Skocz do zawartości

Moninija

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    38
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Moninija

  1. Ot taka ze mnie profesjonalna akwarystka właśnie;) Po ostatniej awarii zielono że ledwo rybki widać - dojrzewanie od nowa chyba mamy... Ale już mi nie zależy na pełnej widoczności - poczekamy, zobaczymy, byle zwierzyniec miał się dobrze:) Dziękujemy za kibicowanie - nudzić to my się tu nie nudzimy, nie ma to tamto...
  2. Hmmmm.. Taaaa.... Krab zmartwychwstał. Rano wstajemy a krab śmiga ze skorupką. Ożesz - ja głupia nie wiedziałam że krabia wylinka może być tak widowiskowa
  3. Po czasie dochodzę do wniosku, że jedyne sensowne wytłumaczenie to odpieniacz. Po dolaniu 10 litrów nowej wody i przeczyszczeniu filtra i odpieniacza wszystko działa jak dawniej. Tylko równowaga się zaburzyła i zrobiło się zielono. Wyłączyłam zatem światło na dobę i miałam okazję w nocy obejrzeć wielkie pomarańczowe wieloszczety - z 15 cm, chyba 2 sztuki... Jedno małe (chyba kawałek któregoś z nich) ostatnio szorstnik kilka dni szamał. Ale nie spodziewałam że takie bestie u mnie mieszkają A dziś moja córka zauważyła że krabik nasz elegansik leży bez skorupki i kreweta z heksatenią biją się kto ma go zjeść. Szok - co się stało?? Może te wieloszczety go wydziobały? Żal, płacz, pierwsze rozmowy o cyklu życia i śmierci z pięciolatką... na co mi to było? Wyłapać te pomarańczowe potwory, czy to nie ich wina? Jak żyć, jak żyć...
  4. Wyłączyłam wszystko - z paniki. Spoko - moja druga połówka popilnuje do 10:00 ( w międzyczasie ma sporządzić solankę i dolać - pierwszy raz własnoręcznie zatem trzymam kciuki i mam pod ręką telefon)a ja wracam dziś po 11:00 także paradoksalnie trzymamy rękę na pulsie... Szykuje mi się dzisiaj niezła obserwacja - z porannych oględzin nic nie wywnioskowaliśmy - wody NIGDZIE nie widać..? Meble odsunięte - na ścinie kilka zacieków, ale to po odpieniaczu - ostatnio jak się zapełnił w nocy to ściekał po ścianie. Boję się o rybcie - Nemek pływa tam i z powrotem a Heńka sie schowała pod skałą - nie dziwię się...
  5. Jeszcze wczoraj chciałam napisać że jest ok - czasu trochę mniej na wszelkie zabiegi wokół kosteczki, ale wszystko żyje i ma się dobrze. Czasem coś się zazieleni, ale zaciemniam na trochę i po problemie. Zwierzątka pływają/pulsują/faluja i wcinają aż miło popatrzeć. Do dziś. Wczoraj pokręciłam trochę przy odpieniaczu (Resun) bo fiksował i pienił, że co godzinę trzeba było wylewać. Zaczęłam coś majstrować przy wężyku od powietrza. I klops. Rano wstaję i połowy wody w akwa nie mam. Dosłownie - kostka 30 litrów a około 15 brakuje! Help help! Jestem w pracy, wszystko przed wyjściem powyłączałam i nie wiem co robić. Dookoła nic nie zalane. Czary jakieś... Pomóżcie!
