Skocz do zawartości
konwiasty

[90l + panel] Powolutku bezstresowo

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór.

Jakoś udało mi się zebrać w sobie i zacząć temat o mojej pierwszej solance. Akwarium założyłem na początku lutego, zakładając starałem się wzorować na rozwiązaniach "bezstresowych" które pojawiły się na forum. Oczywiście szybko przekonałem się że słona woda to nie taka łatwa zabawa i zazwyczaj wiatr w oczy wieje, ale staram się nie wariować i powolutku kulać ten zbiornik do przodu chcąc przede wszystkim aby był przyjemnością a nie udręką ;) . To tyle wstępu teraz już konkrety:

- zbiornik: klasyczne 112l 80x35x40, do tego dokupione szybki od szklarza do zbudowania panelu. Akwarium podzielone na długości 15/65 cm,

- panel: komora pompy, a w drugiej piach, żywa skała i glony,

- obieg: Newa Jet 1200,

- cyrkulacja: Koralia 900 i Koralia 1600,

- lampa DIY LED: 72W nad zbiornikiem głownym, 18 W nad panelem sterowane za pomocą AQmy, wymaga ogarnięcia bo ostatnio wpadła do akwarium w trakcie czyszczenia, szczęśliwie obyło się bez większych strat ;) ,

- dolewka: póki co brak, ale robi się ;) ,

- odpieniacz: brak,

- sół: IO.

Start na suchej skale około 8 kg (Marco Rocks), suchym piasku, świeżej solance bez żadnych dopalaczy.

Zwierzaki:

- 2 Amphiprion Ocellaris (jeden czarny, jeden pomarańczowy),

- 1 Lysmata Amboinensis,

- 2 Lysmata Kuekenthali,

- 2 Ślimaczki Babylonia (straszne lenie),

- 4 Turbo (chyba już więcej bo jakieś małe ślimaki buszują po skałkach)

- 1 Stomatella (przypałętała się z jakąś szczepką),

Korale:

- Pavona Cactus,

- Briareum (gnębione przez krewetki),

- Zoa zielone i czerwone,

- Pseudogorgonia,

- Caulastrea,

- Blastomussa Merletti,

- Xenia,

- Anthelia,

- Sinularia Dura,

- Sarco,

- Clavularia,

- Capnella

Tylko tyle i aż tyle, były jeszcze Disocosmy ale jak wspominałem w kilku miejscach krewety zjadły (zoa jeszcze jakoś żyją ale poniosły duże straty), była też mała Euphyllia ale chyba zbyt wcześnie podjąłem tą rękawice i nie ma. Wyraźnie rośnie Anthelia, Sarco, Sinularia (chyba będę musiał ją podzielić) i Pseudogorgonia reszta powolutku do przodu, albo stoi w miejscu. Najważniejszym testem były wakacje z których wróciłem tydzień temu, przez 7 dni zostawiłem akwarium pod okiem sąsiadów, szczęśliwie podołali i obyło się bez strat :) .

Tyle na początek, będę starał się na bieżąco aktualicować.

 

 

 

DSC_1520a.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajne :) Ta skala juz tak poczerwieniala od startu? :) A jak przebieglo dojrzewanie? U mnie 17 dzien na sucho i brazowe glony odchodza...


MyReef 300 - 100x60x50h

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak możesz to daj zdjęcie panelu. Jak krewetki zjadają korale, to może za mało karmisz, są głodne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, mihow1979 napisał:

Fajne :) Ta skala juz tak poczerwieniala od startu? :) A jak przebieglo dojrzewanie? U mnie 17 dzien na sucho i brazowe glony odchodza...

