endi007
Klubowicz-
Liczba zawartości
57 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez endi007
-
Co masz na myśli? Mam RO zasolić zwykłą solą NaCl i taką substancję podać zamiast podmianki? ( coś w stylu soli kuchennej ). Też zauważyłem zbyt wysokie stężenie magnezu ale niestety nie potrafię tego stanu obniżyć. Dopiszę bo nie wiem czy wszyscy doczytali aktualnie w sumpie moczy się węgiel. Zbiornik był zaciemniany na 38godzin pomogło tylko na jeden dzień bo przy próbie delikatnego palenia światła wyłaziło od razu.
- 55 odpowiedzi
-
- brązowy nalot
- cyjano
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dzięki za odpowiedzi. Problem jest jednak ciągle poważny gdyż pomimo moich działań plaga nawet nie chce zahamować. Rozwój trwa wręcz szalenie, z dnia na dzień pogarszając sprawę. Zaczynam zastanawiać się czy nie restartować. Nie mam niestety gdzie oddać życia na przechowanie na ten czas..
- 55 odpowiedzi
-
- brązowy nalot
- cyjano
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Niestety ale zbiornik jest u mnie już od roku. Z mniejszymi większymi przygodami ale jest. Przez pewien czas było fajnie czysto stabilnie trochę z zielonymi glonami walczyłem a teraz raptem bum i to gówno.
- 55 odpowiedzi
-
- brązowy nalot
- cyjano
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam zakładam temat jeszcze raz bo w poprzednim wątku pojawił się spory offtop. Prosił bym o wypowiedzi osób które chcą pomóc a kłótnie i sprzeczki załatwiać gdzie indziej :-D. Z góry bardzo dziękuję. Ciągle niestety sromotnie przegrywam walkę chodź do końca nie wiem sam z czym walczę ( a prawdę mówiąc już w ogóle nie wiem) . Od miesiąca zaczął pojawiać mi się w akwarium brązowy nalot. Coś co przypomina pyłek wystarczy na to dmuchnąć i jest czysto. Problem jest tylko taki że przybywa tego coraz więcej i więcej. Dosłownie wszystko ( skała, szyby, piasek ) pokrywa brązowy nalot. Po zgaszeniu światła na noc ( totalna ciemnica ) rano nie ma tego prawie w ogóle ale jak tylko pojawi się światło zaraz w ciągu godziny jest znowu. Po zapaleniu białego jest dosłownie szaleństwo jedno wielkie brązowe 'gów..no'. Nawet jeśli nie będę palić żadnego światła i tak ( wystarczy dzienne ) aby to się zaczęło pojawiać. Tak to wygląda na chwilę obecną ( oświetlenie to led 100% - 300Wat) ( 2 diody czerwone, 2 diody UV, 32 diody białe 10K, reszta niebieski ROYAL BLUE ) : Wszystko się w tym oblepia i wygląda wręcz okropnie. Ciekawe jest to że na środku centralnie pod lampą ( zresztą tak jak widać na zdjęciach ) jest w miarę czysto. Najgorzej wyglądają boki chodź i ten środek nie jest idealny. Pierwsza moja diagnoza była że to okrzemka. Wymieniłem żywice DI w filtrze a do komina w akwarium wrzuciłem Marin Silicate Clear. Dołożyłem też absorbent krzemianów przed DI w filtrze. Dokonałem też podmianki wody około 15%. Efekt żaden wręcz się pogorszyło. Zmierzyłem krzemiany po filtrze mamy 0. W akwarium 0.2 mgl/l. Próbowałem zaciemniać zmniejszać oświetlenie ale daje to prawie nic a przecież nie będę wiecznie trzymał akwarium zaciemnione. Druga diagnoza to dino. Chodź tak na siłę bo to prawie wcale nie bąbluje jak na dino by przystało. Użyłem środka dinoX. 