  6. Oj dzięki! Fakt, że większość mojego "wolnego" (he he) czasu poświęcam na wgapianie się w szybkę i analizowanie czy wszystko pasi, czy rybki mają zadowolone miny, czy ukwiały szamają jak trzeba i całą resztę... Sama na 50% wierzyłam że się uda - nie chcę zapeszać, ale wygląda to dobrze:) Ja tam boje się nawet do niego zbliżyć, także powodzenia;) Początkowo tak mnie przerażał, że nawet myślałam żeby go komuś oddać, ale z czasem na Twoje nieszczęście bardzo się polubiliśmy.. Oglądać póki co nie ma za bardzo czego, poza ukwiałami same szczepki, ale zapraszamy tak czy siak:)
  7. Jest tak: zalane 23 października, początkowo piasek kwarcowy, skała wapienna i 15 litrów z innego zbiornika - czyli jedna wielka masakra. Idąc za radą forumowiczów skała wymieniona na żywą, piasek na żywy. Większość życia przybyło ze skałą, po akwa hasa ekipa sprzątająca, błazenek i heksatenia (w polecanym na forum sklepie pan zapewniał, że będzie spoko. I póki co jest - rybcie śmigają i wcinają, nawet się polubiły, kreweta już dwa razy zmieniła garnitur a krabisko rozwala wszystko). Ceriathus na pierwszym planie w rogu, heteractis schowany za skałą, a przyszpilone koralowce to małe szczepki z różnych źródeł - trochę na próbę trochę z przypadku, przyznaję, ale mają się dobrze:) Parametry nie wahają się wcale, wszystko na poziomie, po podmianach dodaję biodigest na oko, i tyle. Okrzemki pojawiają się sporadycznie, czasem w rogach akwarium, ale po podmiankach schodzą. Zielone trawki porastają dolne skałki, ale krabik pięknie je zjada - plagi nie ma. Nie chcę zapeszyć - ale może jednak się okaże, że akwa zasiedlone pierwszej nocy zaraz po zalaniu będzie działać... Nie rzucajcie gromów - wiem, że to wbrew naturze, ale cieszymy się wszyscy, śledzimy zmiany całą rodziną, a moje prywatne pięcioletnie dziecko zna już nazwy wszystkich koralowców i ukwiałów lepiej ode mnie i każe mi je dokarmiać co dwie godziny ) No ok, jeśli mu się zmarło było to gdzie ciałko..? Mam szukać czy ta dżungla sama się oczyści??
  8. Zaczynam się bać - miałam jeszcze wczoraj dużego nassariusa - skorupka miała ok. 4 -5 cm. Fakt, że leniwy był i mało się ruszał. Przy ostatnim odsysaniu piachu troche go przysypało. Rano zaglądam a tam pusta skorupa leży na wierzchu. Co do licha - jaki potwór go wyssał? Czy siedzi gdzieś goły w skałach i wstydzi sie wyjść?? Mam calcinusa elegansa ale nie podejrzewam go raczej o to. Jakieś żarłoczne wieloszczety ??
  9. Dzięki:) może się zwyczajnie ubabrały a potem przetarły...
  10. Wbrew krakaniu akwarium ma już ponad miesiąc i jakoś się trzyma. Co prawda co parę dni robi się okrzemkowo ale podmieniam wodę, odsysam z piachu i jakoś hula. Jest też parę zielonych kępek ale mam calcinusa, normalnie strasznego obiboka i zawalidrogę (muszlę ma ze cztery razy większą od siebie i wszystko demoluje), ale jak już ruszy w tango to rano skała goła jak święty turecki;) Niestety dzisiaj zauważyłam ze trzy ciemnoszare kropki na błazenku. Je, śmiga, wydaje się czuć dobrze, ale te kropki to novum więc się niepokoję. Poczytałam, ludzie piszą o białych kropkach, albo o ciemnych plamkach. U niego ni to ni tamto. Nie wiem co robić i troche się martwię - na żadne kwarantanny nie mam warunków. Czy można dodać do akwa coś co nie zaszkodzi moim kilku na krzyż koralom a coś tam odkazi czy zatrzyma? Parametry chyba ok - NO 2 - 0, NO3 - ok.10, kh 10, ph 8, temp.24-25, zasolenie raczej w normie - przyrząd mam mocno niedokładny;)
  11. No właśnie... Kiedy lałam uzdatnianą kranówkę to jeszcze rozumiem, ale teraz wlewam demineralizowaną i w teście kolor sie lekko zmienił... i do tego te okrzemki. Skałę mam z działającego zbiornika, ponad połowę wody na starcie również. Łudziłam się, że dojrzewanie przejdzie bokiem;)
  12. Chyba wzrasta Cl2 - jak zbić?? Dlaczego? Leje wodę DEMI a znów pojawiły się okrzemki - po zmianie z kranówy miało być inaczej...
