Witam.
Moje doświadczenia z akwarium morskim są prawie żadne, ale ok 3 miesięcy temu kupiłem jednego E. Quadriciolor. Po przeczytaniu posta djender pomyślałem, że moje spostrzeżenia mogą być pożyteczne. Po zakupie tego ukwiała o średnicy 2-3 cm osiadł sobie na skałce po czym przesunął się pod taki nawis z niej wystający. Pomyślałem, że to dobrze bo i mi to miejsce pasowało. Zacząłem więc go dokarmiać kawałkami krewetek w nadziei, że dość szybko urośnie. gdy osiągnął średnicę ok 4-5 cm (po ok.półtora miesiąca) pewnego ranka okazało się, że na skałce mam już dwa ukwiały, które mają po bokach dziury. Zajęły miejsca na przeciwległych końcach nawisu. Pomyślałem sobie, że niech już będą dwa, urosną trochę i jednego dam znajomemu. Ostatnio po miesiącu zobaczyłem jak jeden się dzieli.. wyglądało to jakby faktycznie każda połowa postanowiła iść w inną stronę. Były trzy. Po następnych dwóch dobach drugi również postanowił się rozerwać no i teraz siedzą sobie na nawisie cztery sztuki. Dalej lekko je dokarmiam. W moim przypadku spełnione byłyby dwa z kryteriów o których pisał djender : osiadłe na spodzie nawisu skalnego oraz dokarmianie. Ciekawostką jest to, że dzielą się "okazy" wielkości kilku centymetrów. A może faktycznie chcą przetrwać ?