Ojoj, troszkę mnie nie było , ale nie próżnowałem :).
Poniżej opiszę trochę historii z życia baniaka.
Majówka, wyciągnąłem całą skałę i posklejałem jak leci w ekspresowym tempem ceresitem CX 5 (mam jakieś zdjęcia z klejenia ale nie potrafię ich odszukać), i oto rezultat:
Na drugi dzień rano - akcja klejenia odbywała się w nocy i nie do końca miałem czas skupiać się na szczegółach.
Po ostatecznym ustawieniu wszystkich skał.