  13. Przez mordkę. Wyglądało to dość paskudnie - jakaś masa fioletowo różowych "flaków" na wierzchu, ale rano ta dam: obie części ładnie się rozwinęły:) Oprócz tego po akwarium śmiga jedna lysmata, jeden elegans, nassarius, pusiostoma i turbo. Chociaż śmiga to zbyt mocno powiedziane. Kreweta siedzi w jamie - dziś wyliniała i wróciła do kryjówki a okazjonalnie łaskocze się z błazenkiem, ślimaki gdzieś się zagrzebały i ich nie widać a elegancik sieje spustoszenie wokół siebie: przekopuje skałę, grzebie w grzybkach, strąca przyszpilone szczepki briareum i clavularii - chaos i zniszczenie;) Jest o wiele większy niż się spodziewałam, myślę, że jak trochę poczyści to chyba oddam go w dobre ręce bo się bidak będzie męczył w metrażu...
  14. Wyjątkowo efektowne to majano:) Można zostawić? Czy eksterminować..? A co do rhodactisa - cóż, zdarzył się wypadek i przerwany jest wpół - przeżyje ? Czy się nie łudzić?
  15. Mamy parę nowości: fioletowa skóra kurczaka rozwinęła się w przeładną clavularię, dzisiaj dostałam na próbę bardzo ładne małe szczepki - na zdj.2 razem z kawalądkiem skałki. A zdj.3 - proszę o identyfikację. Rośnie sobie takie małe w zagłębieniu skałki - wcześniej nie zauważyliśmy. Wygląda super-fajnie, ale nie mam pojęcia co to i jak to pielęgnować..?
  16. Po szczegółach próbka całości - a przynajmniej większości. Wiem, wiem, TAK SIĘ SKAŁY NA RAFIE NIE UKŁADA, ale jakoś mi tak na razie pasuje, a jak pisałam wcześniej nie chcę czegoś przydusić. Siedzę i się gapię - najchętniej bym nie wstawała w ogóle - norma czy początki choroby..? Ciężko odejść bo właściwie na moich oczach różności się rozwijają. Okazało się, że coś co wyglądało jak skóra z fioletowego kurczaka to piękna clavularia - może da się zobaczyć na fotce: zaczęła wypuszczać piękne ośmioramienne kwiatki:) Cała rodzina łazi i miejsce w pierwszym rzędzie zajmuje na zmianę. Pan domu przemógł się i "przesadził" clavularię - pewnie dlatego zaczęła odżywać. Dziecina rybce piosenki prawie po angielsku śpiewa i film o Nemo razem oglądają... Dostajemy zbiorowego fioła. Strach pomyśleć co będzie jak parametry zaświrują i coś padnie. Parametry są jakieś dziwne: kH między 3 a 6 pH między 7,2 a 7,6 reszta w normie Tydzień temu kH było ok.15 Z czego to wynika? Zmiana skały? Po osiągnięciu przez mój zbiornik dojrzałości (jeśli w ogóle) mam obiecane: heteractis crispa i cerianthus. Poczytałam o nich i nie wiem czy dam radę. Co to znaczy, że bezpieczny dla akwarium przy zachowaniu ostrożności..? I jak się właściwie umieszcza takie zwierzę w akwarium w wybranym miejscu (oczywiście po aklimatyzacji). Czy trzeba je "mocować" do skałki, czy można umieścić na piasku? Są potrzebne jakieś rękawice gumowe? Im więcej czytam tym więcej mam pytań i wątpliwości;)
  17. Dałam ogłoszenie i zgłosił się nemo111, który likwiduje zbiornik i ma jeszcze sporo skały. Faktycznie, co zajrzę do zbiorniczka coś nowego spoziera na mnie;)
  18. Oo, dziękuję! Chociaż jak pomyślę, że nawet temat wyjazdu do Bolesławca muszę nieźle ugniatać, to kiepsko to widzę Czy ktoś może polecić sklep z morszczyzną we Wrocławiu? Dzwoniłam do Belio - podejrzewam jakąś ściemę bo na stronie pełna oferta od a do z wszystko dostępne od ręki, a pan mówi, że nic nie mają bo sklep jest w budowie...