Przede wszystkim moje fotki pod ledami pozostawiają wiele do życzenia więc rzeczywisty wygląd skały trochę różni się od tego na fotce, ale faktycznie kiedy odsłoni się kawałek będący pod piaskiem to różnica jest ogromna. Skała przechodzi ciągłe metamorfozy i szczerze mówiąc ciężko stwierdzić na co ją jeszcze stać ;) . Zakładałem zbiornik na nowej solance, suchej skale i piachu, po tygodniu wrzuciłem do panelu kawalek żywej skały. Przez pewien okres czasu wydawało mi się że mój zbiornik bardzo lekko przeszedł dojrzewanie, ale teraz stwierdzam że chyba się myliłem i jestem w jego trakcie ;) . Pierwsze 4 tygodnie to nuda z odrobiną zielonych glonów na skale, potem po około miesiącu pojawiły się delikatne okrzemki na piasku które zwalczyłem dość łatwo zmianą cyrkulacji. Równocześnie pojawiły się w zbiorniku pierwsze miękasy wraz z nimi na szybach pojawiło się mnóstwo małych żyjątek. Potem miałem atak glonów brunatnych na tylną szybę wraz z którymi pojawiły się setki innych większych żyjątek. Jednak skała cały czas pozostawała jasna, powoli pojawiały się na niej różowe i zielone kropki - chyba algi wapienne, przypałętało się trochę dino ale po odessaniu zniknęło. Kamienie sciemniały tak mocno jakieś 3-4 tygodnie temu wraz z konkretnym atakiem okrzemek który powoli zmienia się w atak okrzemko-dino-cyjano-niewiadomo do końca czego, z którym walczę odsysajac, poza tym przed wakacjami ograniczylem świecenie - bez większych efektów. Tak więc w miejscach gdzie dociera więcej światła jest to bardziej ta plaga która "robi ten kolor" , w miejscach gdzie światło jest mniejsze skała również pociemniała ale jest jaśniejsze i obsypana zielonymi, różowymi i fioletowymi chyba algami :)

Póki co poza ewentualnym dołożenien cyrkulatora i konsekwentnym odsysaniem nie łapię się innych rozwiązań, ale nie wiem na ile starczy mi jeszcze cierpliwości ;) Skała nie wyglada źle staram sie chronić przede wszystkim korale, znacznie gorzej jest z piaskiem no ale Babilonie wylegują się w piasku i może raz na 2-3 dni delikatnie przekopią łaskawie kilka centymetrów :) .

10 godzin temu, maciej01 napisał:

Jak możesz to daj zdjęcie panelu. Jak krewetki zjadają korale, to może za mało karmisz, są głodne.

Panelem nie bardzo chce się chwalic bo w sumie jest nieciekawy ;) .  Co do karmienia, karmię zwierzaki około 1/3 kostki na dzień (mysis, artemia lub drobny kryl). Przez jakiś czas zwiekszyłem karmienie ale sam "postawiłem się pod ścianą" przez brak odpieniacza i muszę uważać. Mniej wiecej w czasie gdy zwiekszylem karmienie pojawiła się wyżej wymieniona plaga, możliwe że ma to ze sobą niewiele wspólnego ale wolę dmuchać na zimne przynajmniej do czasu ustabilizowania się sytuacji ;) . Ech zawsze coś kosztem czegoś ale trudno :) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj karmić więcej w kilku mniejszych porcjach, kilka razy dziennie. Krewetki są bardzo żarłoczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest to jakieś rozwiązanie, chyba zaopatrzę się jeszcze w pipete do karmienia żeby jak najwięcej pokarmu trafiało do krewet bo błazny robią się kwadratowe ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj parę przemyśleń związanych plagą w moim akwarium.

Zgodnie z tym co pisałem od początku założyłem sobie że spróbuję prowadzić spokojny low tech, bez odpieniacza, bez bakterii i może nawet bez testów świadomy praw i obowiązków wynikających z takiego pomysłu ;) . Ogólnie rzecz biorąc na wejściu utrudniłem sobie życie, ale wszystko na upartego mogę w każdej chwili kupić (choć odpieniacza już sobie tak łatwo w panel nie wrzucę) i skorygować swój pomysł.

