby zabrakło wody w zbiorniku dolewki. Sam sprzęt był już przygotowany, a do baniaka doinstalowana została chińska pompka perystaltyczna. Na szczęście z odsieczą przyszła moja ciocia, która baniaczek podpięła i tym sposobem mogłem się cieszyć urlopem, mając pełną kontrolę nad akwarium za pośrednictwem sterowników Sonoff i podgląd na żywo z kamerki. Ciężko mi pisać na temat tego, co się działo w baniaku, bo moja opieka i obserwacje ograniczały się jedynie do kontroli temperatury, sprawdzania, czy wszystko żyje i działa w miarę poprawnie oraz uzupełniania zużytej wody w zbiorniku dolewki. Przy okazji na fotkach można sobie po raz pierwszy zajrzeć do szafki pod akwarium, gdzie widać przynajmniej część sprzętu. Niemniej jednak po akwarium szalało cyjano, które dość mocno tłumiło już część koralowców (głównie Ricordee i Tubiporę), miałem więc wizję Armagedonu, który zastanę po powrocie. Mimo to przez kamerkę nie było zbytnio widać purpurowego kożucha, co zaczęło mnie mocno zastanawiać…

TYDZIEŃ 39

04.08.2017-11.08.2017

large.tydzien39.1.jpg.87ec22e90875d66c3a4a9e907b0a654e.jpg

Baniak zdalnie sterowany i pourlopowy bilans strat

large.tydzien39.2.jpg.dac538293ccd89dd796ec292c1d7bfd9.jpgChcąc nie chcąc urlop dobiegł końca i trzeba było wrócić do domu. Ale jeszcze w Świnoujściu złapał mnie lekki stresie, bo mniej więcej w połowie tygodnia wywaliło cyjano na przedniej szybie baniaka, w lewym dolnym rogu, a wylot z panelu był dość mocno porośnięty czymś, co przypominało wyjątkowo upierdliwą mieszankę dino i cyjano. Do tego po prawej stronie na tylnej szybie zacząłem zauważać rozrastającą się brązową plamę. Był taki moment, że myślałem, że po powrocie zastanę zbiornik cały zarośnięty glonami i czekała mnie będzie ostra chemiczna wojna z tym dziadostwem. Po pokombinowaniu przy jasności i kontraście stwierdziłem, że plama na tylnej szybie, którą brałem za glony z dużym prawdopodobieństwem jest po prostu cieniem. Poza tym piasek był dziwnie biały, skałki we w miarę naturalnym kolorze, z życia na pierwszy rzut oka nic nie ubyło… Tak na marginesie, nie wspomniałem o tym, że Overmax Camspot 3.3 ma też diody na podczerwień, włączane zdalnie, co dało mi wyjątkową możliwość podglądania życia w akwarium także w nocy, po zgaszeniu głównego oświetlenia. I o dziwo jakość zdjęć w podczerwieni jest nawet lepsza, niż zwykłych kolorowych. Może któregoś pięknego dnia pokuszę się o wrzucenie kilku na forum przy szybszym Internecie, bo jak się okazuje – szybkość transmisji ma też znaczący wpływ na jakość i płynność obrazu (brawo, Sokratesie – vol. 2).

large_39.1.jpg.36025c0ccd190340a281fb9ff9398567.jpgOczywiście nikogo pewnie nie zdziwi, że pierwszą rzeczą, którą zrobiłem po powrocie do domu było zajrzenie do akwarium. Ot, szybki rzut okiem, bo trzeba było się rozpakować. I ku mojemu wielkiemu zdziwieniu okazało się, że akwarium jest w dużo lepszym stanie, niż zostawiłem je przed wyjazdem… Cyjano zdecydowanie zredukowane, koralowce żywe. Kolejnego dnia przyszedł czas na dokładne oględziny akwarium i rozparcelowanie wszystkiego na części pierwsze oraz przywrócenie do wersji pierwotnej. Przy okazji zrobiłem też bilans pourlopowy. Ogólnie rzecz biorąc z życia nic nie ucierpiało – zdecydowane cofnięcie się cyjano, chociaż trochę go jeszcze zostało, więc nie mówię „hop”, żeby nie skończyło się tak, jak ostatnio. Ze strat – poszły dwie główki zielonej Euphylii, tej rosnącej z tyłu zbiornika, w lewym rogu. Szkoda ich, ale spadły nie za sprawą złych parametrów, tylko przez rurówkę, która pomiędzy nimi wyrosła i wcięła się między szkielet a miękką tkankę koralowca i to im chyba nie spasowało, a czytałem, że Euphyllie niebardzo lubią, jak coś obrasta im właśnie te okolice. Podzieliła się, ma więc 2 nowe główki i wyszło na zero, ale tamtych i tak szkoda… Mam wrażenie, że padło mnóstwo kiełży i mysis, bo przed plagą cyjano było tego multum. Teraz widziałem jedynie mysis w panelu, ale o tym rozpiszę się bardziej w kolejnym poście, bo mam na ten temat swoją teorię… Najbardziej poturbowana była Tubipora. Nie wiem, przez jaki czas była przykryta cyjano, ale po przyjeździe zastałem ją zmarniałą i pozamykaną. Może ze 4 główki były otwarte. Dostała fitoplankton i kolejnego dnia już się otworzyła. Reszta koralowców nadwyraz dobrze – Montipory i Milka zaczęły obrastać tkanką podstawki i klej, Lobophyllia się dalej dzieli, Euphyllie mają po 2 nowe główki, Zoanthusy porozsiewały się trochę po zbiorniku. Acany znowu napompowane, bo przed wyjazdem pompowały się raczej marnie.

large_39.2.jpg.3b5b778e4f3ac75bba79cb605e7f75dd.jpg

Co do sprzętu – zdjąłem „turystyczny” kubek z odpieniacza (taki z dziurką i wężykiem na odciek do dolnego większego pojemnika o pojemności około 1,5l) i założyłem normalny, odpiąłem dodatkowy baniak z wodą – przez 2 tygodnie odparowało ponad 30l wody. Mimo czterdziestostopniowych upałów, temperatura w baniaku nie podniosła się powyżej 26˚C, więc wentylatorki sterowane Sonoff-em spisały się na medal. Poza tym w szafce straszny smród, ale dopiero po otwarciu butelek z preparatami do dozowania – okazało się, że fitoplankton sfermentował. Jakoś mimo wszystko nie miałem ochoty tego trunku degustować… Kupiłem nową sól i szykuję się w przyszłym tygodniu do gruntownych porządków i podmiany wody. Trzeba też spróbować odessać resztki cyjano i usunąć pojedyncze kulki Valonii. Ogólnie wiem już teraz, że można zostawić akwarium bez opieki na 2 tygodnie i to całkiem bezpiecznie, ale mam masę wniosków na przyszłość – na przykład, że nie należy zostawiać fito w ciepłym miejscu (zasilacz z lampy). Co do cyjano – zastanawiam się, czy powodem nie jest przedawkowanie mikroelementów – AF Build osiadł na dnie butelki, więc do akwa dozowała się tylko ta część bez białego „proszku”. Być może miało to jakieś znaczenie, bo jak dodałem 2 krople po przyjeździe, to kolejnego dnia cyjano znowu się rozrosło. Póki co wstrzymałem dozowanie.

Teraz czeka mnie tydzień przywracania akwa do porządku, więc do dzieła! :D

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.