Skocz do zawartości

hopsmolen

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    30
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Wpisy na blogu dodane przez hopsmolen

  1. hopsmolen
    Stało się! Postanowiłem dołączyć do entuzjastów morskich stworzonek obserwowanych przez taflę chłodnego szkła. Akwarium jeśli tak można nazwać tej wielkości zbiorniczek dostałem w prezencie, bo samo kupno chodziło już jakiś czas za mną. Oczywiście czytałem w między czasie o akwarystyce morskiej i jak każdy chyba z nowicjuszy, dochodziłem do wniosku, że im więcej czytam tym temat staje się rozleglejszy, a ja coraz mniej pewnie czuję się w ocenia tych wszystkich informacji. A jednak… Start to zestaw Aquael 30l, do tego 3 kg skały, 2 kg piasku wsypane na start, 25 litrów solanki i dojrzewanie….




    Codzienne przyglądanie się skale, dolewanie wody z RO… potem pierwsze zielone glony, okrzemki i coś nad czym zastanawiałem się przez kilka dni…nie wiem co to było, znikło po 3-4 dniach, taki zwisający z jednego z otworów skały grzybek.


    Kupione testy, na początek NO2, NO3 i PO4. Oprócz narostów wapiennych dostrzegłem też (tak mi się wydaje) czerwonego grzybka który nieśmiało próbuje przebić się wśród glonów.




    Po kolejnym zbadaniu parametrów postanowiłem wpuścić pierwszych członków ekipy czyszczącej. Na pierwszy ogień poszła rozgwiazda piaskowa i turbo ślimak. To właśnie Stefan i Lucjan:)


    Przyjemnie się patrzy na nich, choć Stefan postanowił sprawdzić wysokość akwarium i mierząc mu czas ze stoperem w ręku zajęło mu to 6 min…




    Przez chwilę wydawało mi się, że wzrósł poziom fosforanów, ale by się upewnić wziąłem próbkę wody do sklepu i skończyło się na tym, że wróciłem z pierwszym zoa, a także kolejnymi czyścicielami. Tym razem jeszcze 2 ślimaki i krab niebiesko nogi…






    I tu zaczęła się przygoda. Tuż po wpuszczeniu do akwa ten bandyta w pierwszym pędzie zaczął dobierać się do ślimaka. Moja interwencja zakończyła się na półgodzinnym fochu kraba, który nie wyłaził z muszli i wsadzeniu ślimaka na skałę. Oczywiście nastąpiła lektura forum i przyglądanie się dalszym poczynaniom Marco Polo (tego z niebieskimi raciczkami).
    Drugi dzień, po powrocie do mieszkania zastałem spodziewany widok. Tym razem dorwał się do drugiego ślimaka…


    Znów interwencja, ale tym razem postanowiłem zakończyć to inaczej. Z jednego z wyjazdów do Chorwacji przywieźliśmy kilka muszelek swego czasu, więc postanowiłem 2 takowe umyć, wypłukać w wodzie RO i wpuścić obok kraba. Strzał w dziesiątkę… po godzinie siedział już w nowej muszli, bo poprzedni zwyczajnie była już za ciasna na niego.


    Stan obecny? Akwarium funkcjonuje już lekko ponad miesiąc, NO2, NO3, PO4 zerowe lub delikatnie odbiegające od normy. Obasada:
    1) Głównie glony
    2) Zoa (w trakcie wkładania do akwa zauważyłem prawdopodobnie młodziutkie wężowidło, które ukryło się w szparce skałki, na której powoli porasta zoa)
    3) Stefan
    4) Lucjan
    5) Marco Polo
    6) Bolek i Lolek.
    Na razie za mną pierwsza podmiana wody, codzienne dolewki i obserwacje. Ech, wiem że teraz trzeba cierpliwości, ale czytając i oglądając pozostałe zbiorniczki nie mogę się doczekać zmian w moim…


  2. hopsmolen
    Zmiany…
    W jednym z postów czytałem, że ustawienie skał od pierwszego włożenia zmienia się nawet kilkadziesiąt razy, a jeśli płeć piękna jest gdzieś w pobliżu to ta liczba się podwaja. Coś w tym jest. Wczoraj sporo się działo u Stefana i pozostałych. Ponieważ niewiele wody z RO zostało w baniaczku do dolewek, wybraliśmy się do sklepu po wodę, a przy okazji może i mały zakup. Padło na Euphyllię, która po niedługim czasie powrotu wylądowała w akwa.


    Wieczorem po zagrzaniu się świeżej wody ruszyła podmiana, 2,5 l, które mam zamiar podmieniać co tydzień. Ponieważ glony nadal dobrze się czuły, moja luba pozwoliła sobie część z nich usunąć mechanicznie. Po dłuższej dyskusji postanowiliśmy o czym wspomniałem na wstępie zmienić ustawienie skały. Ponieważ poprzednie nie dawało za dużo powierzchni płaskiej do ewentualnej późniejszej obsady akwa, skała została odwrócona, przez co glony znalazły się pod spodem. Zapewne za jakiś czas znów się pokażą, tym razem na nowej powierzchni, jednak liczę, że nie będzie to już z taką intensywnością.


    Dzięki temu okazało się również, że i Stefan zyskał sporo dodatkowej powierzchni na grzebanie się piasku. Swoją drogą od czasu pierwszej i jedynej wędrówki w kierunku światła coraz częściej ciężko go znaleźć, bo siedzi gdzieś zagrzebany.
    Za to Lucjan urządza sobie zwiedzania każdego zakątka. Poprzedniej nocy obudził mnie hałas z akwarium, źródła którego nie mogłem początkowo zlokalizować. Okazało się, że jegomość wszedł do cyrkulatora który w pewnym momencie zaczął mu strzelać po muszli. Ponadto ostatnio lubi zaglądać do filtra przelewowego.


    Co do reszty to Marco Polo dziś narobił mi strachu.. zobaczyłem jego fragment radośnie podskakujący na piasku. Na szczęście okazało się, że po zmianie muszli nadeszła pora wylinki, a sam jegomość siedzi teraz spokojnie pod skałą zapewne czekając na stwardnienie nowego pancerza.


    Ostatecznie myślę, że nowe ułożenie daje lepsze możliwości na przyszłość. Euphyllia póki co jest na podstawce, by sprawdzić, gdzie będzie się czuła najlepiej (aktualnie lekko zacienione miejsce przez wiatrak a jednocześnie niezbyt silne prądy). Zasolenie 1024 g/cm3.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.