Skocz do zawartości

Amnor

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    545
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Kontakt

  • Strona WWW
    www.sunhouse-pr.com

Informacje o profilu

  • Skąd:
    Wielkopolska

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Witajcie Aktualizacji na razie nie będzie, bo w zasadzie nie wiele się w baniaku działo przez ostatnie miesiące, ale postanowiłem się chociaż zameldować. Walka z Apitasią na razie na remis, ale zaczynam mieć nadzieję że nie będzie konieczny restart - tak brałem to bardzo poważnie pod uwagę. Wygląda na to że mój egzemplarz Brzydala nie jest może najszybszym pożeraczem tego chwastu, ale co jakiś czas coś tam skubnie i to już robi różnicę. Zdaje się też że obniżenie poziomu PO4 zahamowało niepochromowaną ekspansję ukwiałów, bo nie widzę żeby przybywało nowych główek, a i te największe dość mocno się zmniejszyły. Przy okazji wydaje mi się, że odkryłem również powód masowych zgonów koralowców w moim baniaku, o których pisałem wcześniej. Chyba był nim test na KH, który przekłamywał wyniki. Każdorazowo wskazywał na poziom 6,4-7,2, co choć dość nisko jeszcze mnie za bardzo nie niepokoiło (tym bardziej że wcześniej sam go zbijałem walcząc o odpowiednie pH). Jednak okazało się że faktyczny poziom był poniżej 6,4 - raczej bliżej 6,0. Niewykluczone w dodatku, że podczas odłączania się wężyka dozującego spadał jeszcze niżej. W każdym razie od dłuższego czasu żadnych korali do baniaka nie dokładałem, ponieważ a) bałem się że znów polecą i nie wiedziałem czy Apitasia wszystkiego i tak nie zarośnie. Ale myślę że powoli nadszedł czas na uzupełnienie obsady, bo pomimo że koralowce które zostały dość mocno się rozrosły (szczególnie ukwiał), to jednak w baniaku są miejsca w które aż się prosi wstawić coś żywego i pięknego. Z innych tematów - czekam na nową lampę, którą składa mi kolega. Będzie to LED DIY na diodach Cree z dwoma dodatkowymi świetlówkami T5. Myślę że będzie gotowa jeszcze w październiku. Jak się pojawi lampa to pstryknę kilka fotek. Pozdrawiam wszystkich
  2. Rok 2 Dzień 154 - 17.07.2011 No więc w końcu znalazłem czas, zmobilizowałem się i postanowiłem wrzucić zaległy update... Aktualizacji przez długi czas nie było, bo 1) miałem sporo innych zajęć, 2) w akwarium przez większość czasu niewiele się działo, z jednym wyjątkiem o którym za chwilę i 3) nie dostałem żadnego powiadomienia o odpowiedziach w wątku, więc uznałem, że temat się wyczerpał i nikt już go nie czyta. W każdym razie jedynym godnym wzmianki w dzienniku zdarzeniem była jakaś bliżej nieokreślona epidemia, która jakieś dwa miesiące temu przetoczyła się przez mój mikro oceanik. Do tej pory nie wiem co się właściwie wydarzyło - obstawiam na jakąś bakterię, która trafiła do baniaka z ostatnią partią nowych korali wprowadzonych do akwarium w kwietniu - w każdym razie przez jakieś trzy-cztery tygodnie, bez wyraźnej przyczyny, padło mi kilkanaście koralowców (wszystkie SPSy i kilka LPSów, w tym również te, które są uznawane za mało wymagające). Padło to w zasadzie mało powiedziane - one po prostu zniknęły, jeden po drugim w odstępie kilku/kilkunastu dni. Za każdym razem było tak samo - wieczorem koral wyglądał pięknie i zdrowo, był normalnie napompowany, a rano albo nie było go wcale, albo zastawały tylko jakieś zgniłe, śmierdzące resztki. Doszło do tego, że bałem się chodzić spać, bo nie wiedziałem którego zwierzaka rano będę musiał wyławiać z akwarium. Nie pomagały podmiany wody, ograniczenie karmienia, lampa UV, wymiana wszystkich wkładów filtracyjnych, prefiltrów, żywicy, wyczyszczenie wszystkiego co się dało wyczyścić, zmiana cyrkulacji, oświetlenia... generalnie nic nie pomagało - koralowce umierały, woda śmierdziała, a mnie cholera brała, bo nie miałem pojęcia co