Skocz do zawartości

Historia edycji

gryadam

gryadam

TYDZIEŃ 77

27.04.2018-04.05.2018

large.5aed9aaa8fba9_tydzie77.JPG.0c3eff044c8be772dd9bb0f379f528e7.JPG

Wiosenne (?) porządki i bardzo fotogeniczne rybki

Zrobiło się ciepło, woda z akwa zaczęła intensywniej parować, a co za tym idzie, mój pokój wypełnił się zapachem morskiej bryzy. To jeden z powodów, dla których nie zamieniłbym akwarium morskiego na nic innego – człowiek czuje się, jakby cały rok był na wakacjach :P Malediwy? Phi… Mam to na co dzień :D

large_77.1.jpg.c76a20dc5664dd8581978b8df9c2a819.jpgSkok azotanów w ostatnich tygodniach skłonił mnie do głębszych przemyśleń, po których doszedłem do wniosku, że może warto by wyczyścić panel. Najprawdopodobniej po raz ostatni w tym lokum, bo jeśli nic się nie zmieni, przeprowadzka baniaka zbliża się nieuchronnie. I w sumie dobrze, że na ten pomysł czyszczenia wpadłem, bo po wyjęciu wszystkiego z panelu złapałem się za głowę… Oczywiście poza masą pływających tam kiełży, Mysis, rurówek i małych ślimaczków Turbo i Stomatella odessałem prawie ćwierć wiaderka mułu. Jeśli ktoś ma wyobrażenie, jak wygląda wiaderko po 5 kg soli AquaForest, to może się domyślać ile tego syfku tam było. Oczywiście stanowi to świetną pożywkę dla mieszkającego i rozwijającego się w panelu życia, ale bez przesady. Odessałem przeważającą większość, zostawiając jedynie odrobinę w komorze z Siporaxem, gdzie życie rozwija się najintensywniej. Bałem się, że pojawiające się od góry glony zarosły już cały panel i pokrywają Siporax, ale ten ma się bardzo dobrze, a glony sięgały najwyżej kilka centymetrów pod powierzchnię wody, czyli tak głęboko, jak dociera światło.  

large_77.2.jpg.9ed48cd0fa27a25df9ce04b46b84c034.jpgPo wyczyszczeniu panelu i wszystkich pomp oraz odpieniacza znacznie poprawił się przepływ wody w zbiorniku i wyskakujące miejscami na powierzchni piasku glony mocno się zredukowały. Spadły też azotany – obecnie po czyszczeniu baniaka i podmiance wody spadły do poziomu 7.5 ppm. Nie ma też śladu po niewielkim spocie sinic, który zauważyłem na „mózgu”. Ostatnio w KORALU trafiłem an artykuł, który wspominał, że sinice do rozwoju potrzebują nutrietów oraz źródła węglanów, na przykład w postaci płynu podbijającego KH z Ballinga. No to sytuacja była idealna – azotany na poziomie 10 ppm, do tego trochę fosforanów, gwałtowne podbicie KH, bo poszło w zeszłym tygodniu 50 ml roztworu na raz, żeby to wyrównać i błąd zemścił się rozwojem cyjanobakterii. Na szczęście sytuacja już opanowana i nie ma śladu po cyjano. Samo KH lekko skoczyło i obecnie jest 6.4 dKH, ale po ostatniej nauczce jestem zwolennikiem powolnego podbijania parametrów, więc zwiększyłem po prostu dzienną dawkę AF KH Buffer. Leje się 2 razy na dobę po 8 ml. 

Na urodziny dostałem w tym roku filtr polaryzacyjny, co bardzo mnie ucieszyło, bo odbijający się w szkle napis Canon na prawie każdym zdjęciu działał mi już na nerwy. Potem trzeba było kadrować i nierzadko traciłem w ten sposób naprawdę fajne kawałki zdjęć. Nie wszystkie refleksy udało się wygasić, bo bezpośrednie odbicia, widoczne na przykład na pierwszym zdjęciu są jeszcze zbyt intensywne, natomiast większość słabszych refleksów, szczególnie przy robieniu zdjęć pod kątem, udało się bardzo ładnie wygasić.  

