Denitrator- urządzenie redukujące poziomy No3.

[slovy]

no właśnie. Zamiast napisać coś mądrego to wchodzisz w bezsensowne pyskówki...

ja na ten temat patrzę tak: rzuciłeś bardzo ogólny temat, który był już wałkowany na forum. Dostałeś odpowiedzi - może są dla Ciebie za krótkie, za obcesowe - nie wiem, może masz niski próg odporności na takie rzeczy. Ale sam nie przedstawiasz żadnych argumentów by ten temat nie był kolejnym biciem piany.

Co do uwag kolegów to możesz się z nimi nie zgadzać ale część z nich zęby zjadła na morszczyźnie i jak piszą czasem co robią lub co próbują zrobić, nierzadko stawiając niezbyt popularne tezy, to widzę jak mało wiem w temacie.

Więc zamiast się obrażać pokaż na co Cię stać. Rzeczywiście od lat coraz mniej osób (przynajmniej odnoszę takie wrażenie) "bawi się" filtrami siarkowymi. Widać coś w tym musi być, być może ta metoda jest super ale wymaga zaangażowania na poziomie nieakceptowalnym dla przeciętnego morszczaka? nie wiem,, Ja od jakiegoś czasu czytam od dodatkowej filtracji - ze szczególnym uwzględnieniem eliminacji fosforanów i azotanów. I z mojej, bardzo słabej, wiedzy wychodzi mi, że reaktor glonowy chyba jest ok, bardziej niż pellety a na dsb nie mam za bardzo miejsca.

Może odbierzesz ten post jaki kolejny atak na Ciebie ale jeśli pokażesz, że coś sprawdziłeś empirycznie czy chociaż na poziomie teoretycznym to będzie można wdać się w polemikę na konkretne argumenty a nie mniej lub bardziej zawoalowane wycieczki ad personam.

Może faktycznie mam jak kolega pisze" Niski próg odporności na te rzeczy"- cokolwiek znaczy to sformułowanie(mogę się tylko domyślać)

W wyniku braku aprobaty dla treści tematu i nie zrozumienia moich intencji ,wątek uważam za zamknięty.

[dale]

Slovy, ja miałem kiedyś słonia w karafce. Stał na akwarium z paletkami i skalarami, oraz inną amazonką. ba, są gdzieś nawet w sieci zdjęcia całości. Mimo to nie stałem się ekspertem w dziedzinie hodowli słoni karafkowych.

Nie zrozum mnie źle, nie staram się być złośliwy. Po prostu tak reaguję na pewne zachowania.

Być może na żywo jesteś równym gościem, być może można z Tobą konie kraść. Nie neguję tego - po prostu "tutaj" niezręcznie wyszło. Teraz od nas zależy czy strzelimy focha na siebie, czy damy sobie szansę

ps. chętnie bym porozmawiał na temat tej filtracji, zwłaszcza że planuję wprowadzenie u siebie pokrewnej metody, ale nie chcę kontynuować zamkniętego tematu.

[Piotr1]

Hehe czyli Dale nie wykluczasz jednak tego rozwiazania u siebie.

[dale]

Napisałem że podobne Nie że identyczne. O ile Autor pozwoli nieco rozwinę....

W denitryfikatorach zachodzi proces (w uproszczeniu załóżmy że jeden) NO3--->N2 Oraz nieco ubocznie pochłanianie fosforu i mikroelementów. Oddychanie beztlenowe (w takim filtrze musimy doprowadzić do zużycia tlenu) zużywa jako substrat NO3, dodatkowo, kolonie bakterii namnażając się na ściankach węża, czy na złożu w kubełku wiążą fosfor, azot i mikro. Oraz węgiel. Dlatego dokarmiamy.

Tyle w uproszczonej teorii. Ja zamierzam zrobić strefę beztlenową z wymuszonym przebiegiem na bypassie z obiegówki. Zamierzam zrobić w tym celu maksymalnie wysokie złoże zraszane w górnej części, zaś w dolnej stale zalane wodą. Dzięki małemu przepływowi wewnątrz siporaxu w dolnej części będą warunki beztlenowe. Do tego dojdzie kombinacja z matrixem lub żwirem koralowym, dzięki czemu przepływ będzie jeszcze wolniejszy.

Wylot z niego będzie przy wlocie pompy do odpieniacza, przez co bakterie, czy złogi wymyte przez wodę będą w teorii wyrzucane poza system.

Całość w teorii ma uzupełnić niedobór skały w zbiorniku, bo przecież taki denitryfikator to nic innego jak emulator kanalików ze skały .

Mam nadzieję wyeliminować problemy pojawiające się w typowych filtrach beztlenowych: zatkanie, wrażliwość na czas przepływu, spadek pH, tworzenie się złogów, czy wrażliwość na tlen.

[Piotr1]

Ciekawe rozwiazanie, mam nadzieje, ze sie powiedzie.

[slovy]

Napisałem że podobne Nie że identyczne. O ile Autor pozwoli nieco rozwinę....