3 razy co dwa dni po 22 ml. Mam akwarium około 450 litrów ( z sumpem ). Środek podawałem zawsze po zgaszeniu światła -> nie pomogło. W zasadzie zero reakcji. W tym czasie co drugi dzień wielkie odsysanie i odkurzanie bo przecież wszystko zbrązowiało tak że aż żal patrzeć. Trzecia diagnoza już desperacka może to cyjano. Podałem chemiclean i tu również zero reakcji ( po nocy czysto, przy świetle nawet tylko dziennym reszta zgaszona wyłazi momentalnie ). Kupiłem bakterie MICROBE-LIFT SPECIAL BLEND zapodałem dawkę jak do startującego akwarium odpienianie na mokro i też nic. Ciągle jest jak było. Jeśli chodzi o geneze problemu to ciężko dokładnie sobie to mi w głowie poukładać ale wyglądało to tak że najpierw zaczęło pojawiać się lekko po bokach i jak ruszyłem piasek bo chciałem to odessać to się narobiła masakra. Można to bez problemu usunąć szczoteczką albo cyrkulatorem podmuchać. ( dosłownie to jest taki nalot na wszystkim nawet na szybach jak się je zostawi i nie czyści ) ale na drugi dzień jest znowu. Próbowałem dawać skarpete na spływ do sumpa i to wydmuchiwać z akwarium ale to niestety syzyfowa praca. Bo cały czas rośnie czy tam się pojawia bo nie wiem sam skont się to bierze. Co ciekawe w sumpie też to się gówno pojawia nie wiem czy przedostaje się z akwarium czy jak ale jest w sumpie. Wygląda on tak: Pierwsza komora to jest węgiel aktywny, grzałka i odpieniacz. Druga komora to pompa obiegowa, trochę żywej skały trochę ceramiki i biobale. Ciekawe jest to że od kont zacząłem to zdmuchiwać odpieniacz zaczoł pienić mocno jakiś brązowy syf bardzo upierdliwie śmierdzący. Po 24 godzinach kubełek jest pełny śmierdzącej cieczy. Zresztą widać na zdjęciu. Lampa UV na odpływie chodzi teraz prawie cały czas ale również nic nie pomaga. Zdaje sobie sprawę że może to potrwać zanim zniknie ale nie mogę na razie odkryć żadnych działań aby zastopować tę plagę. Używałem soli od aquaforest reef salt, ale stwierdziłem że może jest za bogata i teraz kilka podmianek dokonałem na aquaforest see salt. ( oczywiście bez pozytywnych skutków ) Parametry na dzień dzisiejszy wyglądają tak: PH - 8.0 ( stabilnie ) No3 - 5 Po4 - 0 zasolenie - 1.026 temperatura - 26 si2 - 0.2 mg/l mg - 1500 ca - 440
- 55 odpowiedzi
-
- brązowy nalot
- cyjano
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Akwarium ma już rok czasu. Tak jak pisałem było dobrze i nagle coś mu odskoczyło i zaczęło rosnąć to brązowe coś.
-
Witam, ręce mi już opadają :-(. Przegrywam walkę chodź do końca nie wiem sam z czym walczę. Od miesiąca zaczął pojawiać mi się w akwarium brązowy nalot. Coś co przypomina pyłek wystarczy na to dmuchnąć i jest czysto. Problem jest tylko taki że przybywa tego coraz więcej i więcej. Dosłownie wszystko ( skała, szyby, piasek ) pokrywa brązowy nalot. Po zgaszeniu światła na noc ( totalna ciemnica ) rano jest tego mniej ale tylko pojawi się światło i zaraz w ciągu godziny jest znowu. Po zapaleniu białego jest dosłownie szaleństwo jedno wielkie brązowe 'gów..no'. Nawet jeśli nie będe palić żadnego światła i tak ( wystarczy dzienne ) aby to się zaczęło pojawiać. Chwilowo nie mam aktualnych zdjęć jak to wygląda ale oto fotki z początku plagi: Teraz niestety jest tego z 10 razy tyle. Pierwsza moja diagnoza była że to okrzemka. Wymieniłem żywice DI w filtrze a do komina w akwarium wrzuciłem Marin Silicate Clear. Dokonałem też podmianki wody około 15%. Efekt żaden wręcz się pogorszyło. Zmierzyłem krzemiany w akwarium poziom wynosi: 0,2 mg/l tyleż samo jest po filtrze za nową żywicą. Druga diagnoza to dino. Użyłem środka dinoX. 