Skocz do zawartości
Zbyszek1305765949

Efekt cieplarniany i dziura ozonowa

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Oggladalem wczoraj niemiecki program zwiazany wlasnie z efektem cieplarnianym i nieustannie powiekszajaca sie dziura ozonowa .

Niemcy postanowili na dobry poczatek wycofac standardowe zarowki wolframowe a nawet zabroniona bedzie ich produkcja i uzytkowanie , zwiekszona zostanie produkcja zarowek energooszczednych ktore mniej produkuja tego dwutlenku wegla ...niedlugo to samo pewnie bedzie dotyczylo zarnikow HQI bo przeciez mozna je doskonale zastapic rurami T5 .

Podobnie zareagowala Szwajcaia i wycofuje zarowki wolframowe.

Tylko czekac jak zabronia nabijania butli CO2 ktorych uzywamy przy reaktorach ...bo przeciez Akwarium mozna prowadzic metoda Balling`a :]

pozdr...


Pozdrawiam Zbyszek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niemcy maja schizofrenie chyba: zamiast produkowac wiecej czystej energii jadrowej to oni zamykaja reaktory i beda spalac jeszcze wiecej rosyjskiego gazu. A z drugiej strony zarowek chca zakazac bo wiecej energii zuzywaja, to pachnie czysta kilniczna schizofrenią :)


http://pl.reeflex.net/ - polskojęzyczny leksykon akwarystyki morskiej
_____________________________________________________________________

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie no zarowki chca wymienic na te energooszczedne ktore produkuja mniej Co2 .

a z ta schiza to troche prawda bo najwiekszym schizulcem to byl jednak Hitler :)


Pozdrawiam Zbyszek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli rzeczywiscie chcieli by produkowac mniej CO2 to majac gotowe reaktory i sadzajac nowe, jeszcze nowoczesniejsze, produkowaliby czysty prad (w sensie emisji CO2) i taka metoda bylaby o wiele skuteczniejsza niz ta wymiana. Ta wymiana to zart, i tak wiekszosc swiatla robia lampy wyladowcze, kto dzisiaj w Niemczech swieci zwyklymi zarowkami? :) To typowa pokazówa, Australia zdecydowala sie na wymiane to my musimy na drugi dzien tez wymieniac, nie mozemy byc gorsi :) bardzo niemieckie


http://pl.reeflex.net/ - polskojęzyczny leksykon akwarystyki morskiej
_____________________________________________________________________

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tez tak mysle :) Niemiec wogole zauwazylem duzo mowi a malo robi a i dodam ze wszechwiedzacy geniusze , teoretycy , aptekarze w gruncie rzeczy dwie lewe rece :)

"Mam w rodzinie " takiego geniusza aptekarza z Berlina :D jaki to jest przyglup to glowa mala , ja juz go d odomu wogole nie wpuszczam bo boje sie ze go ze schodow zepchne :D

Menda nawet w betonie nie potrafil otworu wywiercic , caly dzien sie slizgau po suficie nieodpowiednim wiertlem , musialem matce caly sufit latac :D on wszystko wie jak , ale nie potrafi , malo tego wie ze zle robi i jeszcze sie d otego nie potrafi nigdy przyzanc :D

Napie... mu kiedys garsci to nie uniknione widze :D


Pozdrawiam Zbyszek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no generalnie kierunek jest dobry, trzeba oszczedzac energie ale niezaleznie od tego trzeba rozwiajac nowe, ekologiczne i przede wszystkim TANIE zrodla energii, za 15-20 lat fuzja zacznie dawac duzo energii ale do tego czasu trzeba budowac reaktory: powielajace, wrzace, co kto chce, ale BUDOWAC NOWE.


http://pl.reeflex.net/ - polskojęzyczny leksykon akwarystyki morskiej
_____________________________________________________________________

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan

Nie no generalnie kierunek jest dobry, trzeba oszczedzac energie ale niezaleznie od tego trzeba rozwiajac nowe, ekologiczne i przede wszystkim TANIE zrodla energii, za 15-20 lat fuzja zacznie dawac duzo energii ale do tego czasu trzeba budowac reaktory: powielajace, wrzace, co kto chce, ale BUDOWAC NOWE.

Za kilka dni mija 5 lat jak napisałeś ten post, a z problemem nie zrobiono nic, za to jest świetny pretekst do wyciagania kasy od zwykłego podatnika.

Eksperci skupieni wokół Krajowej Izby Gospodarczej w opublikowanym 07/02/2012 raporcie na temat skutków wdrożenia dla polskiej gospodarki "Planu działań dla gospodarki niskoemisyjnej do 2050 r." ostrzegają, że już w 2015 roku koszty obniżenia emisji CO2 dla naszego przemysłu sięgną 5 mld zł rocznie. Wynika to z przyjętego w 2008 r. przez rząd Donalda Tuska tzw. "Pakietu Klimatycznego". Niestety z roku na rok koszty obniżania emisji CO2 będą wzrastać, by w 2030 r. osiągnąć pułap 13 mld zł rocznie.

