Jak rybka zmieści się w pysku skrzydlicy to prędzej czy później w nim wyląduje. Jak się nie mieści to może się czuć bezpieczna do momentu kiedy skrzydlica nie urośnie ;). Oczywiście wszystko też zależy od charakteru ryby, czy z odłowu czy z hodowli, jak długo pływała w poprzednim zbiorniku i czy sama i z jaką obsadą. Czym karmiona i jak czesto.
Ogólnie loteria. Bo możesz trafić fajna i spokojną rybę która najedzona zostawi resztę mniejszych mieszkańców w spokoju, a możesz trafić taką co mimo pełnego brzucha pogoni wszystko co do pyska się zmieści.
Miej na uwadze że to drapieżnik i ja bym się liczył że zmniejszeniem obsady po jej wpuszczeniu.