43 minuty temu, katani napisał:To zależy od ryb.
U mnie pokolce, chrysus, mandaryn, mógłby na lkuzie 2 tygodnie zostac bez żarcia. Ale anthiasów to raczej bym nie zostawił 2 tygodnie bez jedzenia.
Anhiasów nie mam, ale moje maluchy dają radę. Po prostu (tak przynajmniej uważam) coś tam sobie znajdują, jak frykasy przestają same podpływać pod pyszczek. Po tygodniu to nawet nie ma jeszcze efektu rzucania się na jedzenie (zawsze mnie to zastanawia, czemu u mnie ryby tak nie wariują przy karmieniu, jak na filmikach od innych), ryby spokojne, brzuszki niezapadnięte. Ale też, pomimo małego litrażu, mają dużą bazę pokarmową - dwa dni bez czyszczenia szyb i robi się na nich gęsto od robaczków.
29 minut temu, tomko napisał:Chyba nie ma co głodzić ryb
Ale to nie chodzi o głodzenie ryb. Po prostu w zdrowym akwarium ryby znajdą pożywienie, może nie w nieskończoność (z czasem by nadmiernie zredukowały populację planktonu), ale dwa tygodnie da radę. No i jak pisałem, moje ryby na suchy nie patrzą nawet. Suchego trochę sypię dla krabów, ślimaków, kiełży, wieloszczetów itd, te się rzucają. Ale ryby to patrzą na mnie wtedy jak na idiotę
A z karmikiem to nie chodziło, że to złe czy coś (choć sporo krąży historii, że się karmik zaciął albo wyładował wszystko od razu). Po prostu, co innego jest jak karmisz ręcznie, widzisz jak ryby reagują itd... Z karmika to bym chyba podawał tylko takie minimalne, żelazne porcje. Ale właśnie, przynajmniej u mnie, przy dwóch tygodniach nie ma takiej potrzeby jeszcze.