Bodek71

Przepraszam, że się wymądrzam bo jestem dość słaby w tym temacie ale czy przypadkiem nie jest tak, że przy połączeniu równoległym suma natężeń prądów przepływających przez elementy jest równa natężeniu prądu wpływającemu?

Znalazłem taki zasilacz http://allegro.pl/zasilacz-stalopradowy-1500ma-30-36v-regulowany-i5614728687.html Czy do niego można podłączyć równolegle te dwa chipy z postu nr 12?

W sumie nie musi być tego ściemniania/rozjaśniania. Tylko wtedy trzeba by dobrać odpowiednią moc chipów, że by nie było za jasno. Ile według Was powinno być watów w LED-ach bez regulacji w kostce 40x40x40 pod miękkie i może jakieś prostsze LPS?

Gdybym chciał zbudować oświetlenie na takich chipach: http://allegro.pl/dioda-led-30w-niebieska-445-450nm-i5606841625.html http://allegro.pl/dioda-led-20w-biala-super-zimna-14000-16000k-i5612789823.html to mógłby mi ktoś naszkicować schemat połączenia tego wraz z dobranymi komponentami. Jedyne co potrzebuję to możliwość ściemniania/rozjaśniania.

No to faktycznie kicha. Trzeba szukać innych rozwiązań. Dzięki.

Dzięki za odpowiedzi. Czyli trzeba by najpierw kupić taką lampę i sprawdzić jaki jest zasilacz.

Witam. Pytanko do bardziej zorientowanych w temacie. Czy do takiego halogenu http://allegro.pl/naswietlacz-halogen-led-reflektor-30w-zimny-slim-i5099766146.html , po wymontowaniu chipa można zainstalować taki: http://allegro.pl/dioda-led-30w-biala-super-zimna-14000-16000k-i5612806638.html , lub taki: http://allegro.pl/dioda-led-30w-niebieska-445-450nm-i5606841625.html ? Miało by to być oświetlenie do kostki 40x40x40.

Firmowy system chłodzenia bez problemu zapewniał stałą temperaturę 25oC ostatniego lata w moim RM.

O, widzę, że nie tylko mnie takie "szczęście" spotkało. szkoda, że przez takie doświadczenie straciłem zapał do morszczyzny i zaufanie do Aquaela.

Szczerze, to nie wiem, ale wygląda jakby szyba oddzielająca akwarium od panela była pomalowane farbą w spraju od strony tegoż panela.

Witam. Dzisiaj oddałem całe życie z mojego RM. Od początku, gdy przesiadłem się z mniejszego zbiornika na RM, w czerwcu ubiegłego roku, miałem ciągle problemy: padanie zwierzaków, plagi. Niby parametry były niezłe a ciągle coś nie tak. Nie mogąc nad tym zapanować postanowiłem wszystko oddać, żeby się i zwierzaki nie męczyły. Tak więc dzisiaj jeden z forumowiczów wszystko odebrał a ja zacząłem brać się za czyszczenie. Już od jakiegoś czasu obserwowałem dziwne zjawisko łuszczenia się tła (zaczęło się to w listopadzie). Początkowo niewiele a z czasem coraz bardziej.Po dokładnym wyczyszczeniu komory akwarium okazało się, że tło prawie nie istnieje. Poza tym przy próbie czyszczenia komór panela każde dotknięcie tła powodowało, że wyciągałem niebieską rękę. Po próbie przetarcia palcem farba się po prostu ściera, tak jakby dopiero co została nałożona. Zaprzestałem dalszego czyszczenia aby mieć co pokazać podczas reklamowania u Aquaela. Ciekawy jestem czy przyczyną moich problemów nie były jakieś toksyny uwalniane do wody. Czy ktoś miał coś takiego u siebie? Zdjęcie z listopada A te z dzisiaj Tyle zostało z tła

Wszystko poszło, dziękuję za zainteresowanie.

Wstępnie wszystko zarezerwowane

W związku z tym, że po 2 latach kończę na razie zabawę z solą oddam wszystko co żywe. Jako, że po przeniesieniu się z mniejszego do reefmaxa nie mogę ogarnąć tematu zwierzaki w nienajlepszej kondycji i szukają lepszego domu. Do zabrania: parka błaznów mandaryn jedzący mrożonki amboinensis rozgwiazda piaskowa euphilia ricordea florida 18 kg skały porośniętej tu i tam grzybkami, sarco, parazoantus no i trochę aiptasii i cyjano 8 kg piasku pink Najlepiej gdyby wszystko odebrała jedna osoba. Tel. 692409095

