-
Liczba zawartości
60 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez sapciowaty
-
112l na dwóch kaskadach, bez sumpa
sapciowaty odpowiedział sapciowaty → na temat → Akwaria 60 - 250 L
Pamiętam, będę obserwował i ewentualnie zwiększę częstotliwość. Do tej pory też nie było w zbiorniku takiej ilości życia, żeby filtry się syfiły. Poza tym do biologa zagląda się jak najrzadziej, w przeciwieństwie do mechanika, który po pierwsze powinien mieć większy przepływ niż biolog, a po drugie trzeba go częściej szorować. -
Najtańszy/Najprostszy symulator świtu i zmierzchu
sapciowaty odpowiedział Tenshuchiyu → na temat → Technika
Moje akwa chodzi na arduino Jeszcze w fazie prototypu i kupy kabelków, ale zadane funkcje realizuje: czyli steruje oświetleniem i temperaturą i przyjmuje rozkazy i wysyła informacje z/do domowego systemu pseudointeligentnego domu. A ponieważ chiskie moduły radiowe do komunikacji z systemem centralnym są takie sobie, to właśnie jestem na etapie wzbogacania akwarium w moduł BT i sterowaniem bezpośrednio z aplikacji w telefonie Może za tydzień albo dwa to ogarnę do końca. -
Pierwsze akwarium morskie 35x35x35 (Update do 112l 80x35x40)
sapciowaty odpowiedział pecetowiec → na temat → Akwaria 60 - 250 L
Jeśli to okrzemki, to nie szkodzą. Jeśli to coś poważniejszego, to odsysaj. -
Pierwsze akwarium morskie 35x35x35 (Update do 112l 80x35x40)
sapciowaty odpowiedział pecetowiec → na temat → Akwaria 60 - 250 L
Nie wiem, co Ci powiedzieć, bo się nie znam Powiem tylko, że w takim samym zbiorniku mam 2 x 16W ACTINIC 20000K i 1 x 16W Białe 10000K (wszystko w LED) i jest normalnie, to znaczy zbiornik normalnie sobie powoli dojrzewa, okrzemków sporo, zielonych też. Świecę normalnie, od początku, 10-12h. -
112l na dwóch kaskadach, bez sumpa
sapciowaty odpowiedział sapciowaty → na temat → Akwaria 60 - 250 L
Może źle się wyraziłem - oczywiście, że przed ceramiką jest gąbeczka. Ale nie czyszczę jej codziennie - tak raz na tydzień. Tak, to już wyczytałem sam - nie wiem czy to konieczne, kaskady + cyrkulator robią takie napowietrzanie, że góra skał jest pełna bąbli, analogicznie jak słup wody ponad skałami - jak pokolec rwie glona, to razem z nim idą bąbelki - prawie jak z kostki Ja z kolei w drugą stronę - zawsze mnie irytował dźwięk pompy napowietrzającej i syk bąbelków - dlatego brzęczyk teraz to co najwyżej do napowietrzania brzeczki o ile mam akurat ochotę zrobić piwo No i teraz go wykorzystam do hodowli fito. -
112l na dwóch kaskadach, bez sumpa
sapciowaty odpowiedział sapciowaty → na temat → Akwaria 60 - 250 L
Znalazłem, a że akurat dopadł mnie drobny uraz kręgosłupa, to będę miał kilka dni na czytanie Też uważam, że mechanika + ceramika dadzą radę. Dlatego też dwie kaskady - w jednej sama mechanika + węgiel z żywicą + ewentualnie inne absorbenty - w zależności od potrzeb, w drugiej sama ceramika. Ma to też ten plus, że mogę sobie żonglować absorbentami między dwoma akwariami, w zależności od tego, gdzie akurat są bardziej potrzebne. Ryb zdecydowanie nie przekarmiam - zawsze wychodziłem z założenia, że głodna ryba, to zdrowa ryba. Szczególnie, że jak