3 razy co dwa dni po 22 ml. Mam akwarium około 450 litrów ( z sumpem ). Środek podawałem zawsze po zgaszeniu światła -> nie pomogło. W zasadzie zero reakcji. W tym czasie co drugi dzień wielkie odsysanie i odkurzanie bo przecież wszystko zbrązowiało tak że aż żal patrzeć. Trzecia diagnoza już desperacka może to cyjano. Podałem chemiclean i tu również zero reakcji ( po nocy czysto, przy świetle nawet tylko dziennym reszta zgaszona wyłazi momentalnie ). Kupiłem bakterie MICROBE-LIFT SPECIAL BLEND zapodałem dawkę jak do startującego akwarium odpienianie na mokro i też nic. Ciągle jest jak było. Pragnę zaznaczyć że w akwarium nic nie ruszałem było dobrze i nagle z dnia na dzień bum. Jeśli chodzi o podstawowe parametry: No3 - 0 Po4 - 0 zasolenie - 1.026 temperatura - 25,5 si2 - 0.2 mg/l mg - 1500 ca - 440 Aktualnie zaciemniłem akwarium zawinąłem streczem i stoi drugi dzień tak. Dodatkowo w sumpie moczy się węgiel aktywny. Kończą mi się już pomysły czy ktoś jest w stanie coś doradzić jak to wyprowadzić na prostą?
-
Mam zbiornik 400 litrów. Potrzebuje na całość coś koło 2000mg czyli jeśli tabletki są 200mg to 10 sztuk.
-
Super dzięki :-D. Ale przy zamówieniu wyskakuje notka: Uwaga! Koszyk zakupowy zawiera lek dostępny tylko na receptę. Możesz zarezerwować ten lek i odebrać go osobiście w aptece. Realizacja tej rezerwacji możliwa jest tylko poprzez płatność gotówką w aptece za okazaniem recepty.
-
Możesz podać link gdzie to kupiłeś?
-
Nie wiem ile kapsułek jest w opakowaniu ale potrzebuję 10 kapsułek. Jeśli ktoś byłby w stanie załatwić mi takowy środek jestem w stanie nawet zapłacić za chęci i pomoc.
-
Witam, tak jak w temacie chciałbym uruchomić u siebie Fluconazole do walki z upierdliwym glonem. Problem jest taki że środek ten wydawany jest na receptę i nie wiem jak ją zdobyć. Nie mam grzybicy :-) a lekarz nie chce wypisać recepty tak w kosmos. Czy jest na to jakiś sposób? Może weterynarz?
-
Witam, zwracam się do was z prośbą. Nie posiadam refraktometru a moje dwa spławiki pokazują niestety zupełnie różne pomiary zasolenia. Nie mam też w okolicy niestety sklepu abym mógł podjechać sprawdzić stopień zasolenia wody. GroTech Areometr pokazuje mi zasolenie 1.024 ( w czystej ro zaniża o 0.002 stopnia ), wychodzi więc z tego że moje aktualne zasolenie to 1.026 Jakiś tani spławik no-name pokazuje 1.022 ( w czystej to zawyża o 0.002 stopnia), wychodzi więc że moje zasolenie to 1.020 Może ktoś kto posiada refraktometr i GroTech Areometr może podać mi po pomiarze linijką od 'czubka' rurki do miejsca w którym występuje prawidłowe zasolenie 1.025 ( bo takie chcę mieć ) jaka jest odległość w mm? Przeniosę sobie to na spławik to będę wiedział na jakiej wysokości powinien wystawać. Z góry bardzo, bardzo dziękuę.
-
W czym konkretnie problem?