Testy, a właściwie "testy" (PO4 Zooleku i NO3 Sery :D) kupiłem po dwóch miesiącach od startu kiedy wraz z kilkoma miękasami kupiłem małą Euphyllie, która w ciągu 3 dni zaczęła się rozlatywać. Wleciałem do najbliższego sklepu i kupiłem co mieli, zrobiłem te dwa testy, przy ich dość sporej rozpiętości wypadły dość dobrze ale nie powiem żebym im szczególnie ufał. Co kilka tygodni robiłem NO3 i zasadniczo wypadał kolorkiem między 0 a 10 taka jego dokładność :D, nawet myślałem że jest lipny bo zawsze kolor był prawie identyczny. Jak rozpoczął się atak tej nieszczęsnej plagi również wartości wypadły podobnie.

Powoli poirytowany kolorem mojego piasku rozważałem coraz poważniej zakup babeczki kopiącej, ale staram się (już) porządnie przemyśleć każdy zakup więc postanowiłem poczekać jeszcze trochę licząc że moje leniwe Babilonie się zlitują i ogarną trochę piasek. Biorąc pod uwagę że zmiana oświetlenia i kombinacje z lokalizacją cyrkulatorów nie przyniosły żadnych widocznych efektów (jedynie na skale przybywa glonów zielonkawych) stwierdziłem ze może zrobię ten lipny test NO3 do którego nawet zgubiłem podziałkę i.... TADAMMM... zamiast żółci w fiolce zrobił się konkretny pomarańcz. Już wiem że glony nie wzięły się z niczego i stwierdzam że testy nie gryzą a nawet mogą się przydać :) .

Szukając przyczyny obstawiam dwie opcje (nic mi ostatnio nie padło, nie zwiększyłem karmienia) więc najprawdopodobniej jest to po prostu dojrzewanie, zbiorniczek na suchej skale, piachy i świeżej solance bez wspomagaczy chyba faktycznie potrzebuje sporo czasu na rozkręcenie :) . Skoro tak to moja długa do ustabilizowania zbiornika będzie o wiele dłuższa niż się spodziewałem (akwarium ma 4,5 miesiąca). Druga opcja to moje refugium, które muszę przemeblować. Glony spaghetti rozrosły się ostatnio dość mocno, syf który spada do refugium (refugium z piachem ale do DSB to mu jeszcze daleko) zatrzymuje się na glonach, do tego stopnia że ostatnio o 4 rano wypatrzyłem czerwonego wieloszczeta buszującego w glonach, kilkanaście centymetrów nad piachem. Może właśnie ten syf mógł spowodować taki wzrost NO3. Swoją drogą ciekawostka z tym wieloszczetem bo kiedyś miałem tylko ciemnego, który trafił do mnie wraz ze szczepką i wpuściłem go do refugium, a teraz nagle znalazł się tam sporo większy czerwony.

Podsumowując (jeśli ktoś przebrnął przez moje wypociny) polecam słuchać rad bardziej doświadczonych i jednak nie utrudniać sobie życia idąc na żywioł bo ja póki co chyba sobie trochę utrudniam. Jak ktoś jest z Poznania lub okolic to będę miał trochę glonów do oddania jakby co ;) . A i podczas pisania tego posta zauważyłem że walnęła mi jedna nitka ledów niebieskich (druga już gorzej świeciła od pewnego czasu) więc chyba czeka mnie przegląd lampy i wymiana kilku ledów :) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze byłem zwolennikiem żywej skały, jest po prostu bardziej przewidywalna jeśli chodzi o dojrzewanie. Kiedyś akwarium dojrzeje, tylko potrzebuje czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hihi o żywej skale można mówić wiele, ale nie że jest przewidywalna :) jak przysiądę w nocy z latarką to zawsze trafię jakąś niespodziankę. a średnio połowa z nich to wyzwanie.

 

trzy porady początkującego dla początkującego ;)

1. nie rób sobie zbyt wygórowanych oczekiwań, zdjęcia i filmy minirafek na YT wyglądają zaporowo, ale to są zbiorniki prowadzone przez ludzi z wieloletnim doświadczeniem, którzy poświęcają im masę czasu i uwagi. Podobnie, moim zdaniem, jest z odpieniaczem i innymi 'bajerami' - rezygnacja z nich od startu to droga na skróty, która świerzaka wyprowadzi na manowce.

