Jak dla mnie nic specjalnego.
Średnio, to pewnie co miesiąc mamy gdzieś katastrofę naturalną, a akurat BP dostało się po tyłku bo skala jest nieco większa niż średnia, ale na pewno nie największa. Do tego pewnie konkurencja dobrze opłaciła media. I ekolodzy, których ostatnio się namnożyło muszą mieć z czego żyć, prawda? ;>
Codziennie pewnie jakiś gatunek wymiera na ziemi, inne pewnie już powoli ewoluują. W skali całego istnienia życia na ziemi, takie parę miliardów ropki do oceanku nie ma znaczenia. Tak samo jak człowiek w ogóle. Coś tam wymrze, to gdzieś pojawi się nisza, za milion lat coś do niej wskoczy. Nie będzie to ani lepszy, ani gorszy gatunek. Może nawet ładniejszy ;>
Parę koralowców wymrze teraz, kolejnych parę za 100 lat. Ciekawe czy was interesują wymierające płazy i owady w klimacie równikowym, pewnie nie za bardzo.
Oczywiście, nie powinniśmy dopuszczać do takich rzeczy, ale nie mam zamiaru płakać, jak już się stało. BP poniosło konsekwencje i tyle, nie ma co rozdmuchiwać.