Wieloszczet gigant

[dale]

Spoko, spoko,  Nie twierdzę że by go zżarł, ale nie twierdzę też że by nie poradził sobie  na pewno by wytłukł mniejsze... No a z tym jednym, już sobie - jak widać - poradziłeś

U mnie kiedyś załatwił wieloszczeta o długości ok 30 cm - tyle miał, jak go wyciągnąłem... Po prostu pewnego razu w piasku coś się zakotłowało i  wyleciał kłębek z czymś żółtym w środku :)...

 

A poważnie mówiąc, na pewno by go nie załatwił - Twojego - ale jako prewencja przeciwko małym, może być. Tyle że u mnie konkurencję mandarynom będzie robił

[Panoramiks200]

Mam parkę synchiropusów moyeri. Bałem się przy wpuszczaniu chrysusa bo zniknięciu hexy która strasznie atakowała mandaryny. Chrysus grzeczny, zero konfliktów więc chętnie bym wpuścił drugiego lecz ciężko mi rozróżnić płeć. Niby samiec ma mieć wzorki (linie) na pyszczku ale dopiero jak będzie dojrzały.

[Diabeł prawdziwy]

To bydle jest nie ładne do tego potwornie żarłoczne.

Ten zje wszystko co masz w baniaku, a w święta zeżre karpia nim go do domu doniesiesz, to zwykły bandzior.

Ta odmiana nic nie wnosi nie je resztek tylko poluje na ryby i obgryza korale. :

 

 

[Panoramiks200]

Diabeł... przecież ja tego sobie nie wpuściłem dla zajawki Dużo grzebie w baniaku, dużo obserwuje, w nocy też lubię podglądać. Ciężko też mi wytłumaczyć, że go wcześniej nie zauważyłem. Skałę wyjąłem z nim i udało się to wyjąć, uciekał od światła Jak dostawał po pysku światłem z latarki. Martwiłem się o jaja ale przeczytałem w necie że muszą być dwa osobniki oddzielnej płci u mnie był jeden, mam taką nadzieję

[dale]

Rafale, chrysus nnie martwi mnie jako agresor, martwi mnie jako konkurencja pokarmowa do życia w skale. mam parkę marmurkowych i pictatusa - dogadują się wyśmienicie, refugium i sump jest aż gęste od życia, wszystkie mandaryny jedzą mrozonki... ale jak wiadomo, lepsze jest wrogiem dobrego, a jak będziemy coś dostatecznie długo poprawiać, w końcu to spapramy

[Panoramiks200]

Cieszę się że tak fajnie Ci się dogadują. U mnie też jest dobrze. Lecz moje mandarynki mrożonek nie jedzą. Na szczescie je je chrysus. Ale do konkurencji jeszcze dochodzi u mnie Chelmon i też na szczęście żre mrożonki jak opętany. To moje trzecie i ostatnie podejście i trafiłem na istny ideał. Je z ręki, lubi massticka, dziabnie nawet spiruline jak karmię anthiasy, aipitasi brak, ręki się nie boi lecz zastanawia mnie cały czas ten robak, jak on się uchował. Akwarium do olbrzymów nie należy. Co prawda przez ostatnie pół roku zniknęła hexa i parka splendidusów. Ciał brak no i te Rico 30szt różnych kolorów też brak. Znikały po jednej.

[dale]

"Robakowi" wystarczyło co jakiś czas przekąsić coś większego. Uchował się, bo nie wyłaził cały Na chelmona ja też czekam, nawet wprowadziłem specjalnie rurówki (te małe) i dokarmiam je - żeby chelmon miał łatwiejszy start. Po oddaniu kleiniego, odżyła mi aiptasia, więc też będzie miał co jeść. Ech, chciało by się jeszcze dużo ryb, ale na szczęście rozsądek zwycięża