Chwilowo mnie nie ma a nie ustawiłem podgładu na krabika..ciekawe co robi..
Wczoraj przyszły biokulki..
Nie wiem czy to tak miało być ale wsypałem prawie wszystkie(przy okazji dowiedziałem się że mogę mieć miarkę w oku) i wlałem bakterie,do zbiornika ale one pewnie trafią tam gdzie trzeba..a ha i walczyliśmy przed samym wyjazdem z aiptasią..wydaje mi się że mój sposób może mieć sęs{jeśli to słowo tak się pisze to jest przefajnym słowem<no nie będę sprawdzał>}
Wyjęliśmy tę skałkę z szkodnikiem i wypaliliśmy go lutownicą gazową..później płuknęliśmy to miejsce wodą z baniaka i na miejsce..myślę że odrobina popiołu nie powinna wpłynąć na wodę..