pisałem - ryb ma być w akwarium docelowo 3 szt. Pokrywę zastąpię wygodną, wysoką na 30-40 cm koroną z otwieranym frontem. Patent z moskitierą mi się podoba, chociaż po ostatnich wyczynach jednego kota, który po zdjęciu pokrywy z malawi (akurat była taka potrzeba) wykonał dwumetrowy skok z oparcia fotela prosto do 700-litrowego zbiornika to ta moskitiera musi być bardziej pancerna - może coś z tworzywa wydumam Póki co - denerwują mnie okrzemki, no ale taka ich przypadłość, że są i kiedyś znikną. -
112l na dwóch kaskadach, bez sumpa
sapciowaty odpowiedział sapciowaty → na temat → Akwaria 60 - 250 L
Zenek odżył - to była wylinka Radość dzieci - bezcenna -
112l na dwóch kaskadach, bez sumpa
sapciowaty odpowiedział sapciowaty → na temat → Akwaria 60 - 250 L
Generalnie to marzy mi się spowodowanie, żeby zadawany fitoplankton spowodował wzrost zooplanktonu (tego pływającego) w akwarium, a to, przynajmniej teoretycznie, spowoduje, że korale same sobie będą pobierały to, co będą chciały. Z drugiej strony - żeby nie było zakwitów wody - to może być ciekawe wyzwanie przy braku odpieniacza Żeby z jednej strony było w miarę estetycznie, a z drugiej - w miarę samoobsługowo Choć 100l wody to może być za mało na taki eksperyment. Uwzględniam to w moich kalkulacjach i być może za jakiś czas wycofam się z durnych pomysłów. -
112l na dwóch kaskadach, bez sumpa
sapciowaty odpowiedział sapciowaty → na temat → Akwaria 60 - 250 L
Nakarmiłem właśnie Caulastreę, chyba się ucieszyła, bo aż się cała zawinęła do środka Od jutra zaczynam hodowlę fitoplanktonu i będę lal No właśnie, te cholerne pielegnice mnożą się na potęgę, mam już z 80 sztuk i właśnie kilka dni temu następnych 12 wylazło spod kamieni. 2 kubełki ciężko pracują, żeby to odfiltrować i ledwo dają radę Tylko koty co jakiś czas mają radochę.... -
112l na dwóch kaskadach, bez sumpa
sapciowaty odpowiedział sapciowaty → na temat → Akwaria 60 - 250 L
Jeden to Jebao, drugi to jakiś noname, przeważnie jest wyłączony, bo pralka się robi, dwie kaskady + jebao póki co wystarcza do tego zbiornika - jeszcze jest mało zarośnięty. w malawi też mam jebao, też ze sterownikiem, chyba je docelowo podmienię. -
112l na dwóch kaskadach, bez sumpa
sapciowaty odpowiedział sapciowaty → na temat → Akwaria 60 - 250 L
Kiedy odpieniacza nie chcę, póki co Odpieniacz kojarzy mi się z dużą ilością bąbelków, a duża ilość bąbelków kojarzy mi się z dużą ilością hałasu. A to jest sypialnia, w nocy ma być cicho. Te dwie kaskady dają radę, jest cicho, więcej hałasu robi cyrkulator. I bosko napowietrzają wodę. Świecę 3 lampami LED Aquael LEDDY TUBE RETRO FIT (2 x ACTINIC (20000 K) i 1 x MARINE (10000 K)), w sumie 3 x 16W- tyle mi się zmieściło do starej pokrywy. Będę robił nową, bo ta jest niewygodna w obsłudze, wtedy pewnie dołożę 4 lampę i jakieś nocne światło sobie wydumam. Pokrywa musi być - w domu jest 5 kotów Nie wiem czy taki zły ten doradca - ten sklep, jako jedyny chyba we Wrocławiu, specjalizuje się w akwarystyce morskiej. Słodkowodne prowadzą poniekąd przy okazji. Pan poznał moje wymagania wstępne i wydaje mi się, że odpowiednio doradził. Czas