  19. Życzliwość doceniłam;) Ledy obejrzałam. Rozważam;) Aktualnie skupiam się na walce z odpieniaczem - robi jak mu się zechce - to takie polskie I robię QUEST - w promieniu kilkudziesięciu kilometrów brak krabów i ślimaków... I martwię się Rhodactisem - zamknął się w sobie i kiepsko to wygląda. I gąbkami - ponoć je posiadam. A jak padną to skażą całe akwarium - a ja nie wiem czy żyją... Jak widać mam całą masę roboty. I kasa się topi - mała kostka a jak beczka bez dna;)
  20. :)Może się ludziska ulitowali - bo pokajałam się na samym początku więc to mieliśmy już za sobą Wiedziałam, że durnot narobiłam i najzwyczajniej potrzebuję pomocy, żeby ratować co się da... Ale węgla też mi niektórzy poradzili zażyć Biorę to na klatę i wciąż liczę na dobre rady. Ale zauważyłam, że jak ktoś ma trochę inne podejście i tak po ludzku chce doradzić żeby jednak spróbować i nie przejmować się gromami to częściej pisze na priva. Ciekawe czemu? Pewnie presja nano-rafowego społeczeństwa jest tak wielka;)
  21. czy ja wiem - nie mam punktu odniesienia. Raczej jak kawałek skóry... Ale kojarzę jak poprzedni właściciel mówił, że u niego rósł na szybie - a to akurat takie płaskie i gładkie od spodu...
  22. Rany dzięki! Szkoda numeru 5 bo ładnie otwierał i zamykał to coś w środku - ale był moment że smużka jakby dymu z niego uszła i się skurczył A czy jest szansa że nr 6 to któraś calvularia ? Bo kojarzę, że o tym ze sprzedawcą rozmawiałam...
  23. Przyjmuję z pokorą A jeśli mój zielony grzybek puścił coś a la smużkę dymu i się zawinął/skurczył to czy on zszedł był czy tylko strzelił focha? O nie, od tego się wszystko zaczęło! Udało mi się pstryknąć parę fotek. Może ktoś pomóc co to za osobniki? I czy aby żywe?
  24. Skoro w kwestiach akwarium debila z siebie już na starcie zrobiłam to dobrze, że chociaż literacko zabłysłam;) Nie pomyślałam o diodzie - pokombinuję. Mam jakąś małą ampułkę Reef Booster - jeśli to to co myślę - wszystko przez noc powinno się tam rozbuchać na maksa - oczywiście jeśli mętna woda się wyklaruje i uda się coś zobaczyć, bo jak kropnęłam na próbę mleko 0% się zrobiło. Chociaż może tam już teraz wszystko bujnie rośnie, tyle, że nie widać Podsumowując wszystkie wskazówki od doświadczonych akwarystów - najlepiej ustawić najładniej jak się da, pilnować parametrów i nie przeszkadzać żeby ekosystem się ustabilizował a natura zrobiła swoje. Tylko skąd wziąć cierpliwość, skąd..? Do tego dziecko naciska na Pana Kraba i Patryka Rozgwiazdę. Póki co gram na czas i z ważną miną uciszam pseudo-akwarystycznym bełkotem - przecież pięciolatka nie zdemaskuje mojej niewiedzy;) Skąd właściwie wiadomo, że już koniec dojrzewania? Czy to się kiedykolwiek kończy?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.