2. testuj. Z czasem poznasz co się dzieje w akwarium na węch (dokładniejsze porady u Testera), ale póki co, żeby wyciągać właściwe wnioski i cokowiek zdziałać, musisz mieć dane.

3. regularnie (wręcz 'religijnie') zmieniaj wodę. musisz jakąś metodą wywalać no3/po4 z systemu. Bez odpieniacza będzie dużo gnicia i mało tlenu. Mini refugium potraktuj jako ciekawostkę, żeby dawało wymierne efekty to glonów musi być dużo, a DeepSandBed ma być 'deep' ;)

 

Na Babylonie bym nie liczył - to wszystkożerne ślimaki, więc w piasku będą kopać tylko po to, żeby wyżreć Ci z niego życie. Narazie nie za wiele tam łazi. Jak się kiedyś skończą robaczki to wezmą się za inne ślimaki. Ogólnie z tych u nas dostępnych, to pożyteczne są tylko te zwykłe szaro bure ślimaki bez bajerów, wszystkie ładniejsze niosą więcej problemów niż pożytku. Mam nadzieję że się mylę i ktoś mi wskaże naprawdę ładnego ślimaka do ekipy sprzątającej :) 

moje kuekhentali nauczyly się jeść z pipety w dwie minuty, teraz ustawiają się w kolejkę i każda przyczepia się do pipety po czym pobiera swoją porcję i śmiga w skałę - nic nie odpływa a cała operacja trwa 30 sekund.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tą żywą skałą i latarką to racja..Następnym razem raczej wybiorę suchą skałę..


140x75x60,sump 240l ,obieg jecod DCP-10000,odpieniacz SKIMZ MONZTER, cyrkulacja 2x Maxpect Gyre XF 350  ,oświetlenie DIY 10x54W T5 + 9x10W LED

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co wyjdzie z żywej skały to wyjdzie. U jednego więcej, a u innego mniej różnego życia. Ale ja pisałem o dojrzewaniu, a nie co z niej wyjdzie. Trzeba czytać ze zrozumieniem. Sucha skała nie uchroni nas przed niechcianym życiem, plagami, a tylko przedłuży dojrzewanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli będę miał jeszcze okazję zakładać solankę pewnie zdecyduję się na żywą skałę, tak dla porównania :)

Dzisiaj w planach podmiana, niewielka bo obawiam się czy nie "dokarmię" mojej plagi, przy okazji ogólne ogarnięcia zbiornika i małe przemeblowanie w panelu. Glonów spaghetti mam naprawdę sporo, do tego skubane rozsiewają mi się (jak xenia) do zbiornika głównego dlatego chcę zrobić lekką przycinkę i zobaczyć jak szybko się odbudują.

Babylonie kupiłem bo akurat była w sklepie, pojechałem do sklepu po ślimaki do piachu i akurat takie mi zaproponowano więc kupiłem. Myślałem też o rozgwieździe ale obawiałem się że może nie wyżyć w tej ilości świeżego piachu. Zobaczę jak się sytuacja z piachem wyklaruje, jak będzie taka potrzeba kupię jeszcze coś dla wsparcia babkę/rozgwiazdę/nassarius.

Co do karmienia krewet chyba pipeta będzie najrozsądniejszym rozwiązaniem.

Póki co wstrzymuję się z wszelkimi zakupami życia chcę wyprowadzić na prostą akwarium, niestety team krewetki i glony najbardziej doskwierają zoa i briareum, szczęśliwie (odpukać) kilka LPSów które mam jakoś się trzyma, po prostu stoją w miejscu. Reszta miękasów w miarę rośnie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zamiast pipety kup strzykawkę i rurkę od/do baloników. Wyjdzie taniej, a tak samo skuteczne w karmieniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aktualizacja bez foty co akwarium wygląda tak samo jak ostatnio jeżeli nie gorzej ;) .

