Skocz do zawartości

Tester

Moderator
  • Liczba zawartości

    8 650
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    44

Odpowiedzi dodane przez Tester


  1. 37 minutes ago, OsciBosci said:

    Taki śrubunek jak w załączeniu.

    Generalnie to nawet edukuje się na Pańskich filmikach na YT (Projekt Nano), ale tam wszystko było w silikonie :)

    U mnie rury 32 i 25 przelatują przez te śrubunki (przeloty)

    pol_pl_Przelot-PCV-ASU-Srubunek-32-mm-920_2.jpg.6a0c70e89ebf8e717d317c23e891ea8c.jpg

    Właśnie o takim pisałem wyżej.

    Pod tą nakrętką na dole, powinna być uszczelka klinowa. Ogólnie gdy uszczelka i plastik są w dobrej kondycji wszystko powinno być ok. Może sz dla testów nalać czystej wody do komina, zęby sprawidzić szczelność

     


  2. Istnieje kilka rodzajów śrubunków. Najpopularniejsze i jednocześnie najwygodniejsze oprócz elementu głównego posiadają uszczelkę klinową (podobną do tych stosowanych pod zlewem) która jest wciskana dodatkową nakrętką pomiędzy rurę (w Twoim przypadku 32mm) a śrubunek. To jest dobre rozwiązanie, ale nie daje super sztywnego umocowania rury. Rura nie przesuwa się w górę i wdół ale może w nieiwelkim stopniu ruszać się na boki.

    Zaletą tego rozwiązania jest to, że w zależności od potrzeb możesz wyciagnąć całą rurę, lub regulować jej wysokość bez konieczności wyciągania srubunka i narażania na powstanie nieszczelności pomiędzy nim a szybą.


  3. 5 hours ago, mazmaciek said:

    Ciekawe czy do doświetlania akwarium morskiego nie można by użyć słońca. 
    Mam malutkie akwarium słodkowodne które stoi na parapecie. Bez sztucznego światła, filtracji i grzałki. Akwarium ma z pół roku i jeszcze szyb nie przecierałem. Zero glonów. 
    to jest już drugie podejście do takiego akwarium. Wcześniej pływał sobie gupik którego z rok nie karmiłem, jest tam mnóstwo mikro życia, 

    można... są firmy które robią - tu masz link: https://fb.watch/czu2PQ_i0M/

    Z tym, że nie bardzo wiem jak z tego uzyskac royal blue :D


  4. On 7/10/2022 at 3:14 PM, Arek77 said:

    Fakt, przy dużych zbiornikach koszty prądu stają się mocno odczuwalne... ale kwota 1000 zł/miesięcznie może też zmobilizować do szukania oszczędności energii niekoniecznie kosztem życia w akwarium. Przy cenie bliskuej 2zł za kWh nieraz zmiana organizacji sumpa, wyprostowanie powrotu wody (zrezygnowanie np z 2 kolanek), czy obłożenie styropianem niewidocznych ścian w akwarium może dać odczuwalne oszczędności energii. 

    Masz rację, ale wystarczy nawet przejrzeć i usprawnić to co jest w akwarium. Moja zimowa konsumpcja prądu (z PV na dachu ale zimą to temat pomijalny) dochodziła dla mojego domu do około 25kwh na dobe. Przy tanich cenach energii nie patrzyłem na optymalizacje systemu tylko dorzucałem a to kolejną pompkę a to kolejną lampkę. Przy 3 akwariach prąd za same akwaria wychodził 20kwh zima. Zlikwidowałem jedno akwarium, przerobiłem sumpa, żeby pomieścić część szczepek, usunąłem pierdylion niepotrzebnych urządzeń. I oszczędziłem 10kwh na dobę. Od kwietnia do teraz w zasadzie więcej produkuję prądu niż konsumuję. Tak będzie pewnie do lipca, może do sierpnia. Wiadomo - to zależy od pogody, ale płacę stałą opłatę za energię, żeby jak najwięcej nadpłacić. 

     


  5. Ja co prawda miałem APF600 a nie AP600 ale to podobna konstrukcja.

    U mnie przez rok odpieniacz stał poza sumpem, oczywiście z pompą poza wodą. Dopiero później wstawiłem odpieniacz do sumpa, bo brakowało mi miejsca w szafce.

    Spływ nie moze iść całkowicie przez odpieniacz, bo wtedy urządzenie będzie bardzo wrażliwe na zmiany np karmienie.

    Idealne rozwiązanie to albo trójnik na spływie, albo osobna pompa zasilająca odpieniacz. 


