Celiusz75

VSV Gdy NO3 spadło do 5-2,5, wstawiłem korale i spadło do 0 bez lania czegokolwiek. Krewetka stała jak pipa, a krab ja podgryzł. I widziały to jeszcze dwie osoby. Tez bylem zdziwiony. kH mierzone Salifertem. Wychodzi powyżej 15, bo kończy się płyn w strzykawce. Wszystke testy robię 24 godziny po podmianie wody. I teraz tez tak było: w piątek podmiana 12 litrów, w sobotę testy i przy pomiarze kH zabrakło skali. Edycja: Żona właśnie dzwoniła, że woda się klaruje.

Dziękuję za odpowiedź. W jednym z poprzednich moich postów pytałem, ile mogę naraz wpuścić zwierząt do akwarium - niestety chyba to pytanie umknęło. http://nano-reef.pl/topic/40004-nowicjusz-stawia-reefmaxa/page__view__findpost__p__392519 Skąd wysnułeś wniosek, że mam aż tak wysoki poziom azotanów? Przed włożeniem korali poziom NO3 wynosił 2,5-5, w tej chwili testy pokazują 0 (Salifert i RedSea). Chyba, że to glony wcinają i dlatego testy pokazują 0. Krewetek w chwili obecnej nie mam, trochę drogo wychodziły jako pokarm dla krabów Po dzisiejszej nocy zmętnienie jakby mniejsze (oceniam odległość, na jaka widzę przez boczna szybę. I jak zbić tak wysokie kH?

cd z poprzedniego postu. W międzyczasie jeden z krabów po raz trzeci się wylinił i przeprowadził się do nowej muszli. Zaobserwowałem również, jak jeden z krabów wykończył krewetkę. Najpierw jej podciął wąsy, a później chaps. A ta głupia stała jak cielę. Jako, że wyglądało na to, że ma się ku lepszemu doszły kolejne dwa LPSy: goniopora (żółta) i coś, czego nazwy zapomniałem (będę dźwięczny za podpowiedź): Zostały również wymienione wszystkie trzy świetlówki na: ATI Blue Plus, ATI Purple Plus i Blau 15.000 K. I się zaczęło. Wysyp glonów. Głównie zielonych, trawiastych. Szorowanie, odsysanie, w akwa wylądował Salarias fasciatus: . Glony trochę "zelżały" za to od dwóch-trzech dni woda w baniaku mętnieje i robi się coraz bardziej mleczna. Na forum przeczytałem, że może to być "wysyp" bakterii, więc w panelu leży węgiel, jedna z pomp jest ustawiona tak, żeby łapała powietrze znad lustra wody i napowietrzała. Towarzystwo się chyba trochę stresuje. M.in. strombus tłucze się o szybę, czego do tej pory nie robił. Co jeszcze robić? Może lampę UV zamontować? Proszę o rady.

Minęło 5 tygodni, czas na aktualizację. A działo się dużo. Po doprowadzeniu parametrów (poza kH którego nie mogę obniżyć do dzisiaj)do odpowiedniego stanu (NO2-0, NO3-0, Ca-430, Mg-1320, PO4-0,05)postanowiłem "zainstalować" trochę życia. Do akwarium dołączyły Xenia, Rhodactis i Capnella oraz parka błazenków. Koralowce poczuły się chyba dobrze, nic nie padło, zaczęły się ładnie pompować więc po ich aklimatyzacji doszły kolejne, tym razem LPSy: Caulastrea, euphylia, goniopora (fioletowa) oraz ślimak: Oliva. Te również dobrze zniosły przenosiny i aklimatyzację. Karmienie: ryby głównie mrożona artemia, koralowce w nocy dostają Marine Reef Snow lub Ultra LPS lub mieszankę zrobioną wg przepisu znalezionego na forum (zmiksowane krewetki, spirulina, witaminy, aminokwasy) i chyba nie narzekają. cd historii w następnym poście, bo będą jeszcze 3 zdjęcia, a brakuje mi miejsca.

Skala 1:750.000 czyli 1 cm na mapie równa się 750.000 cm w rzeczywistości. Jeśli na mapie miasta są oddalone o 10 cm to w rzeczywistości 7.500.000 cm czyli 75 km. Nie wiem skąd tam im wyszło 5 czy inna liczba niż 750.000

U mnie jest dokładnie tak samo. Co prawda nie w takim zakresie, ale każde wyciąganie i wkładanie koszyków lub odpieniacza powoduje ścieranie się tej niebieskiej powłoki.

Tak właśnie miałem napisać, że Salifert to bardziej dla kobiet Też moją proszę, żeby mi rozróżniła, czy to co widać to 5 czy już 10

Mam RedSea i Saliferta i wyniki czasem się różnią. Bardziej odpowiada mi RedSea, bo w Salifercie trzeba odróżniać kilka odcieni jasnoróżowego

