Dawno miałem te rybki "na oku" - między innymi z racji małego akwarium, które na razie nie ma szans na powiększenie.
Małe (do 4 cm), spokojne, dekoracyjne, w zasadzie idealne.
Niestety, z tego co wyczytałem, na tym kończą się ich zalety ponieważ:
- trudno je dostać (chociaż ostatnio nie jest aż tak źle)
- fatalnie znoszą transport i kwarantannę
- trzeba je "rozkarmić" - krytyczne jest parę pierwszych tygodni,
- potem też nie żyją zbyt długo, są podejrzenia, że w ogóle ich "life span" to ok. 1 roku.
- nie bardzo jest się kogo poradzić, na polskich forach jedyna informacja, to że wrażliwe i trudne w hodowli, na reefcentral.com jest trochę lepiej.
Ale co tam, postanowiłem sprawdzić jak to wygląda w praktyce.
Z postów na naszym forum wynika, że parę osób miało te rybki ale niestety na priva nie chcieli się podzielić doświadczaniami.
Mam nadzieję, że tutaj będą bardziej skorzy do współpracy, oczywiście osoby które mają czysto teoretyczną wiedzę na ten temat, ale rybek jeszcze nie mają, zapraszam również.
Podsumowując zdobyłem poniższe informacje (może ktoś będzie miał coś do dodania):
1. wysoka śmiertelność w transporcie może być spowodowana faktem, że małe ryby (w ogóle małe zwierzęta) są mniej odporne na brak jedzenia. Połów, transport do miejsca wysyłki, przelot, transport do hurtowni, tam też parę dni, potem do sklepu.... myślę, że to może trwać wiele dni. Rybki przyjeżdżają zagłodzone i tu jest pierwszy kamień milowy dla akwarysty: trzeba je szybko nauczyć jeść mrożonki, o potem odkarmić - moje doświadczenie wskazuje, że może to być problem z podtruwaniem ryb podczas połowu, dlatego w pierwszych tygodniach śmiertelność jest tak duża
2. Właściwie powyższe to raczej drugi kamień milowy, pierwszy to aklimatyzacja, która oczywiście powinna być staranna i długa. Mój sposób jaki przy tej okazji wymyśliłem opisze później.
3. Na początku najlepiej "wchodzi" oczlik, ikra homara, mysis siekane - potem jedzą wszystko i dużo
4. Pomimo sukcesów w karmieniu zdarza se że w pierwszych paru tygodniach część rybek ginie z bliżej nieokreślonych przyczyn (często podejrzewani są inni, więksi lokatorzy akwarium),
5 Te które przetrwają nie sprawiają większych problemów, nawet dosyć często składają ikrę, samce noszą przykładnie ikrę w pysku, ale nie znalazłem informacji o sukcesie w odchowaniu młodych. Przyczyn jeszcze nie doczytałem, poza tym, że próba odłowienia samca kończy się wypluciem ikry / larw.
6. Dymorfizm płciowy jest słabo zaznaczony, samce są większe, podczas pływania parami trzymają się z tyłu (jak na foto z reefcentral.com):
7. Karmienie: interesują się tylko jak pokarm się szybko przemieszcza, po wyłączeniu pomp tracą zainteresowanie (ja nie zauważyłem) - wg moich obserwacji interesuje ich pokarm pływający w środkowych partiach wody, bliżej dna i bocznych szyb nie żerują, karmię tylko przy wyłączonych pompach.
Po zakupie mam nadzieję umieszczać tu swoje własne doświadczenia.
P.