W denitryfikatorach zachodzi proces (w uproszczeniu załóżmy że jeden) NO3--->N2 Oraz nieco ubocznie pochłanianie fosforu i mikroelementów. Oddychanie beztlenowe (w takim filtrze musimy doprowadzić do zużycia tlenu) zużywa jako substrat NO3, dodatkowo, kolonie bakterii namnażając się na ściankach węża, czy na złożu w kubełku wiążą fosfor, azot i mikro. Oraz węgiel. Dlatego dokarmiamy.

Tyle w uproszczonej teorii. Ja zamierzam zrobić strefę beztlenową z wymuszonym przebiegiem na bypassie z obiegówki. Zamierzam zrobić w tym celu maksymalnie wysokie złoże zraszane w górnej części, zaś w dolnej stale zalane wodą. Dzięki małemu przepływowi wewnątrz siporaxu w dolnej części będą warunki beztlenowe. Do tego dojdzie kombinacja z matrixem lub żwirem koralowym, dzięki czemu przepływ będzie jeszcze wolniejszy.

Wylot z niego będzie przy wlocie pompy do odpieniacza, przez co bakterie, czy złogi wymyte przez wodę będą w teorii wyrzucane poza system.

Całość w teorii ma uzupełnić niedobór skały w zbiorniku, bo przecież taki denitryfikator to nic innego jak emulator kanalików ze skały .

Mam nadzieję wyeliminować problemy pojawiające się w typowych filtrach beztlenowych: zatkanie, wrażliwość na czas przepływu, spadek pH, tworzenie się złogów, czy wrażliwość na tlen.

Jakbyś przyjacielu swojej metody nie nazywał to wykorzystuje ona udział bakterii beztlenowych .

A u Ciebie jakaś hybryda będzie.

Tak na dobrą sprawę to mogłeś się ze mną częściowo zgodzić , a zanegowałeś po części metodę z której masz zamiar korzystać.

Dsb na bypassie to nic innego jak denitryfikator.

[dale]

Sławku, ja zanegowałem i nadal neguję to co rozumiemy, i co się określa jako filtr denitryfikacyjny czy denitryfikator - jako urządzenie.

Ponieważ samo w sobie jest zawodne. Nie zaś metodę która sprowadza się do redukcji azotu w warunkach coraz bardziej beztlenowych.

A to co chcę zastosować jest prawie typowym reaktorem ze złożem zraszanym. Przynajmniej dużo bliżej mu do tego niż do kilkunastu metrów węża czy zamkniętej beczki

Azot można albo wbudować, albo usunąć z systemu (azot - czytaj nutrienty i odpady), usunąć to albo odpieniacz, albo adsorbenty, albo fizyczna podmiana - to fizycznie/chemicznie, biologicznie - bakterie i tutaj muszą być beztlenowce.

Wbudować - to albo korale, glony lub bakterie. Potem biomasę usuwamy poza system. I tutaj brak tlenu nie jest obligatoryjny.

Widzisz, mądrzy akwaryści swych padawanów uczą by systemy jak najprostszymi mieli, by nadmiarem elementów zbytnio prostych rzeczy nie komplikować, ale żem gadżeciaż-majsterklepka, tedy ciemna strona mocy mami mnie dodatkowym ustrojstwem....

[Gość nanokaczor]

Ja swoje zabawy z denitryfikatorem zakończyłem mniej więcej pół roku temu więc to co robiłem to nie były jakieś stare, przedpotopowe eksperymenty... Fakt nie pisałem o tym na forum... O wielu innych rzeczach, które zrobiłem lub które robię też nie piszę.

Dyskusja polega na tym, że wymienia się argumenty. W dyskusji jedni mają takie zdanie a inni mają inne. Zrób denitryfikator, podłącz go do zbiornika i pokaż piękny zbiornik zarośnięty koralami z denitryfikatorem.

Edytowane 6 Grudnia 2016 przez nanokaczor (wyświetl historię edycji)

[slovy]

Ja swoje zabawy z denitryfikatorem zakończyłem mniej więcej pół roku temu... Fakt nie pisałem o tym na forum... O wielu innych rzeczach, które zrobiłem lub które robię też nie piszę.

Dyskusja polega na tym, że wymienia się argumenty. W dyskusji jedni mają takie zdanie a inni mają inne.

Po to to forum jest, aby nie tylko chwalić się sukcesami, ale przede wszystkim problemami na jakie człowiek napotyka podczas realizacji swoich projektów.

Służy nie tylko sobie, ale innym forumowiczom.

[Piotr1]

Sławek wypijcie z Markiem flaszeczke i bedzie ok.

[slovy]

Piotrek..Nie znamy się od dziś..Lubię powymieniać poglądy,ale lepiej wybrzmiewam przez telefon ii tak może powinno zostać ( przynajmniej nikt mi nie zarzuca wtedy pieniactwa)

Tak jak piszesz lepiej wpierw wszystkie mięśnia rozluźnić..