Skocz do zawartości

Historia edycji

gryadam

gryadam

TYDZIEŃ 47

29.09.2017-06.10.2017

large.59da01639351b_tydzie47.JPG.f873c5f0aa6df8d41fb09b9f31077c67.JPG

Cyjnaokosy i ich ofiary

large_47.4.jpg.de4b46b2075dd1ccba1e83ec894f4d76.jpgJuż więcej nie wkładam łap do akwarium! Wszystko pięknie, ładnie, a na koniec tygodnia musiałem się wkurzyć… Gdzieś w okolicach środy stwierdziłem, że przydałoby się jakoś sensownie odessać kożuch cyajno w miejscach, w których mocniej się rozwinął. Wody nie chciałem jeszcze podmieniać, bo chcę to zrobić w przyszłym tygodniu, więc w ruch poszła pipeta do karmienia korali, którą odmuchiwałem delikatnie miejsca, pokryte cyjano a następnie energicznym zassaniem wody odciągałem to, co się oderwało. Tym sposobem udało mi się odessać naprawdę sporo, ale niestety czas nie pozwolił na dokończenie tej zabawy. Wróciłem do tego w piątek i przy przegrzebywaniu piasku przy lewej bocznej szybie trąciłem rurką z pipety jedną z Montipor, niestety ją łamiąc… Ok, to było nieuniknione, bo prędzej czy później mogłem ją trącić czyścikiem - rosła blisko szyby. I tak zastanawiałem się nad odłamaniem tego odstającego kawałka i przeszczepieniem go w inne miejsce. Tylko szkoda, że po drodze chcąc delikatnie odczepić od skały kawałek, który zaczynał narastać na najładniejszą, zieloną Montiporę ułalarge_47.2.jpg.698a75773b9cc1da33503b470dff130f.jpgmałem spory jej fragment. I tak dwie kolejne zostały jeszcze uszkodzone, przy czym jedna – stalowo-niebieska świadomie, bo zaczynała rosnąć w stronę Seriatopory hystrix i jeszcze tydzień – dwa, a zaczęła by ją łamać lub obrastać. Z drugiej strony nic, tylko się cieszyć, że SPS-y mają takie ładne przyrosty. Znaczy, że z wodą w miarę wszystko ok. Większość cyjano ostatecznie udało się usunąć, choć nie obyło się bez ofiar. Ostatnia główka jednej z dwóch zielonych Euphylii glabrescens odeszła na Wieczną Rafę. To tak naprawdę pierwszy koral, którego straciłem. Nie wiem, czy to kwestia cyjano, czy coś jej po prostu nie pasowało, ale od jakiegoś czasu marniała i nie pomogło jej przesadzanie. Padły wszystkie 3 główki. Została jeszcze jedna, która ma się w miarę dobrze i całkiem ładnie się pompuje, ale dla pewności wrzucam w miarę dokładne zdjęcie i proszę Was o ocenę jej kondycji. Drugą ofiarą cyjano jest Caulastrea. Jedna z główek byłą nieco porośnięta tym syfem, a dziś po przedmuchaniu ukazał się szkielet. Wystaje go bardzo niewiele, więc może uda się ją jeszcze jakoś uratować. Póki co jej nie ruszyłem, natomiast Sinularia przewędrowała jednak na środek akwarium. Mam nadzieję, że nie będzie strzelała więcej fochów i w końcu napompuje się tak, jak dawniej. Na poprzednim miejscu z tyłu w rogu zaczęła się pompować, ale nie do końca, bo przeszkadzała jej chyba pompka cyrkulacyjna.

large_47.3.JPG.468057a5b3291f10a7d1ec0e804abfa9.JPGZ nowości do baniaka trafił ślimak Strombus luhuanus, który ma oczyszczać piach i skałę. Jak już jesteśmy przy piachu, tak jak wcześniej wspomniałem zacząłem go znowu przekopywać i faktycznie siedzi w nim sporo martwej materii, bo po przegrzebaniu woda robi się na moment mleczna, a odpieniacz wywala około ¼ kubka syfu. Do przekopywania używam długiej, teleskopowej skrobaczki do glonów z trójkątną główką, robiącą za „łopatkę”. Skrobaczka leżała w kącie, bo okazała się być zbyt długa i toporna do czyszczenia szyb, a teraz w końcu znalazła zastosowanie. Kondycja podłoża znacznie się przez to oranie poprawiła i piach zrobił się zdecydowanie bardziej biały i czysty. Dzieła dopełnia rozgwiazda, babka i 4 Nassariusy, które dzielnie czyszczą to, co jeszcze w piachu zostaje. Przy przekopywaniu natrafiłem tez na całkiem sporą ilość Spaghetti worm’ów, co mnie cieszy, bo piach faktycznie żyje własnym życiem.

W kwestii parametrów wszystko się ładnie ustabilizowało. Mimo przekopywania piachu amoniak i azotyny 0 ppm, azotany utrzymały się na poziomie 0,2 ppm, a fosforany nawet lekko spadły do 0,0075 ppm. Wpółczynnik Redfielda zbyt wysoki – 40,8, według tabeli - „ryzyko glonów”. I to by się w sumie zgadzało, bo szyba zaczyna nimi nieco porastać. Natomiast wychodzi na to, że w zbiorniku panują jednocześnie niesprzyjające warunki do rozwoju cyjano, więc może pójdzie to w dobrą stronę. Generalnie trzeba albo lekko zbić azotany, albo podnieść fosforany, więc znowu zacznę chyba praktykować dolewanie wody z płukania mrożonek, tak jak ostatnio. Magnez spadł do 1350 ppm i okienko na reefstats.net zrobiło się zielone. Problem jest jedynie z pH, które poleciało w dół do około 7,55. I tutaj moje najistotniejsze pytanie na ten tydzień – nie pomaga wietrzenie pokoju, z resztą powietrze na Śląsku i tak jest „kwaśne”. Moje pytanie brzmi więc: czy pH w akwarium można w jakiś sposób delikatnie i bezpiecznie dla obsady skorygować (podnieść)? Na przykład dodając czysty NaOH? Zasolenie mam lekko obniżone (wyszło około 1024,5 sg) więc teoretycznie dodatek niewielkiej ilości sodu nie powinien zaszkodzić, a wodorotlenek wydaje mi się być najprostszą metodą podniesienia tego parametru…

large_47.1.jpg.d417d6e5ce936a5a6bcbfadcea440b23.jpg

gryadam

gryadam

TYDZIEŃ 47

29.09.2017-06.10.2017

large.59da01639351b_tydzie47.JPG.f873c5f0aa6df8d41fb09b9f31077c67.JPG

Cyjnaokosy i ich ofiary

 

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.