Wczoraj zmuszony byłem dokonać eutanazji samicy Pterapogona :-( :-( :-(
Ryba kupiona jako dorosła i sparowana - w 2011 roku... Myślałem, że niezniszczalna.
Razem ze swoim partnerem przeszła ze mną przez 4 kolejne projekty akwariowe.
Niestety, podejrzewam, że wiek zrobił swoje. 2 dni ledwo się ruszała a kiedy się ruszyła było to niekontrolowane: pływała na bokach lub wywracało ją do góry nogami.
Wczoraj wieczorem zaczęły dobierać się do niej krewetki na spółę z wężowidłem... Uznałem że nie zasługuje na taki koniec i postanowiłem dobić zwierzaka.
Cholerka szkoda mi go.
Historia edycji
Wczoraj zmuszony byłem dokonać eutanazji samicy Pterapogona :-( :-( :-(
Ryba kupiona jako dorosła i sparowana - w 2011 roku... Myślałem, że niezniszczalna.
Razem ze swoim partnerem przeszła ze mną przez 4 kolejne projekty akwariowe.
Niestety, podejrzewam, że wiek zrobił swoje. 2 dni ledwo się ruszała a kiedy się ruszyła było to niekontrolowane: pływała na bokach lub wywracało ją do góry nogami.
Wczoraj wieczorem zaczęły dobierać się do niej krewetki na spółę z wężowidłem... Uznałem że nie zasługuje na taki koniec i postanowiłem dobić zwierzaka.
Cholerka szkoda mi tego zwierzaka..
Wczoraj zmuszony byłem dokonać eutanazji samicy Pterapogona :-( :-( :-(
Ryba kupiona jako dorosła i sparowana w 2011 roku... Myślałem, że niezniszczalna.
Razem ze swoim partnerem przeszła ze mną przez 4 kolejne projekty akwariowe.
Niestety, podejrzewam, że wiek zrobił swoje. 2 dni ledwo się ruszała a kiedy się ruszyła było to niekontrolowane: pływała na bokach lub wywracało ją do góry nogami.
Wczoraj wieczorem zaczęły dobierać się do niej krewetki na spółę z wężowidłem... Uznałem że nie zasługuje na taki koniec i postanowiłem dobić zwierzaka.
Cholerka szkoda mi tego zwierzaka..
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.