large_77.3.jpg.1344518e2dd9285b8b8430a1e9e1a25b.jpgDodatkowo filtr elegancko wyciąga kolory, także zdjęcia wychodzą znowu nieco lepiej. Tak na marginesie, przy kadrowaniu zdjęć doszedłem do tego, że Instagram tak bardzo wyprał mi już mózg, że większość wychodzi prawie idealnie kwadratowa. Ale walczę z tym i staram się łamać tą konwencję, rozdzielając Instagramowe kwadraty z innymi zdjęciami :D Oczywiście jak tylko moje rybki zorientowały się, że próbuję zrobić zdjęcia czemukolwiek innemu niż im, od razu wszystkie wlazły mi w kadr. W sumie to mnie to cieszy, bo za każdym razem, jak podchodzę do akwarium, mam zebranie przed przednią szybą. Albo mnie lubią, albo po prostu czują potencjalne żarełko :D Jak brat je karmił pod moją nieobecność, reagowały tak samo. Ku jego wielkiej uciesze oczywiście :P 

Od kilku dni udaje mi się też regularnie obserwować mojego Bumblebee snail’a, czyli ślimaczka Engina. Z reguły był schowany w lesie SPS-ów po lewej i wypełzał z przestrzeni pomiędzy skałami bardzo rzadko, wiec nie widziałem go nieraz przez kilka miesięcy. W tym tygodniu przemieszczał się z lewa na prawo i upodobał sobie ostatnio okolice Caulastrei. Obecnie jest tam nieco więcej glonów, więc pewnie ślimak wyemigrował za chlebem. A jak już jesteśmy w temacie ślimaków, coś znowu zjadło mojego Strombusa… 

gryadam

gryadam

TYDZIEŃ 77

27.04.2018-04.05.2018

large.5aed9aaa8fba9_tydzie77.JPG.0c3eff044c8be772dd9bb0f379f528e7.JPG

Wiosenne (?) porządki i bardzo fotogeniczne rybki

Zrobiło się ciepło, woda z akwa zaczęła intensywniej parować, a co za tym idzie, mój pokój wypełnił się zapachem morskiej bryzy. To jeden z powodów, dla których nie zamieniłbym akwarium morskiego na nic innego – człowiek czuje się, jakby cały rok był na wakacjach :P Malediwy? Phi… Mam to na co dzień :D

large_77.1.jpg.c76a20dc5664dd8581978b8df9c2a819.jpgSkok azotanów w ostatnich tygodniach skłonił mnie do głębszych przemyśleń, po których doszedłem do wniosku, że może warto by wyczyścić panel. Najprawdopodobniej po raz ostatni w tym lokum, bo jeśli nic się nie zmieni, przeprowadzka baniaka zbliża się nieuchronnie. I w sumie dobrze, że na ten pomysł czyszczenia wpadłem, bo po wyjęciu wszystkiego z panelu złapałem się za głowę… Oczywiście poza masą pływających tam kiełży, Mysis, rurówek i małych ślimaczków Turbo i Stomatella odessałem prawie ćwierć wiaderka mułu. Jeśli ktoś ma wyobrażenie, jak wygląda wiaderko po 5 kg soli AquaForest, to może się domyślać ile tego syfku tam było. Oczywiście stanowi to świetną pożywkę dla mieszkającego i rozwijającego się w panelu życia, ale bez przesady. Odessałem przeważającą większość, zostawiając jedynie odrobinę w komorze z Siporaxem, gdzie życie rozwija się najintensywniej. Bałem się, że pojawiające się od góry glony zarosły już cały panel i pokrywają Siporax, ale ten ma się bardzo dobrze, a glony sięgały najwyżej kilka centymetrów pod powierzchnię wody, czyli tak głęboko, jak dociera światło.  

large_77.2.jpg.9ed48cd0fa27a25df9ce04b46b84c034.jpgPo wyczyszczeniu panelu i wszystkich pomp oraz odpieniacza znacznie poprawił się przepływ wody w zbiorniku i wyskakujące miejscami na powierzchni piasku glony mocno się zredukowały. Spadły też azotany – obecnie po czyszczeniu baniaka i podmiance wody spadły do poziomu 7.5 ppm. Nie ma też śladu po niewielkim spocie sinic, który zauważyłem na „mózgu”. Ostatnio w KORALU trafiłem an artykuł, który wspominał, że sinice do rozwoju potrzebują nutrietów oraz źródła węglanów, na przykład w postaci płynu podbijającego KH z Ballinga. No to sytuacja była idealna – azotany na poziomie 10 ppm, do tego trochę fosforanów, gwałtowne podbicie KH, bo poszło w zeszłym tygodniu 50 ml roztworu na raz, żeby to wyrównać i błąd zemścił się rozwojem cyjanobakterii. Na szczęście sytuacja już opanowana i nie ma śladu po cyjano. Samo KH lekko skoczyło i obecnie jest 6.4 dKH, ale po ostatniej nauczce jestem zwolennikiem powolnego podbijania parametrów, więc zwiększyłem po prostu dzienną dawkę AF KH Buffer. Leje się 2 razy na dobę po 8 ml. 