się dzieję i jak temu zaradzić. Parametry były cały czas książkowe - za wyjątkiem PO4, które odkąd korale zaczęły padać zaczęło systematycznie wzrastać (do teraz mam z tym problem, bo obecnie wynosi 0,17 i mimo wymiany wkładu spada bardzo powoli), nic w zbiorniku nie było zmieniane, epidemia zaczęła się jakieś 2-3 tygodnie od wprowadzenie ostatniego nowego lokatora - w sumie do tej pory nie mam pojęcia co to było i jaka była przyczyna. W dodatku przez cały czas cały zbiornik wyglądał kwitnąco - po prostu co kilka dni, ni stąd ni zowąd, rano zastawałem w akwarium całkowicie zgniłego koralowca, który dzień wcześniej wyglądał na okaz zdrowia. Na szczęście tak jak bez powodu się zaczęło, tak się w końcu - bez żadnego widocznego związku z moimi działaniami - samo skończyło. Te koralowce które przetrwały rosną jak głupie i mam nadzieje że tak pozostanie. Najbardziej się cieszę, że moje ulubione zwierzaki przetrwały - choć był moment kiedy myślałem że najpiękniejszy moim zdaniem koralowiec w moim akwarium - Catalaphyllia jardinei - również przeniesie się na Wielką Rafę, bo przez jakieś dwa tygodnie wyglądała bardzo kiepsko (już po zakończeniu epidemii, prawdopodobnie w związku ze wzrostem PO4). Na szczęście zwierzak pokonał choróbsko, czy co to tam było, w końcu odbił i wygląda na to że powoli wraca do formy. Z innych wartych wzmianki zdarzeń mogę tylko wymienić kilkukrotne rozłączenie się wężyka dozującego płyn KH. Za trzecim razem, kiedy miałem już dość skrobania ze ściany i podłogi zaschniętych 'strupów', w końcu postanowiłem zajrzeć w głąb szafki i okazało się że ostatnie 20cm wężyka tak zarosło kamieniem, że przepływu już praktycznie nie było. Co dziwne nie wpłynęło to w żaden widoczny sposób na parametry wody, bo KH cały czas utrzymywało się na poziomie 6,4-6,8. Wpłynęło natomiast znacząco na stan paneli podłogowych, które nie dość że mocno napuchły w tym miejscu, to jeszcze są całkowicie zmatowione - na szczęście nikt poza mną tam nigdy nie zajrzy. Obecnie borykam się z plagą Aiptasii - krewetki się nie sprawdzają, ukwiałów przybywa w zastraszającym tempie i chyba sam się trochę do tego przyczyniłem próbując tępić je za pomocą strzykawki z wrzątkiem. Na dniach muszę się zdecydować albo na Chelmona, albo na Brzydala, bo inaczej za niedługo nie będzie wolnego skrawka skały. Poza tym, jak zwykle, trochę za długo czekałem z wymianą prefiltrów i na piachu pojawiły się okrzemki. Ta plaga na szczęście jest łatwa do opanowania. Prefiltry i żywica wymienione, więc za kilka dni nie będzie po nich śladu. No i po raz kolejny nie udało mi się utrzymać w baniaku babek - zarówno Nemateleotris magnifica, jak i Nemateleotris decora po kilku tygodniach zostały skonsumowane przez pozostałych mieszkańców mojej rafki. Osobiście jako zabójców obstawiam wieloszczety, bo zarówno homar jak i kraby zupełnie nie interesowały się wcześniej ślepą babką, która przez prawie dwa tygodnie zalegała na piasku zanim nie padła z głodu. A widziałem już u siebie kilka sporych okazów, tyle że niestety nie udało mi się żadnego z nich złapać - za kiepsko operuję chwytakiem. Udało mi się też w końcu znaleźć mieszkańca Catalaphyllii. A na koniec jak zwykle kilka zdjęć. Tym razem pstrykniętych na szybko - więcej wstawię kiedy z piasku zejdą już okrzemiki.
  3. Pragnę wszystkich uspokoić. Baniak nie został sprzedany, ani nawet nie ma takich planów. Nie wiem skąd pomysł, choć domyślam się że przyczyniła się do tego moja dłuższa nieobecność na forum. A prawda jest taka, że od bardzo dawna nie dostałem maila z informacją o tym że ktoś coś dopisał, więc myślałem że temat przestał budzić zainteresowanie i odpuściłem sobie aktualizacje. Postaram się na dniach pstryknąć jakieś fotki i opisać to co się w między czasie wydarzyło, a działo się trochę...
  4. Amnor