-
Minął ponad tydzień Kh aktualnie 7.5, zasolenie według mojego spławika 1.024 czyli jeśli faktycznie zaniża o te dwa stopnie będzie coś w okolicy 1.026. Na skale pojawiło się troszkę różowych plam nie jestem pewny czy to nie cyjano ale skubią to ostro pokolce. Całe akwarium prezentuje się natomiast tak:
-
Bardzo dziękuję za wszystkie porady. Staram się za nim zadam pytanie czytać najpierw sporo informacji na dany temat między innymi na tym forum. https://reefhub.pl/ jest mi również znane. Jak wiadomo morszczyzna nie jest zajęciem łatwym jednak kocham to hobby. Wiem też że sporo się muszę uczyć dlatego zwróciłem się o poradę do was. Posiadam też inny spławik nieco mniejszy i pokazuje on odczyty bardzo zbliżone do prezentowanego wyżej prze zemnie. Nie będę się tu jednak absolutnie sprzeczał że jest on świetny bo pewnie tak nie jest. Aktualnie staram się podnieść zasolenie delikatnie do tych 1.025 i obserwuje jak reagują korale ale potrwa to pewnie ze dwa tygodnie zanim taki poziom zasolenia osiągnę. Kontroluję też KH czy zacznie rosnąć. Mam nadzieje że całość się ustabilizuje i zacznie 'kolorować' Ogólnie jak pisałem wyżej nie jest tak że korale umierają czy tracą tkankę tylko jakiś taki marazm panuje w zbiorniku. Wszystko blade bez wyrazu.
-
Możesz to rozwinąć? Bo nie do końca rozumiem ? Czyli zasolenie za niskie? Podnieść do tych 1.026?
-
Sole zazwyczaj miarką z wiadra. Tyle że ja zawsze sporządzam 5 litrów i sole te 5 litrów. Jak to warzyłem było 220 gram ale razem z kubeczkiem plastikowym i to odpowiadało mi właśnie zasoleniu 1.023 na spławiku.
-
Domyślam się że nie jest to idealne narzędzie pomiarowe ale na chwilę obecna musi mi wystarczyć. Bardzo bym prosił określcie jak więc traktować sprawę tego zasolenia jechać do góry czy zostawić jak jest?
-
Bardzo dziękuję za uwagi. Na początek chciałbym ustalić sprawę zasolenia bo aż mi się nie chce wierzyć. Posiadam takowy areometr: Niestety nie wiadomo w jakich jednostkach on mierzy ( ciężar właściwy , czy gęstość ). U mnie ustawiony jest na 1.023 stawiam że to gęstość co by odpowiadało około 1.026 ciężar właściwy. Skala oznaczono na nim na zielono to przedział 1.020 - 1.026. Czy więc aby na pewno powinienem zwiększyć zasolenie to tych 1.026 o których piszecie?
-
Dlaczego zasolenie jest za niskie? Podałem wartość w g/cm3. Solanka z opakowania sporządzona według instrukcji ma dokładnie takie zasolenie 1.023.
-
Witam, w lutym założyłem sobie zbiorniczek 400 litrów morszczyzny niestety nie obyło się bez masy błędów początkującego. Było chyba dosłownie wszystko najpierw okrzemka, potem cyjano, potem dino i teraz kiedy już się cieszyłem że jest lepiej znowu wywaliło cyjano. Ale po kolei. Główny problem dlaczego tutaj pisze to korale. Są u mnie jakieś bez wyrazu takie przykurczone sps wyprane blade bez koloru. Brakuje mi w tym wszystkim 'obrazu' że całość aż tętni życiem. Pusto sucho i szaro. Wybitnie mi się zbiornik nie podoba a widziałem już na forum wiele wątków które udało się naprowadzić na prostą dlatego też postanowiłem napisać z prośbą i radą. Akwarium ma 400 litrów 120x60x60 i do tego 80 litrów sump z dużym (zakupionym) odpieniaczem marki niestety mi nie znanej. W sumpie znajdują się biobale i trochę ceramiki. Do tego pompa obiegowa grzałeczka i nic więcej. W samym zbiorniku około 25/30 kg żywej skały. Świecę nad tym 2 razy HQI 20000K po 150 watów + belka 100Watów niebieskie ledy ( royal blue). Rano o 9 startuje same ledy potem o 12 włączam HQI o 18 gasze HQI i o 22 gaszę ledy. Wieczorem ciemnica całkowita. Akwarium wystartowało od zera na wodzie RO i soli aquaforest reef salt. Na początku było problem z NO4 nie chciało zejść chyba z miesiąc lałem w tym czasie bakterie special blend. W końcu zmalało, NO3 się ustabilizowało w okolicy 5 więc wpuściłem pierwsze życie. Było nawet