Na urodziny dostałem w tym roku filtr polaryzacyjny, co bardzo mnie ucieszyło, bo odbijający się w szkle napis Canon na prawie każdym zdjęciu działał mi już na nerwy. Potem trzeba było kadrować i nierzadko traciłem w ten sposób naprawdę fajne kawałki zdjęć. Nie wszystkie refleksy udało się wygasić, bo bezpośrednie odbicia, widoczne na przykład na pierwszym zdjęciu są jeszcze zbyt intensywne, natomiast większość słabszych refleksów, szczególnie przy robieniu zdjęć pod kątem, udało się bardzo ładnie wygasić.  

large_77.3.jpg.1344518e2dd9285b8b8430a1e9e1a25b.jpgDodatkowo filtr elegancko wyciąga kolory, także zdjęcia wychodzą znowu nieco lepiej. Tak na marginesie, przy kadrowaniu zdjęć doszedłem do tego, że Instagram tak bardzo wyprał mi już mózg, że większość wychodzi prawie idealnie kwadratowa. Ale walczę z tym i staram się łamać tą konwencję, rozdzielając Instagramowe kwadraty z innymi zdjęciami :D Oczywiście jak tylko moje rybki zorientowały się, że próbuję zrobić zdjęcia czemukolwiek innemu niż im, od razu wszystkie wlazły mi w kadr. W sumie to mnie to cieszy, bo za każdym razem, jak podchodzę do akwarium, mam zebranie przed przednią szybą. Albo mnie lubią, albo po prostu czują potencjalne żarełko :D Jak brat je karmił pod moją nieobecność, reagowały tak samo. Ku jego wielkiej uciesze oczywiście :P 

Od kilku dni udaje mi się też regularnie obserwować mojego Bumblebee snail’a, czyli ślimaczka Engina. Z reguły był schowany w lesie SPS-ów po lewej i wypełzał z przestrzeni pomiędzy skałami bardzo rzadko, wiec nie widziałem go nieraz przez kilka miesięcy. W tym tygodniu przemieszczał się z lewa na prawo i upodobał sobie ostatnio okolice Caulastrei. Obecnie jest tam nieco więcej glonów, więc pewnie ślimak wyemigrował za chlebem. A jak już jesteśmy w temacie ślimaków, coś znowu zjadło mojego Strombusa… 

gryadam

gryadam

TYDZIEŃ 77

27.04.2018-04.05.2018

large.5aed9aaa8fba9_tydzie77.JPG.0c3eff044c8be772dd9bb0f379f528e7.JPG

Wiosenne (?) porządki i bardzo fotogeniczne rybki

Zrobiło się ciepło, woda z akwa zaczęła intensywniej parować, a co za tym idzie, mój pokój wypełnił się zapachem morskiej bryzy. To jeden z powodów, dla których nie zamieniłbym akwarium morskiego na nic innego – człowiek czuje się, jakby cały rok był na wakacjach :P Malediwy? Phi… Mam to na co dzień :D