Moje poglądowe testy wody, którym przesadnie nie ufam w ciągu kilku ostatnich 2-3 dni wykazały spadek NO3 (z 25 na 10) i PO4 (z 1,0 na 0,5).  Dość szybka poprawa wystąpiła po małym przemeblowaniu panelu dzięki czemu syf powinien opadać na piasek a nie w większości na glony (i zmniejszeniu ilości tych glonów). Nie wiem czy miało to związek czy po prostu zbiornik  się stabilizuje albo testy pokazują głupoty ale teoretycznie jest lepiej.

Praktycznie natomiast plaga jak hulała tak hula także dalej odsysam i czekam na poprawę (w końcu jeśli wierzyć w wyniki testów do idealnych parametrów jeszcze daleko) . Sobotnia wizyta w poznańskim Starym Zoo trochę podniosła mnie na duchu, widziałem zbiorniki po zmianie ekspozycji przy których moja plaga to tylko niewinna, mała plagunia :) . Poza dojrzewaniem wśród przyczyn zaczynam również doszukiwać się słońca świecącego przez okno. Podczas porządkowania zbiornika znalazłem kolejnego ślimaka osiadłego i kuleczkę valonii, kawałek skały na którym to znalazłem został brutalnie odrąbany ale byłbym naiwny gdybym wierzył że pozbyłem się tego cholerstwa.

Testowo w ciągu najbliższych paru dni zamierzam dołożyć do akwarium troche zoa i grzybków, zobaczę czy zmiana systemu karmienia krewetek wpłynie pozytywnie na przeżywalność korali.

Kilka słów o obsadzie (ryby), początkowo planowałem 3 ryby: 2 błazenki i mandaryna (wspaniałego). Niestety jestem jednym z tych którzy oszaleli z lekka na punkcie tej rybki i lecz mimo to w tym swoim szaleństwie staram się maksymalnie odwlekać zakup tej ryby aby w skale namnożyło się jak najwięcej życia. Jestem przygotowany żeby przeczekać jeszcze dobre kilka miesięcy zanim wpuszczę mandaryna do zbiornika, chciałem lać też fito żeby wspomóc rozwój życia w skale. Jednak póki nie zwalczę plagi nie chcę ryzykować z fito żeby jeszcze bardziej się to cholerstwo nie rozkręciło. Tak więc dość mocno nastawiłem się na zakup mandaryna, ale problemy z piaskiem sprawiły że rozważam również zakup babki V. sexgutatta. Obawiam się jednak że w tym litrażu może być trochę ciężko z tą rybką. Wpadła mi też w oko ryba Amblygobius rainfordi, czytałem że coś tam może pokopać (kopie norki) i wcina glony nitkowate więc może byłby pożytek z jednej lub dwóch sztuk. Musiałbym wybrać coś z zestawu mandaryn/sexgutatta/amblygobidus, ewentualnie jeżeli zdecydowałbym się którąś z tych dwóch babek nie byłaby ona jakąś konkurencją dla mandaryna? Jeżeli nie wezmę mandaryna (a też rozważam ostatecznie taką opcję) muszę jeszcze spełnić warunek żony, żona chce mieć niebieską rybkę ;) . Pod tą niebieską chciałem podciągnąć mandaryna ale jak z niego zrezygnuję muszę jakoś wypełnić tą lukę jakąś bezproblemową (może nawet pożyteczną) niebieską rybą.

Podsumowując chciałbym maksymalnie jeszcze 2 ryby wśród których znalazłoby się coś pożytecznego i coś niebieskiego :) . Pomożecie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kup parkę pseudochromis fridmani, piękne rybki.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie piękna rybka, już kiedyś wpadła mi w oko. Może uda się ją znaleźć gdzieś w okolicy. Dzięki za podpowiedź

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Tylko parkę bo inaczej się zatłuką i ostatecznie zostanie tylko jedna ;)

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podzwoniłem i nawet znalazłem sklep gdzie dobraliby parkę ale jeszcze się wstrzymam z rybami. Plaga znów szaleje, rzuciłem okiem na kilka tematów w dziale "plag" i chyba jednak trzeba zacząć lać bakterie.