  6. AP600nto odpieniacz zewnętrzny (ale może stać w sumpie). To oznacza ze jego wydajność nie zależy od zanurzenia.

    Ogólnie tego odpieniacza nie trzeba jakoś bardzo regulować, ale jeśli chcesz to musisz dokupić zawór i zamontować na trójniku. Regulując zaworem możesz lekko spiętrza poziom wody w komorze odpieniacza


  7. Powiem Wam jak to działa z grubsza u mnie.

    Optymalna i bezpieczna wartość ORP w akwarium morskim to jakieś 350-450.

    W dojrzałym i ustabilizowanym chemicznie akwarium, im więcej detrytusu i im intensywniejsza metoda probiotyczna tym ta wartość jest niższa i może oscylować w wodzie nawet około 150-200.

    Stosowanie ozonu przesuwa wartości ORP w górę ze względu na to, ze zwiększamy procesy utleniania. Jednak przy założeniu niskich i relatywnie krótkich dawek, nie ma szans na niebezpieczne podbicie ORP do poziomów powyżej 500.

    W czystej wodzie czas rozpadu ozonu (i rodników) to około 20 minut. Im więcej zanieczyszczeń tym ten czas gwałtownie spada nawet do kilku sekund. Dlatego najlepiej stosować ozon co jakiś czas np raz na dobę czy raz na tydzień - w zależności od potrzeb. Wtedy działanie będzie najefektywniejsze, ponieważ w wodzie będzie dość organiki, aby zużyć cały produkowany ozon.

    Ozon najlepiej podawać przez trójnik do odpieniacza. To gwarantuje wysoką utylizacje rodników i olbrzymią powierzchnię kontaktu z wodą.

    Jeśli stosujemy małe dawki to w zasadzie nie ma ryzyka, aby do głównego akwarium coś się przedostało., ale nawet jeżeli, to to wcale nie oznacza kłopotów, no chyba ze stosujemy jakiś ozonator przemysłowy.

    Głównymi "beneficjentami" rodników są organizmy jednokomórkowe no i oczywiście substancje organiczne. Te będą spalane przez rodniki najszybciej.

    Korale są dość odporne na wysoki redox z racji mozliwości ośluzowania.

    Z kolei bardzo wysoki redoks może drażnić skrzela ryb. 

    Racjonalne zabezpieczenia:

    Kupić mały ozonator - ja w moich 425L stosuje weipro50 który jest ustawiony na 50% i działa przez godzinę w nocy co 2 -3 dni. Stosowałem go jednak na maxa przez jedną dobę bez zadnych strat. Dodatkowym zabezpieczeniem może być wegiel na wypływie z odpieniacza, lub jesli ktos ma odpowiednio skonstruowany sump, na półce przelewowej.

    Odradzam kupno wielkich ozonatorów ze względu na możliwość pomylkowego ustawienia "na maxa"

    Miernik redox nie jest niezbędny przy takich ustawieniach jak ja mam. Ogólnie ozon da się łatwo wyczuć nosem. Jeśli w szafce go delikatnie czuć, to znaczy, że dawka jest zbyt duża i niewykorzystana część ulatnia się górą z odpieniacza.

    W przypadku jakiejś awarii wystarczy wyłączyć ozonator. Po kilku minutach w wodzie rodniki się wyczerpią. 

    Oczywiście ozon niszczy całą biologię dryfującą w wodzie - tę dobrą i tę złą. Niewielkie dawki, nie będą miały wpływu na bakterie mieszkajace w akwarium na substracie. Większe dawki, które ewentualnie trafią do wody w jakimś stopniu przetrzebią populacje mikroorganizmów na skale i szybach. Dopiero duże, stałe dawki mogą niebezpiecznie wpłynąć na biologię w akwarium.

    Odpowiednie dopasowanie dawkowania (metodą prób i błędów) chroni przed dino i cyjano oraz przed patogenami ryb i korali (np ospa). Oczywiście bakterie dozujemy przy wyłączonym ozonatorze.

    Ktoś pamięta stosowanie wody utlenionej na dino? To w sumie inna wersja tej metody. Tylko tam rodniki pochodziły z wody utlenionej H2O2, a tu z rozpadu ozonu O3. Tak więc, zachęcam do rozsądnego stosowania ozonu w akwarium morskim


  8. Tomko - demonizujesz temat ozonu. Od kilku miesięcy stosuje regularnie, a w starym systemie stosowałem przez rok.

    Owszem, ryzyko jest, ale tylko jak przedawkujemy. Tak jak z lekami. 

    W tej chwili mam ozonator weipro50. Używam go co parę dni na połowę mocy, ale nawet używając go na full nie podałbym w moim systemie niebezpiecznej dawki.

    Wróciłem do ozonowania ponieważ miałem problem z RTN. Walczyłem z tym na różne sposoby. Dopiero ozon pomogl

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.