Sobota wieczór, czas na raport z frontu: 1. Przy pomiarach wyszło podwyższone kH i wapń. Gdzieś na forum przeczytałem, że kH "zżera" Ca i na odwrót, więc oba parametry podwyższone mnie dziwią. 2. Cały czas mam za wysokie NO3, oscylujące w granicach 20-25. Codziennie dawkuję bakterie, ba zmianę Nite Out II i Ultra Bak w dawkach producenta. Co jeszcze mogę zrobić, żeby zbić poziom do odpowiedniego? Już myślałem o VSV, ale nie wiem, czy ryzykować. I od razu uprzedzę pytanie: nigdzie nic nie leży i nie gnije. W chwili obecnej świecę 10 godzin, z czego po godzinie na początku i na końcu samą aktyniką. 3. Na szybach i skałach pojawił się brązowy nalot bez bąbli - podejrzewam okrzemki. Jeśli dobrze zrozumiałem z forum, to czeka mnie włożenie jakiegoś adsorbera Si. 4. Teraz najgorsze: zwierzaki - już wiem, że wpuściłem za wcześnie. Z 11 sztuk zrobiło się 6: padły dwie krewetki, (tańcząca i szkarłatna) z czego jedną na pewno coś zżarło, a w nocy z czwartku na piątek padły wszystkie trzy Tectusy. Nie wiem od czego. Wieczorem jeszcze jakoś się ruszały, rano już kaput. Poszły do kosza. Pozostała trzódka jakoś się trzyma: Strombus się rozruszał, chodzi po akwa i "maca trąbą", ostatnia kreweta wychodzi zwykle wieczorem, podobnie jak kraby (dziś jeden urzędował przez cały dzień na skałach, dwa schowane). Rozgwiazda: raz siedzi pod piachem, raz na szybie. Podsunąłem jej pod nos kawałek surowej ryby, to powiedziała "zjedz se sam" i obeszła szerokim łukiem. I tak to wygląda. Będę wdzięczny za uwagi i rady.

Rozgwiazda właśnie chodzi po szybach, czasem się zakopie, posiedzi parę godzin i znów zaczyna wycieczki. Wczoraj podkarmiałem trochę krewetki i kraby mrożona artemią, podsunąłem jej pod "nos", to obeszła szerokim łukiem. Ale spróbuje z rybą. Kraby na razie chowają się po dziurach, trochę pohasają, poskubią gdzieniegdzie i tyle. Wczoraj przy pomiarach wyskoczyło mi podwyższone NO3. Bakterie leję cały czas. Dziś zrobię podmiankę, zobaczymy co to da.

No to zwierzaczki już w akwarium. Żona powiedziała, ze nareszcie coś się rusza. 2 x Rhynchocinetes durbanensis 1 x L. debelius 3 x Calcinus elegans 3 x Tectus 1 x Strombus 1 x Archaster angulatus Ślimaki niemrawe, siedzą w jednym miejscu, czasem któryś spadnie na piach. Rozgwiazda wczoraj rano urządziła sobie wycieczki po szybach, w końcu przegoniła Strombusa i się zakopała. Krewetki się chowają, debelius zaliczył wylinkę. Najbardziej ruchliwe są kraby, choć z tym też różnie. Jeden narobił mi dziś stracha. Wziął się i wylinił, a ja myślałem, że padł i dawaj szukać po wszystkich zakamarkach. Na szczęście wszystkie się odliczyły. Wiem, że większość może powiedzieć, że nie ma się czym "podniecać", ale dla mnie, kompletnego żółtodzioba, jest to wszystko fascynujące. Na ostatnim zdjęciu coś rośnie na muszli. Wie ktoś, co to może być?

Dzięki, ale na razie z różnych względów tak zostanie (przynajmniej przez pewien czas). Zaznaczyłem strzałkami wszystkie półki, które planuję "obsadzić" plus do tego oczywiście cała góra i ewentualnie coś na piasku. To się wszystko wyklaruje "w praniu"

Nastąpiła mała zmiana aranżacji. Wywaliłem górną skałę, po rozbiciu poszła do koszyka w panelu. Parametry ładnie "idą" w kierunku optymalnych, pora więc pomyśleć o obsadzie baniaka. Zgodnie z tym co przeczytałem w FAQ chciałbym na poczatek wpuścić 2 krewetki, ze 3 ślimaki i 3 kraby, a także coś do przekopywania piasku. Myśłałem o rozgwieździe piaskowej, ale z tego co widziałem na Reeflex'ie może ona dorastać do 25 cm, więc czy nie będzie za duża do RM i w konsekwencji nie będzie się męczyć? Jeśli nie rozgwiazda, to chyba zostają Nassariusy, a później ewendualnie babka/i. Od razu nasuwa mi się pytanie: ile stworzeń mogę jednocześnie wpuścić do akwarium, żeby bardzo go nie zdestabilizować? Z jednej strony nie chcę przesadzić, a z drugiej nie za bardzo kalkuluje mi się jazda po 1 czy 2 zwierzoki

Minęły 2 tygodnie. Gdzieniegdzie zaczęły pojawiac się zielone glony. Odpieniacz nareszcie zaczął pienic w miarę normalnie (w porównaiu do tego co czytałem na forum i widziałem na YT), piana zaczęła się robić bardziej "gęsta", a nie tylko woda i woda.Wyniki testów oczywiście mówią "Czekaj". Dziś lub jutro chcę zrobic pierwsza podmiankę w ilości 10 l. Czy dobrym pomysłem będzie wyciągnięcie ustrojstw z panelu i przepłukanie/umycie w RO?

Nie zauważyłem. Jakieś tam bardzo delikatne zielenienie gdzieniegdzie jest, ale nie wiem czy to glony. Większość tego co mi fruwa na skale ma kolor buro-szary.