Dziś moje "testy" pokazały PO4 prawie niewykrywalne, ale NO3 znów w górę sporo ponad 10, planuję podjechać po Microbe-Lift Special Blend, kupić watę i zabrać się za to cholerstwo. Dobry wybór bakterii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bakterie mają dobre opinie, sporo morszczaków je używa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akwarium budzi się do życia. Poglądowy obraz przed planowanymi na dziś i jutro porządkami. Po lewej na pierwszym planie nowe grzybki fluo, wraz z nimi trafiły do zbiornika przedwczoraj dwie szczepki zoa i mały czerwony grzybek. Dzięki uprzejmości krewet grzybka i jednej szczepki zoa już nie ma, trochę mnie kosztuje ich koralowa dieta. Wczoraj podskoczyło mi ciśnienie jak zobaczyłem rozerwanego grzybka fluo, ale okazało się że to podział ;) .

DSC_1587.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Porządki zrobione, wata w panelu, cyrkulatory owinięte (już raz wata zmieniona). Ogromne ilości syfu gromadzą się na wacie więc jak nie zobaczę poprawy chyba zrobię sobie mały odpieniacz DIY na kostkę. Nie spodziewałem się że tak dużo syfu jest w moim małym zbiorniku <_<. Mimo ogarnięcia zbiornika (wiadomo że nie na błysk) po ponad godzinie zaczęły znów pojawiać się gluty, przed chwilą podałem 20 ml Special Blend i zobaczymy jak się rozwinie sytuacja.

Ostatnie 2 dni spędziłem na czytaniu działu plagi, zaczynam od podania bakterii ale w planach kolejne kroki.

Na tą chwilę obowiązkowo muszę wybrać jakiegoś robola to piasku babka/rozgwiazda/strombus chociaż nie jestem przekonany czy rozgwiazda czy strombus nie będą zbyt leniwe, nie chce kolejnych leniuchów pokroju Babilonii.

Muszę dołożyć cyrkulacji rozważam coś z Tunze 6015, 6025 albo Jebao SW-2, RW-4 , myślę także o zmianie obiegówki na silniejszą :) . BTW idzie jakoś rozkręcić i porządnie wyczyścić te Koralie?

A i znalazłem szczepkę Zoa, krewety oderwały ją od podstawki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość laszek

Jak miałem strombusa wolał po skale łazić. Babylonia się ładnie wkopuje ale potrafi siedzieć dwa.dni w piasku. Ładnie mi wężowidło przerzuca piasek. Nie za dużo tych bakterii na 112l 20ml?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według instrukcji dla 76-113l  na start 30 ml, dzień 8, 15, 22, 29 - 20 ml, a potem co 7 dni - 10 ml. Dla wody morskiej dla poprawienia efektów 25-50% więcej więc wydawało mi się ze chyba nie przesadzilem :). Wyszło w sumie trochę więcej niż przypominająca. 

Przedwczoraj wraz ze szczepkami dostałem małe wezowidlo w gratisie ale raczej tego nie ogarnie ;) , nie myślałem o wezowidle wcale ale muszę w takim razie zagłębić się w temat.

Jeśli chodzi o plage to stawiam że jest to przede wszystkim dino, cyjano pojawiło się również ale jest w zdecydowanej mniejszości. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość laszek

U mnie wężowidło ma z pół metra od ramienia do ramienia. 2 tygodnie siedzi po prawej stronie akwarium, a później zmiana na drugą stronę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50 centymetrów ? :D To chyba jednak nie moja waga z tym litrażem ;)

Wczoraj popstrykałem jeszcze kilka fot, dopiero staram się ogarnąć aparat pod tymi ledami (w tej chwili świecę tylko na 15% białych) no i nie mam szkla macro więc wyszło jak wyszło.

DSC_1573.jpg

DSC_1602.jpg

DSC_1605.jpg

DSC_1580.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.