fajnie byłem zadowolony ale po dwóch tygodniach bum okrzemek. wystarczyło zruszyć piasek bo tam głównie osiadały i było czysto ale na drugi dzień to samo. Przemęczyłem się tak z dobry miesiąc wymieniłem żywicę w filtrze RO i zaczęły ustępować. Zacząłem się cieszyć a tu fioletowe gówno - to na skale to na szybie. Na początku myślę sobie pewnie glony wapienne..... okazało się jednak że to piękne cyjano. Próbowałem zaciemniać nie podmieniać wody odsysać ale nie pomagało. Podałem chemiclean i też długo schodziło może ze 4 dni ale znikło. Wymieniłem zalecane 40 procent wody po kuracji i cheja. Wszystko było dobrze między czasie podawałem zgodnie z zaleceniami aquaforestu ich bakterie probiotyczne i polimery. Azotany i fosforany zjechały do zera. ( tu obstawiam swój pierwszy błąd ) Prawie nie karmiłem korali pare kropel aminokwasów i więcej nic tylko podmianka raz w tygodniu. Na początku było w miare ale nie rosły żadne glony wapienne to mnie martwiło. Po chwili bum glony zielone i to jakaś masakra. Zarosło wsysztko nie dało się tego gówna niczym oddesać tak się trzymało skały. Pewnie można by zaciemnić czy coś ale w zbiorniku były korale i ciemności nie wchodzą w grę a jeszcze smutniejsze jest to że w promieniu 150 km nie mam nikogo komu mógłbym je dać na przechowanie. Skubałem kombinowałem ale jako że skała została poklejona i porosła koralami nie mogę jej wyjąć i wyszorować szczotką. Po pewnym czasie dokonałem pomiaru parametrów ( wcześniej też to robiłem ale nie działo się nic nadzwyczajnego godnego opisania ) teraz mierze a magnez zleciał do 1100. Wyczytałem na forum żeby podlecieć z nim do 1500 to zahamuje wzrost glonów zielonych. Zacząłem dozować też wódkę i doszłem do dawki 1ml/dzień. Dozowałem MgCl2 przez dwa tygodnie zgodnie z kalulatorem i faktycznie magnez podskoczył. Glony też przyhamowały ( tak mi się przynajmniej zdawało) co mnie ucieszyło. Niestety przez cały ten okres od początku korale bladły. Teraz to już są bledziutkie a sps polipują minimalnie. Tkanki raczej nie tracą ale są prawie że białe. Jeśli chodzi o przyrosty to też kiepsko jedyne co ładnie rośnie to pospolita 'milka'. Kolejny pomiar PO4 i NO3 wskazał wartości 0, wyczytałem na forum że pewnie wyjałowiłem wodę( dodam że euphilie zaczynały coraz gorzej polipować w zasadzie zanikać). Dawałem tylko pół kostki mrożonki rano i kilka kropel aminokwasów. Zwiększyłem karmienie dwie kostki mrożonek na dzień i co 3 dni miks krewetki+spirulina+planktn ( zmiksowane w mikserze). Nie wiele to zmieniło azotany po tygodniu dalej zero efekt na koralach brak. Zacząłem na dzień gasić odpieniacz po tygodniu dalej azotany 0. Ostatecznie podałem też NaNo3 aby zwiększyć azotany ale też nie chciały podskoczyć. Dopiero po dozowaniu tego środka delikatnie przez 4 dni wzrosły do 1. Korale może i faktycznie delikatnie odżyły ( sps dalej blade jak ściana ) ale euphilie zaczęły się pompować. Niestety glon też poczuł się lepiej i co najgorsze znowu pojawiło się cyjano i widzę że zaczyna przejmować inicjatywę. Przestałem dozować NaNo3 i azotany od razu bum spadły do 0 w jeden dzień. Aktualnie parametry wyglądają tak: - 1500 mg - 450 wapno - 0 NO3 - 0 Fosforany zasolenie 1.023 temperatura 26 stopni KH 6 To co aktualnie leje to staram się delikatnie podnieść KH więc co dziennie podaje delikatnie prochy od balinga ale tylko na KH. Do tego PURE UP a alg i tak nie widać. Aminokwasy zgodnie z zalecenim na opakowaniu i co dziennie dwie kostki mrożonek plus wspomniany wyżej miks no i 1 ml wódki. Odpieniacz pieni dobrze wywala co trzy dni kubek śmierdzącej mazi. Niestety korale są blade i brzydkie. Co niestety odbija się na moje złe samopoczucie. Mam nadzieje że udało mi się tutaj opisać większość z tego co zrobiłem i co miało miejsce jeśli o czymś zapomniałem postaram się opisać w trakcie dyskusji.
