Makroglonowe ćwierć setki

[Gość nanokaczor]

Łatwiej będzie jak złapiesz samca w okolicach 19 - 20 dnia od tarła i wyciągniesz mu maluchy z pyska. Trzeba go szybko złapać żeby się nie zestresował i wyciągnąć go na chwile z wody żeby wypluł rybki. Można też wcześniej wyciągnąć ikrę i z niej odchować małe. Ikrę można inkubować tak jak ikrę pyszczaków. Maluchy sa bardzo duże. Jedzą artemie i małe widłonogi. Dość szybko zaczynają jeść mrożone pokarmy. Odchowanie ich nie jest trudne. Nawet początkujący akwarysta powinien sobie z tym poradzić. 

 Pterapogony to wredne ryby. Cała trudność ich rozmnażania polega własnie na tym żeby po pierwsze mieć regularnie trące się ryby, które się nie zabijają i skuteczną metodę pozyskiwania maluchów. Mi jak narazie to się nie udało. U mnie pary pterapogonów zawsze się biły i po jakimś czasie zostawał mi jeden. Jedno - 2 może 3 tarła a potem jedna z ryb zostawała zabita. U mnie one biły się w nocy. W dzień wszystko było ok a rano był jeden trup.  Po ich rozdzieleniu zawsze było tak samo to znaczy jak te same ryby połączyłem to się tłukły. Teraz trzymam pterapogony w 800 litrowych zbiornikach. Są tam wszystkie maluchy które odchowałem i ze 2 czy 3 dorosłe. 

Pterapogony to w sumie sa stadne ryby, które tylko na czas tarła oddalają się od ławicy. Trudno to odwzorować w akwarium. Jeśli ktoś ma duży zbiornik z duża ilością kryjówek to powinny mu się one regularnie wycierać bez większych problemów. Tyle że z takiego zbiornika trudno pozyskiwać małe. 

Edytowane 27 Sierpnia 2017 przez nanokaczor (wyświetl historię edycji)

[Nik@]

Konrad, ja mam apogony cyanosoma. Sa para od kilku miesiecy i mniej niż co dwa tygodnie podchodzą do tarla. Wygląda na to, ze pełny cykl noszenia jest duzo krotszy, niz u pterapogona, 8-9 dni, tak, jak kiedyś pisała mi TMK. Po około 8 dniach inkubacji przez samca widzialam dziś pierwszy raz żywe rybki, ale są tak mikroskopijne, jak naupliusy artemii.

[Gość nanokaczor]

Jak tak to przepraszam. 

To może być ciężki orzech do zgryzienia. 

[Nik@]

No ciężki. Nawet gdyby się udało kiedyś złowić kilka maluchów, to naupliusow nie dadzą rady zjeść