large_77.1.jpg.c76a20dc5664dd8581978b8df9c2a819.jpgSkok azotanów w ostatnich tygodniach skłonił mnie do głębszych przemyśleń, po których doszedłem do wniosku, że może warto by wyczyścić panel. Najprawdopodobniej po raz ostatni w tym lokum, bo jeśli nic się nie zmieni, przeprowadzka baniaka zbliża się nieuchronnie. I w sumie dobrze, że na ten pomysł czyszczenia wpadłem, bo po wyjęciu wszystkiego z panelu złapałem się za głowę… Oczywiście poza masą pływających tam kiełży, Mysis, rurówek i małych ślimaczków Turbo i Stomatella odessałem prawie ćwierć wiaderka mułu. Jeśli ktoś ma wyobrażenie, jak wygląda wiaderko po 5 kg soli AquaForest, to może się domyślać ile tego syfku tam było. Oczywiście stanowi to świetną pożywkę dla mieszkającego i rozwijającego się w panelu życia, ale bez przesady. Odessałem przeważającą większość, zostawiając jedynie odrobinę w komorze z Siporaxem, gdzie życie rozwija się najintensywniej. Bałem się, że pojawiające się od góry glony zarosły już cały panel i pokrywają Siporax, ale ten ma się bardzo dobrze, a glony sięgały najwyżej kilka centymetrów pod powierzchnię wody, czyli tak głęboko, jak dociera światło. Po wyczyszczeniu panelu i wszystkich pomp oraz odpieniacza znacznie poprawił się przepływ wody w zbiorniku i wyskakujące miejscami na powierzchni piasku glony mocno się zredukowały. Spadły też azotany – obecnie po czyszczeniu baniaka i podmiance wody spadły do poziomu 7.5 ppm. 

large_77.2.jpg.9ed48cd0fa27a25df9ce04b46b84c034.jpgNie ma też śladu po niewielkim spocie sinic, który zauważyłem na „mózgu”. Ostatnio w KORALU trafiłem an artykuł, który wspominał, że sinice do rozwoju potrzebują nutrietów oraz źródła węglanów, na przykład w postaci płynu podbijającego KH z Ballinga. No to sytuacja była idealna – azotany na poziomie 10 ppm, do tego trochę fosforanów, gwałtowne podbicie KH, bo poszło w zeszłym tygodniu 50 ml roztworu na raz, żeby to wyrównać i błąd zemścił się rozwojem cyjanobakterii. Na szczęście sytuacja już opanowana i nie ma śladu po cyjano. Samo KH lekko skoczyło i obecnie jest 6.4 dKH, ale po ostatniej nauczce jestem zwolennikiem powolnego podbijania parametrów, więc zwiększyłem po prostu dzienną dawkę AF KH Buffer. Leje się 2 razy na dobę po 8 ml. 

Na urodziny dostałem w tym roku filtr polaryzacyjny, co bardzo mnie ucieszyło, bo odbijający się w szkle napis Canon na prawie każdym zdjęciu działał mi już na nerwy. Potem trzeba było kadrować i nierzadko traciłem w ten sposób naprawdę fajne kawałki zdjęć. Nie wszystkie refleksy udało się wygasić, bo bezpośrednie odbicia, widoczne na przykład na pierwszym zdjęciu są jeszcze zbyt intensywne, natomiast większość słabszych refleksów, szczególnie przy robieniu zdjęć pod kątem, udało się bardzo ładnie wygasić. Dodatkowo filtr elegancko wyciąga kolory, także zdjęcia wychodzą znowu nieco lepiej. Tak na marginesie, przy kadrowaniu zdjęć doszedłem do tego, że Instagram tak bardzo wyprał mi już mózg, że większość wychodzi prawie idealnie kwadratowa. Ale walczę z tym i staram się łamać tą konwencję, rozdzielając Instagramowe kwadraty z innymi zdjęciami :D  

large_77.3.jpg.1344518e2dd9285b8b8430a1e9e1a25b.jpgOczywiście jak tylko moje rybki zorientowały się, że próbuję zrobić zdjęcia czemukolwiek innemu niż im, od razu wszystkie wlazły mi w kadr. W sumie to mnie to cieszy, bo za każdym razem, jak podchodzę do akwarium, mam zebranie przed przednią szybą. Albo mnie lubią, albo po prostu czują potencjalne żarełko :D Jak brat je karmił pod moją nieobecność, reagowały tak samo. Ku jego wielkiej uciesze oczywiście :P 

Od kilku dni udaje mi się też regularnie obserwować mojego Bumblebee snail’a, czyli ślimaczka Engina. Z reguły był schowany w lesie SPS-ów po lewej i wypełzał z przestrzeni pomiędzy skałami bardzo rzadko, wiec nie widziałem go nieraz przez kilka miesięcy. W tym tygodniu przemieszczał się z lewa na prawo i upodobał sobie ostatnio okolice Caulastrei. Obecnie jest tam nieco więcej glonów, więc pewnie ślimak wyemigrował za chlebem. A jak już jesteśmy w temacie ślimaków, coś znowu zjadło mojego Strombusa… 

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.