-
A więc tak było: A tak jest obecnie po powrocie z pracy: Są żółtawe przebłyski a reszta jak by delikatnie w brąz zaczeła wpadać.
-
Za foto przepraszam tak jak mówiłem nie mojego autorstwa. Piaskiem nie jest przysypana na 100% ona jest przy powierzchni ze 30 cm od dna. Próbowałem ją przedmuchać strzykawką ale nic na niej nie ma zlazł kolor i tyle. Milka która siedziała tyle samo w RO nic pięknie polipuje. Bardzo mi szkoda tego korala bo był fajny mocno fluo i ładnie świecił.
-
Aktualnie jestem poza domem a żona wykonała takie zdjęcie że ręce opadają :-) Widać tutaj jedną rzecz te kropeczki to właśnie żółta tkanka taka jak była. Reszta jest szara/biała. Będę po 15 w domu postaram się zrobić lepsze foto. Zaznaczam że nic totalnie nic nie robiłem z koralem więcej. A efekt był dokładnie taki jak pisałem po umieszczeniu w ro i zpowrotem do akwarium pojawiły się żółte gluty ( które świeciły jak koral, tak jak by barwnik ) i od razu plamy szare.
-
Witam, wczoraj narobiłem sobie niestety biedy. Po kolei. Od pewnego czasu zauważyłem że moja "milka" w pewnym miejscu notorycznie traci tkankę. Nie dużo tak z 2 mm na 2 tygodnie. Cała reszta sps łącznie z acroporami nic elegancko. Myślę może ślimaki albo jakieś inne paskudztwo ją podgryza. Doczytałem na forum aby zanurzyć tak problematycznego sps w wodzie RO. Przygotowałem wodę podgrzałem ją do 25 stopni i umieściłem tak korala na dosłownie 10 sekund. I tutaj jest pierwszy kłopot milka przyrośnięta jest do kawałka skały na którym znajdowała się piękna żółta talerzówka. Tego gatunku: Momentalnie do wody wypadły dwa 'robaczki' przypominające małą białą muchę. Mówię sobie świetnie i super problem z głowy. Włożyłem skałę zpowrotem do akwarium. I praktycznie od razu po może 10 sekundach nad żółtą tależówką pojawiła się taka jakby falująca świecąca żółta trawa. Takie jak by glony w kolorze korala. Milka nie zareagowała i praktycznie od razu zaczęła normalnie polipować. 'żółta trawa' była widoczna może 15 minut i od razu zauważyłem że na koralu są prześwity szarości był pięknie calutki żółty a teraz zrobił się taki ziarnisty z przebłyskami szarości. Rano wstaję a koral prawie cały szary i ma tylko żółte kropki. Pytanie moje jest takie czy niestety go zabiłem? Może tylko zrzucił barwnik/kolor i po paru dniach wróci do siebie. Czy stracił tkankę nie wiem ciężko mi ocenić. Na pewno nic nie odłaziło płatami tylko takie jakby gluty żółte się unosiły nad nim ( nazwane prze zemnie trawą ) . I tak jak mówiłem na chwilę obecną jest biały/szary i żółtymi kropkami na swojej powierzchni.