Akwarium Vol. 3
Przez kpiotrek,
Coś się skończyło. Skończyło żywot moje akwarium. Mam teraz dziurę w ścianie z brudną od glonów szybą, resztkami pisku i żywym wieloszczetem który jakoś nie może znaleźć dziury żeby się schować.
Ale... na moim zapleczu tli się życie. Stoi malutkie akwarium 80x30h30 nad którym wisi 2x24w i w tej oto kałuży tlą się resztki życia z mojej trzysetki. Pomysł był taki aby zacząć od zera, ale nie miałem serca oddać żadnego z moich LPS-ów. Więc zostawiłem sobie zachłannie wszystkie. Nie sprzedałem i nie oddałem żadnego twardogłowych. Natomiast wystawiłem na sprzedaż wszystkie acropory, montipory i inne ...pory. Nie to że nie dawałem rady, bo moje korale żyły rosły i zapewne żyją i mają się świetnie, a w mojej okolicy mało jest akwariów w których nie ma jakiejś szczepki z mojego baniaka. Po prostu, patyki mi się znudziły. Zaczęło brakować miejsca, żeby coś posadzić musiałem łamać lub odklejać inne. Powiecie, że tak da się żyć. Ano da, tylko mam strasznie marny dostęp do grzebania w akwarium. To raz, a dwa - to niektóre korale rosną jak szalone. Zarastają wszystko i potrafią spalić jak laserem inne. Myślę, że to nie tylko dla mnie męczarnia. Dla korali też. No i przyszła taka chwila, powiedziałem dość. Potrzebujemy (ja i akwarium) jakiejś zmiany.
Ogłoszenie wisiało na portalu ogłoszeniowym chyba 5 dni. Przyjechał akwarysta, zabrał co mu się podobało. Czyli wszystkie twarde które były na sprzedaż. Drugie podejście i zniknęły wszystkie twarde ze zbiornika szczepkowego. Pozamiatane. Zostały same LPS-y.
Z perspektywy czasu stwierdzam - montipory w małych akwariach to pomyłka. Zwłaszcza talerzówki. Największa urosła taka, że nie zmieściła się do żadnego wiadra. Z bólem ... serca została złamana tak, aby można ją było złożyć jak klocki lego w nowym domu. Talerzówki zarosły praktycznie 2/3 akwarium zasłaniając wszystko co było na dnie. Zaczęły tworzyć pomosty między szkłem a skałą. Acropory pięły się jak wściekłe do światła parząc się wzajemnie. Niby cieszyły oko, ciągnęły ballinga ale przyszła taka chwila, że nic nie mogłem już włożyć.
Ale temat jest o vol. 3
Tym razem zamierzam zrobić gruntowną rewolucję. Nie dotyczy to tylko korali ale zmieni się wszystko. No może prawie, bo szkło zostanie. Zostanie, bo zwyczajnie mnie nie stać teraz na nowe. Pomysł, jak zwykle przyszedł przez przypadek. Pogłoski o cenie prądu, wpłynęły na nowy system. Postanowiłem pozbyć się sumpa. Nie wiem jak sobie bez niego poradzę, bo miałem bardzo duży, powierzchnia jego była chyba większa niż akwarium. Ale... ganianie wody góra - dół jest dość kosztowne. Jak powiedziałem - A - to postanowiłem powiedzieć i B. Wywalam ukochane przez hodowców twardzieli T5 i zamierzam dać drugą szansę lampie LED. Czemu? Z uwagi na koszty. Jarzeniówki prócz prądu, to też spory wydatek. Kiedyś napisałem artykuł że lepsze mniejsze niż żadne. Posłuchałem sam siebie i postanowiłem zmniejszyć litraż, bo może się okazać, że nie udźwignę kosztów większej ilości wody.
Do akwarium zaplanowałem wstawić panel, na całej tylnej ścianie. Będzie szeroki na 17 cm. Mało, ale znalazłem kilka fajnych odpieniaczy (na które chwilowo mnie nie stać), które się do niego zmieszczą. Druga komora to wata, a trzecia komora przeznaczona jest na siporax - jestem jego fanem, choć nie wykluczam zmiany na inne medium. Czwarta to komora z pompą. No i koniec panelu. Zamówiłem szyby (szklarz się uwinął w 2 dni) leżą i czekają żeby je wkleić. Swoją drogą, to ta czarna szyba droższa niż opti. Nie wykluczam podłączenia do panela starego zbiornika na szczepki. Lubię się dzielić tym co wyhodowałem, ale to bardziej odległa przyszłość, musiałbym zrobić jakiś stelaż.
Do tematu odpieniaczy jeszcze pewnie wrócę i przedstawię listę oraz zwycięzcę czyli mój wybór.
Drugim poważnym problemem jest wybór nowego oświetlenia. Przerobiłem światło LED, później było HQI i ostatnio T5. Jakbym z tej trójki miał wybrać najlepsze światło dla korali, to postawiłbym na HQI. Takich przyrostów pod T5 nie miałem ale może to wina za słabej lampy i różnicy mocy. HQI miało 250W a T5 192W, z racji usytuowania akwarium i nietypowych wymiarów, jedyną opcją było 8x24W. Jaka była różnica najlepiej pokazuje zużycie płynów ballinga. Przy HQI akwarium w szczytowej formie wciągało 550 ml na dobę. Pod T5 dochodziło do 350 ml na dobę. Przy 450 litrach wody w obiegu. Gdyby żarniki HQI były dostępne w rozsądnych cenach, to wieszam z powrotem HQI. Ale nie są. Pozostał wybór między T5 a LED.
Wybrałem oświetlenie LED. Czemu? Trochę z oszczędności a trochę dla blików. Tego mi najbardziej brakowało przy T5. Tak, wiem... zaraz usłyszę że to żadna oszczędność. Wodę trzeba podgrzewać, a i ledy tracą z czasem na mocy. Zgodzę się ale jak patrzę ile rur wypalonych świetlówek leży w garażu... Nawet nie chce mi się liczyć ile to kosztowało, a znaczną część rozdałem do testów lub na start znajomym.
Typ lamp, tak jak odpieniaczy mam przemyślane. Postaram się też je opisać i uzasadnić mój wybór za jakiś czas. Niewiem kiedy znowu najdzie mnie wena twórcza.
Restart z założenia ma być niskobudżetowy i pewnie odbędzie się na sprzęcie używanym. Zakładam też kupno lampy i odpieniacza na czas startu, jakichś tanich przejściówek, póki nie znajdę wybranych modeli. Ostatnio ciężko upolować fajny sprzęt w dobrej cenie. Rozumie poniekąd sprzedających, bo wydają dużo pieniędzy na nowy sprzęt a jak chcą go odsprzedać - strata na start jest 50 procent. Boli, sam to przeżyłem z nietrafionym sprzętem. Niestety, woda morska niszczy okrutnie wszystko, co do niej włożymy. Nie oszukujmy się, kupując używaną pompę po gwarancji to loteria. Mam w garażu całe pudło wylosowanych sprzętów. Najchętniej kupiłbym nowy sprzęt, ale ma być po taniości.... to będzie.
O postępach napiszę w nieodległej przyszłości. Teraz idę czyścić szyby w akwarium. Niemałe wyzwanie.
- Czytaj więcej..
- 0 komentarzy
- 657 wyświetleń