    [375l] wrassarium danpa

    Mam tylko jedno, zrobione pół minuty po jego wpuszczeniu. Później się zakopał i od tego czasu już kilkanaście razy myślałem że zdechł, bo potrafi się tygodniami nie pokazywać. Od czasu do czasu daje o sobie znać kiedy przestawia korale leżące na piasku jak się pod nimi przepycha, albo kiedy roznosi muszle i inny gruz na swoich plecach. Pracowity i pożyteczny stworek. Oczyszcza głębsze partie piasku, a rozgwiazda buszuje raczej przy jego powierzchni i włazi tam gdzie Sand Dollar się nie mieści.
  5. Nie, to raczej nie przez kurz - bardziej przez to co z kurzem wpada do wody. Choć jest czysta i jałowa, to po jakimś czasie nagromadzi się w niej dość syfku, żeby zaczęło lęgnąć się życie. Ale fakt, że u mnie zbiornik jest odkryty. Być może jak go w miarę szczelnie zamkniesz, to nie będzie problemu.
  6. Powoli do przodu i o to chodzi. Powodzenia! Nie boisz się że będziesz miał problemy z czyszczeniem zbiornika na autodolewkę jeśli będzie zintegrowany z SUMPem i w dodatku z tyłu? Ja mój muszę czyścić co jakiś czas, bo pompy robią się oślizgłe, a w baniaku na dnie wyskakują brązowe gluty. Może przynajmniej postaraj się go szczelnie zamknąć jakąś pokrywą z wyciętym jedynie otworem na wężyk od RO?
  7. Kubaaas Od samego początku obie były na tej skale i jak widać miejsce im służy - tej 'małej' chyba nawet bardziej. Moim zdaniem nie ma znaczenia czy piach, czy skała - ważniejsza jest odpowiednia cyrkulacja i światło. No i istotne jest pochodzenie koralowca - z Indonezji ponoć ponad 90% pada bez względu na miejsce i warunki, a z Australii ponad 90% przeżywa. Kiedyś miałem indonezyjską i faktycznie padła, te obecne są z Australii i mają się świetnie, więc chyba coś w tym jest. A tak z ciekawości - może ktoś wie czy są jakieś symbiotyczne stworzonka, które żyją w Catalaphylliach? Aż się prosi żeby zasiedlić czymś ten las macek.
  8. Amnor