Sytuacja ta najmocniej uderzy w samych Polaków. Przede wszystkim cena energii elektrycznej w ciągu najbliższych kilku lat wzrośnie o kilkadziesiąt procent, a to przełoży się natychmiast na odpowiedni wzrost cen produktów i usług, do wytworzenia których prąd jest potrzebny. Polski przemysł przestanie być konkurencyjny. Produkcja stanie się nieopłacalna, co z kolei przyczyni się do masowych zwolnień i redukcji etatów (ostrożnie szacuje się, że w branżach, których emisja CO2 będzie musiała być zmniejszona, pracę może stracić ok. 15-20% zatrudnionych).

Najgorszy scenariusz dla Polski ziści się jednak w momencie, gdy Rada Unii Europejskiej przyjmie dokument przygotowany przez unijną komisarz ds. klimatu - Connie Hedegaard - pt.: "Plan działań dla gospodarki niskoemisyjnej do 2050 r.". Zakłada on, że do 2050 roku emisja CO2 na terenie Unii Europejskiej ma być zredukowana o 80%. Co to oznacza dla Polski? - Zgodnie z raportem ekspertów z Krajowej Izby Gospodarczej w 2030 roku polski przemysł będzie musiał ponosić koszty związane z obniżaniem CO2 w wysokości 22 mld zł rocznie! Dla porównania, to aż połowa zysku brutto wszystkich polskich przedsiębiorstw w 2009 roku. Co gorsza - najbardziej ucierpią branże, w których nasz kraj jest nadal silny: hutnictwo, przemysł cementowy, papierniczy i chemiczny.

Dokument przygotowany przez Connie Hedegaard nie jest aktem prawnym, ale jeśli zostanie przyjęty przez Radę Unii Europejskiej (posiedzenie Rady w tej sprawie zaplanowane jest na 09/03/2012) będzie brany pod uwagę przy sporządzaniu unijnych dyrektyw. Niestety w trakcie półrocza polskiej prezydencji w Unii (druga połowa 2011 r.) nasi reprezentanci z premierem Tuskiem na czele, nie poruszali tego tematu w ogóle. Szkoda tym większa, bowiem aktualnie przewodnictwo w Unii piastuje Dania, dla której kwestie klimatyczne są priorytetem (warto także zauważyć, że Connie Hedegaard jest Dunką). Kopenhaga prowadzi zakrojone na szeroką skalę rozmowy i negocjacje, których celem ma być przeforsowanie na posiedzeniu Rady UE założeń wspomnianego planu redukcji CO2 o 80%. Czy to się uda zależy też od działań podejmowanych obecnie przez stronę polską. Nasz kraj zbiera argumenty przemawiające za odrzuceniem planu Hedegaard (argumentem koronnym ma być katastrofa polskiej gospodarki do jakiej dojdzie po wprowadzeniu wszystkich pro-klimatycznych zmian). Wśród członków Wspólnoty gorączkowo poszukiwani są także potencjalni sojusznicy, którzy swoim głosem mieliby wspierać nasze działania.

Wielka szkoda, że polskie media mainstreamowe, pochłonięte ostatnio sprawami pokroju jednostkowych tragedii rodzinnych (śmierć półrocznej Madzi z Sosnowca) czy niefortunnymi wypowiedziami drugorzędnych polityków (sprawa "Murzynka" posła Suskiego) całkowicie omijają temat - zdaje się - najważniejszy dla polskiej racji stanu od początku istnienia III RP. Wejście w życie "Pakietu Klimatycznego" (którego postanowienia zaczną być odczuwalne już od przyszłego roku), oraz ewentualne zaakceptowanie planu Connie Hedegaard spowoduje olbrzymie straty dla polskiej gospodarki. Według raportów i analiz wielu niezależnych instytucji, Polska nie wytrzyma skokowego wzrostu kosztów produkcji energii elektrycznej. Z opracowań wykonanych przez firmę Energsys wynika, że "koszty społeczne i gospodarcze wdrożenia pakietu klimatycznego w Polsce przekroczą znacznie granicę społecznej akceptowalności oraz spowodują utratę konkurencyjności przez polską gospodarkę". Mimo tak tragicznych konsekwencji, statystyczny Kowalski o "Pakiecie klimatycznym" nie dowie się praktycznie niczego oglądając np.: TVN-owskie "Fakty". Informacje w tej sprawie można znaleźć jedynie w serwisach stricte ekonomicznych, czy stronach poświęconych gospodarce. Powstaje pytanie - dlaczego tylko tam, a nie w głównych serwisach informacyjnych docierających do milionów Polaków? Dlaczego temat olbrzymich, sztucznie narzuconych kosztów za emisję CO2, które Polska - w odróżnieniu od USA, Kanady, Chin, Rosji czy Indii - będzie musiała ponosić, jest w polskich mediach tematem tabu? Czy mainstream także i w tej kwestii woli zachować milczenie?

Jak widać elektrownia atomowa, czy dwie pomogłaby znacznie zwykłemu Polakowi w obliczu nadchodzących zmian, albo zmiana rządu :harhar:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.