Woda na rafach koralowych w roznych rejonach swiata ma rozny sklad chemiczny. Wplyw na to maja prady morskie, ujscia rzek, dzialalnosc czlowieka, pogoda. Gatunki roslin i zwierzat zyjcych na wysepkach jak i samo ich istnienie jest scisle powiazane z chemia wody jak i gatunkami flory i fauny na rafie.
Czy Akropory z a Australli maja wygurowane wymagania niz korale z Fiji czy po prostu nam ciezej odwzorowac tamtejsze warunki?
Moje spojrzenie jest takie. Jak nie wiemy ktorego pierwiastka dany gatunek korala potrzebuje oraz jego znaczenia, to nie widze sensu rozmyslania nad ich sladowymi ilosciami. Tym bardziej ze kazda jedna firma poda nam inny wynik.
Owszem ICP metoda zawsze bedzie dokladniejsza niz testy kropelkowe, ale biorac pod uwage ich cene, metodologie ora skale komercyjna na jaka sa wykonywane rozbierznosc ze stanem skladem faktycznym zawsze bedzie.
Po co mierzyc jak nie wiemy lub wcale nie zamierzamy dokonac korekty?
Owszem metoda Triton czy ATI mowi nam po tescie ktory produkt i ile czego dodac, ale jaki to ma sens skoro ta sama woda wyslana do Tritona w odstepie kilku dniu pokazala rozne wyniki.
Metoda ICP nie mierzy nam swiatla, temperatury, poziomu tlenu, jakosci ilosci pokarmu, zwiazkow organicznych, amoniaku, sily cyrkulcji. Czyli czynikow ktore w polaczeniu maja wplyw na wyglad naszego akwarium.
Reasumujac powyzsze.
Korale maja zdolnosc do adaptacji wiec dumanie nad rozbeirznosciami zabierze nam czas. Nie wprowadzajmy zmian to korale nam sie odwdziecza.
Sa sytuacje ze metoda ICP pokazuje nam parametry OK a korale i tak leca.
Zaspokojenie ciekawosci to jedyny prawdziwy powod dla ktorego siegamy po ICP.