    [375l] wrassarium danpa

    Nie zazdroszczę przeprowadzki akwarium, ale cieszę się że wszystko (prawie) poszło po Twojej myśli. Baniak na pewno odżyje i wkrótce będzie jeszcze piękniejszy niż przed przeprowadzką. Na problemy z syfem w piasku polecam rozgwiazdę i Sand Dollar'a - u mnie jest około 4cm, akwa ma już ponad rok i za każdym razem jak grzebie w dnie okazuje się że piach pod spodem jest czystszy niż na zewnątrz. Mam też sporo ślimaków piaskowych (Nassariusy, Buccinulum, itp.) i wygląda na to że ten zestaw ogarnia temat. Powodzenia i czekam na dalsze aktualizacje.
  9. Kubaaas Niestety tym razem żadna fota całości nie wyszła mi dobrze. Takie życie fotografa-amatora, który musi pstryknąć 100 zdjęć, żeby jedno nadawało się do pokazania. Chyba się w końcu będę musiał nauczyć obsługiwać PhotoShop'a. syciu Na szczęście morszczyzna nauczyła mnie już cierpliwości, inaczej bym chyba sam pojechał do Mufti'ego. Catalaphyllia jest boska - jak ją kupowałem od Rafała, to była wielkości piłki do tenisa. Nawet nie przypuszczałem że takie macki wypuści.
  10. Tasiemiec z niego wylazł? Ehhh... Zazdroszczę Ci tego etapu 'urządzania' baniaka - najwięcej emocji, najwięcej doznań i najwięcej radochy. A przy takim litrażu to musi dopiero być coś. Po obejrzeniu filmiku zacząłem żałować, że nie mam już miejsca na samiczkę Mandaryna... Chyba będę musiał się jednak przeprowadzić.
  11. not_kr Zakładaj akwarium i przyjeżdżaj! Niestety na razie nie planuję wymiany baniaka - uznałem że najpierw muszę wymienić mieszkanie, bo w tym ciężko będzie... Tyle że na razie mi tu dobrze... W każdym razie będę pamiętał, bo szafka złożona przez stolarza obeznanego z tematem na pewno będzie znacznie lepsza - no i nie będzie trzeba wszystkiego tłumaczyć. Co do podmian, to przez długi czas robiłem je co 3 tygodnie po 30-40 litrów (około 10% netto), ale koralowce na każdą reagowały stresem i pogorszeniem kondycji. W związku z tym wydłużyłem okres pomiędzy podmianami do 4-5 tygodni, jednak to też nie pomogło. W końcu olśniło mnie (wiem, nie jestem za bystry skoro rok mi to zajęło, ale lepiej późno niż wcale), że to nie częstotliwość podmian jest problemem, tylko ich wielkość. Mam dużo różnych odmian LPSów - stres pobudzał pewnie część z nich do wydzielania toksyn, to z kolei stresowało inne i tak co podmianę miałem niezłą wojnę chemiczną w baniaku. Przy stosunkowo małym buforze wody węgiel nie ogarniał i było jak było - najbardziej obrywały SPSy. Teraz podmiany będą częstsze (co 2 tygodnie), ale maksymalnie po 15-20 litrów (około 5% netto). Zobaczymy jak zwierzaki na to zareagują. Kubaaas, Marika, Ben_sage & Warszawiak Dzięki. Wprawdzie miałem nieco inną wizję, ale zwierzaki jakoś nie chciały współpracować i wyszło jak wyszło... a że na szczęście wyszło nieźle, to nie zniechęciłem się do dalszych prób - przynajmniej mam co poprawić. Obiecuję, że nie będzie to ostatni film z mojego baniaczka. Brunon No czas najwyższy... Już zaczynałem tracić nadzieję, czy mój baniak kiedykolwiek będzie wyglądał tak dobrze jak Twój, a tu proszę - może będzie z niego jeszcze rafka z prawdziwego zdarzenia. A co do grilla, to mi dwa razy nie trzeba powtarzać... MarcosB & Lucas78 Dzięki - staram się... może nie zawsze systematycznie, ale liczą się chęci. Właśnie przyszło mi do głowy, że wprawdzie niewielu lubi pisać o własnych błędach, ale za to wielu lubi czytać o cudzych - czyżby to był powód 'popularności' mojego dziennika? Rok 2 Dzień 66 - 20.04.2011 Długo nie pisałem, ale akwarystyka nie jest moim jedynym hobby, a w dodatku życie - niestety - nie składa się z samych pasji, więc brakowało czasu. Poza tym w baniaku niewiele się działo - innymi słowy nie było katastrof. Koralowce w większości rosną, ryby są zdrowe, bezkręgowce też, tak więc nie bardzo były powody do aktualizacji. Parametry w akwarium stabilne - w między czasie, ni stąd ni zowąd, Ca i Mg mocno mi podskoczyły w ciągu dosłownie 3 dni (Ca do 450, a Mg do ponad 1500), ale było to ponad miesiąc temu i nie zauważyłem żadnego wpływu na kondycję koralowców. Nie wiem co było przyczyną - pompa podawała ballinga tyle co zawsze, ale może była jakaś awaria i polało się więcej... Oczywiście stopniowo zbijam poprzez podmiany oraz ograniczenie suplementów i powoli dobijam do wartości uznawanych za optymalne. W końcu udało mi się też opanować pH - teraz oscyluje pomiędzy 7,8-7,9 rano i 8,0-8,2 wieczorem. W dodatku KH też ustabilizowało się na poziomie 7,0 - co mnie cieszy bo wcześniej skakało od 8,2 do 12,5. Myślę że tu głównie pomogło słońce padające przez okno, no i oczywiście wiosna, bo okno może być otwarte całą dobę. Jakieś 2 podmianki temu w ciągu 1 dnia poleciały mi 2 Montipory i Fungia (miała od kilku miesięcy uszkodzoną tkankę, bo spadła na skałkę, ale zdawało się że to jej nie przeszkadza... ). Po tej podmiance poszedłem po rozum do głowy i postanowiłem ograniczyć wielkość podmian - napisałem o tym wyżej. Zamówiłem też nową lampę LED DIY i teraz czekam aż 'się zrobi'. Mam nadzieję, że szybciej niż nowy egzemplarz ARM, na który czekam już 4 miesiące. To tyle jeśli chodzi o ważniejsze zdarzenia w baniaku. Poza tym oczywiście pojawiło się kilku nowych lokatorów - bo jestem już nałogowcem i nie potrafię odwiedzić sklepu z morszczyzną i wyjść bez choćby symbolicznej 'torebki'. Z koralowców były to Acanthastrea hillae (chyba, bo sprzedali mi jako Turbinarię, ale na pewno żadną nie jest), Merulina scabricula, Trachyphyllia geoffroyi, Zoanthus sp. 07 na rewelacyjnym 'drzewku' oraz dwie sztuki Ricordea florida w stanie wegetatywnym w gratisie. Nie oparłem się też rurówce Sabellastarte magnifica - głównie dlatego, że jest naprawdę wielka i oczywiście przepiękna. Musiałem też zrobić niewielkie 'przemeblowanie', bo Catalaphyllie tak urosły, że zaczęły tłamsić sąsiadów. W sumie po tej małej 'demolce' nawet bardziej mi się podoba. Poniżej kilka fotek pstrykniętych na szybko. A tutaj Clavularia viridis, którą posadziłem przy tylnej szybie z nadzieją, że z czasem ją zarośnie i wygląda na to że to się uda, bo koral już się po niej pięknie zaczyna wspinać. Przy okazji dokupiłem też dwie nowe rybki - Nemateleotris decora i Nemateleotris magnifica. Wiem że mam już dużo, ale były tak wymęczone i poobijane, że nie miałem serca ich zostawić w sklepie na pewną śmierć - praktycznie nie miały płetw za to miały wklęsłe brzuchy. Są już u mnie ponad 2 tygodnie, płetwy powoli im odrastają, brzuszki też już pełniejsze, bo ładnie jedzą i co najważniejsze - wbrew potocznym opiniom - bardzo dobrze się ze sobą dogadują - mieszkają w tej samej grocie, śpią przytulone do siebie i tylko czekam aż zaczną tańce godowe - może wyhoduję nowy gatunek. Aha... No i mam prawdziwą plagę Aiptasi, bo coś przetrzebiło moje stadko L. wurdemanni. Czekam aż nowa partia przejdzie kwarantannę i mam nadzieję, że będą głodne, bo inaczej niedługo będę miał głównie chwasty w baniaku.
  12. Amnor