Witam, Proszę o jakąś pomoc, bo ja już nie wiem co robić. Może zacznę od począku. Solniczkę założyłem około 10 miesięcy temu. Było to moje 54 l wymażonej rafy. W obsadzie same łatwe miękasy i dwa LPS plus jak wszędzie ślimaki, nasza (moja i żony) ulubiona amboinensis, parka błaznów (niestety wyskoczyły z odkrytego zbiornika), oraz kupione miesiąc temu mandaryn i babeczka. Zbiornik ładnie się ustabilizował (naprawdę faza dojrzewania bardzo łagodna), koralowce ładnie się rozrastały, zrobiło się ciasno. Postanowiliśmy przesiąść się na coś większego i wygodniejszego, wybór padł na ReefMaxa. Trzy tygodnie temu zakupiłem ten zestaw. Dokupiłem od forumowicza trochę skały w tym jedną całą porośniętą Xenią, która bardzo nam się podobała. Z RM wyjąłem bio kulki i w to miejsce poszła skała, zamieniłem też jedną z białych świetlówek na aktynikę. Dałem około 30 l wody z tego mniejszego akwa a resztę uzupełniłem świeżą solanką na soli ATI. Przełożyłem skałę, piasek wypłukałem raz w pozostałej wodzie z małego zbiornika i drugi raz w świeżej solance. Na drugi dzień po przeprowadzce padła wurdermani ale dwa sarco, clavularia oraz xenia ładnie się pootwierały, pozostałe nie (euphilia, pseudogorgia, sinularia, capnella, caulastrea,zoa i grzybki). Po tygodniu zaczęło coś się dziać, te które ładnie wyglądały również się zamknęły i zaczęło się wymieranie. Pierwsza poszła xenia, dosłownie ginęła w oczach, teraz właściwie nie istnieje. To samo grzybowieńce. Sinularia zaczęła czernieć i pewnie to jej zgon. Było bardzo dużo małych ślimaczków bo się rozmnożyły, teraz dno jest usłane skorupkami. Duże ślimaki również padły. Trzy dni temu zrobiłem podmianę 20 l wody i sarco jakby trochę odżyły, ale co chwila schodzi z nich naskórek. Dziś rano znaleźliśmy martwą amboinensis. Żona się rozpłakała jak po utracie kogoś bliskiego. W tej chwili nie wiem już co robić, babeczka wygląda też źle, jedynie mandarynowi chyba nic nie jest. Jescze glony których troszkę się pałetało (różnych gatunków), wszystkie zbielały i obumierają. Prawdziwy armagedon. Parametry wody: zasolenie - 1,023 NO3 (salifert) - 5 KH (salifert) - 10 oraz wykonane testem paskowym 5 w 1 NO2 - 0 (NO3 i KH takie samo jak przy salifercie) Jeśli ktoś potrafi coś pomóc będę bardzo wdzięczny.

Jako, że w nocy nie daje już spać to stukanie wziąłem się dziś za łowy. Wyjąłem skałę i włożyłem do wody RO. I nic. Nie chce skubana wyleźć. Wyszło tylko kilka krabów. Zostawić je czy nie? A na szybko może jakieś pomysły jak draństwo wywabić (oczywiście chodzi o krewetkę)?

Dzięki za szybką odpowiedź. Ta moja wydaje się nie mieć stałego domu bo ciągle się przemieszcza między dwoma kawałkami skały. W ostateczności wyciągnę skałę, nie mam na razie za dużo życia więc bez problemu mogę to zrobić. Nie ma sprawy choć atrakcyjna wizualnie to ona nie jest. Nie ma takich kolorów jak na obrazkach w sieci, jest ziemisto - szara.

Mam świeże akwarium zalane miesiąc temu. Użyta odgazowana skała. Od początku słyszałem co jakiś czas trzaski w akwarium, ale że nie były zbyt głośne ani częste zignorowałem to. Ostatniej soboty kupiłem trochę życia a między innymi Lysmata Aboinensis około 5 cm długości. Jakież było moje zdziwienie kiedy kilka minut temu przy zapalonym świetle zauważyłem buszującą modliszkę. Niestety na 100 % jest to modlicha, a co gorsza ma tak ze 4 czy 5 cm. W sobotę będę brał się za próbę wyciągnięcia dziada ze zbiornika. Może ma ktoś jakieś rady jak to zrobić. Muszę przyznać, że przy tej wielkości wydaje się przerażająca. W ogóle się nie boi i śmiga sobie między skałami, ale jak wkładam siatkę natychmiast znika. Wydaje się, że nie ma stałego miejsca pobytu. Czy może do soboty zabić mi czyszczącą?