    240litrów - Relacja

    Rewelacja! Ja też poproszę o zdjęcie całości. Daj znać jak będziesz się po raz kolejny wybierał do Niemiec - zamówię coś żebyś nie wracał na 'pusto'.
  13. Amnor

    Rozbieżność w wynikach testów

    Tak sobie myślę, że chyba ta nowa partia testów przekłamuje. Bo jakby mi tak Ca skoczyło, to KH również poszłoby w górę, a mam 7,7, czyli o 0,3 niższe niż było jak Ca wynosiło 410. A KH na 100% mam niskie, bo inaczej pH byłoby wyższe, a cały czas trzyma mi się w granicach 7,6-7,8. Dopóki nie nabiorę pewności czy te nowe testy dobrze pokazują, będę wciąż dozował ballinga - co najwyżej odrobinę zmniejszę dawki.
  14. Przez ostatni rok używałem testów Saliferta i spałem spokojnie w przeświadczeniu, że w akwarium utrzymują się prawie doskonałe parametry. Na podstawie tych testów ustawiłem również dozowanie ballinga, tak aby Ca utrzymywało się na poziomie 400-410 a Mg 1380-1410 (drobne różnice wynikają z tego, że po podmiance parametry zwykle lekko szły w górę i stopniowo sobie opadały). Ostatnio oba testy się skończyły i zakupiłem nowe - również Saliferta. Ku mojemu zdziwieniu wyniki otrzymane przy użyciu nowych testów są całkowicie rozbieżne od tych starych (ale wciąż ważnych - data ważności obu to 2013). Ca wyszło 450, a na Mg nie starczyło skali - kontynuując kropelkowanie według podziałki wyszło mi że poziom Mg oscyluje gdzieś koło 1800!!! Oczywiście od razu odłączyłem pompę do Mg i zmniejszyłem o połowę podawanie Ca, ale i tak pytanie pozostaje - jak tu wierzyć testom? I którym? Na szczęście zwierzaki mają się świetnie i w sumie to jest najważniejsze, jednak teraz już nie będę mógł sypiać tak spokojnie.
  15. Amnor

    Filmy z YouTube

    Tylko że to też będzie link do strony z filmem, a powinna być możliwość wstawienia filmu na stronę nano-reef. YouTube daje taką możliwość, ale przynajmniej mi ona na nano-reef nie działa (tylko tutaj, bo na inne strony mogę wstawiać normalnie).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.