pokaże. Wydaje mi się, że jest zbyt wcześnie by cokolwiek/kogokolwiek oceniać. Na razie jest dobrze. Obyło się bez zakwitów wody, jakie przeżywałem w początkowym stadium malawi, ilość glonów nie zabija, zresztą przyzwyczajony jestem do nich - właśnie w malawi nie walczymy z nimi specjalnie, wręcz przeciwnie, są pożądane w rozsądnych ilościach, tutaj pokolec przynajmniej się nie nudzi. Reszta to natura, trzeba dać jej czas a zrobi swoje. Osobiście traktuję ten zbiornik jako pewnego rodzaju eksperyment, który może za rok albo dwa będzie skutkował tym, że, 720 litrów w salonie zmieni się w rafę. -
Dzień dobry, Jako, że jestem tu nowy, to jednocześnie z możliwością przedstawienia się, pozwolę sobie pokazać swoje pierwsze akwarium morskie. Akwarium słodkowodne mam "od zawsze", z kilkuletnią przerwą na studia. Na pomysł morskiego wpadłem w październiku 2016 mając już dość widoku bandy mnożących się jak króliki mieczyków w naszym małym akwarium postawionym w sypialni. Piszę, w małym, gdyż w salonie króluje 720l w biotopie Malawi (wiele wskazuje na to, że biotop się zmieni za jakiś czas, ale na razie ciiii, bo Malawi to konik mojej żony ). Wtedy wymyśliłem sobie, że przerobię to nasze sypialniane akwa z mieczykami na morskie. Zacząłem czytać, czytać, czytać a im więcej czytałem, tym mniej wiedziałem. Jakieś sumpy, odpieniacze, refugia, suplementacja, wódka, żywa skała, sucha skała, piasek z budowy (nawet siany prze sito) nie, najlepiej koralowy, miliony na sprzęt, matko jedyna, nie da się prościej? Poszedłem do sklepu zajmującego się morszczyzną we Wrocławiu i popytałem. Miły Pan na wstępie zadał pytanie: Filtr osmozowy w domu ma? Nie ma? To niech wróci, jak będzie miał. Morskie na kranówie nie pojedzie. Po dwóch tygodniach żona cała happy chodziła, bo pod zlewem pojawiła się instalacja filtrująca Wróciłem do sklepu do miłego Pana i ponowiłem temat - podpowiedział, że taki litraż można spokojnie pociągnąć na dwóch kaskadach i podmiankach wody. Zapytałem czy może na kubełku, bo miałem akuratnie wolny - wyśmiał mnie i słusznie. No dobra, decyzja zapadła - robimy. Domek nowy dla mieczyków znalazłem, część badyli poszła do Malawi, reszta wystroju poszła do kubła. Pierwsze zakupy: 2 kaskady, kilka absorbentów, bakterie i z 9 kg suchej skały, bo będzie spokojniejszy start i dojrzewanie. Przy okazji żona znowu happy, bo wymieniłem komodę pod akwarium na nowszy model. Stara, po 15 latach pod akwarium, nie wyglądała już dobrze Finalnie 11 grudnia 2016 zalałem zbiornik solanką. Zacząłem czytać, lać bakterie zgodnie z receptą, oglądać filmiki z procesu dojrzewania, porównywać z tym, co się dzieje w moim zbiorniku no i jakoś tak przed Nowym Rokiem uznałem, że nie wystartował cykl azotowy. Pojechałem znowu do sklepu, wróciłem z 4 kg żywej skały, dosypałem trochę piachu podebranego z Malawi i czekam dalej. Ruszyło: okrzemki, glony zielone, zieloniutko się zrobiło jak w holenderskim. Poczekałem aż amoniak zniknie, NO2 też, porobiłem testy, NO3 gdzieś poza skalą (w Colombo skala kończy się na 4), reszta cacy. Zawiozłem wodę do badania Hanką, wyszło na Hance jakieś kosmiczne PO4 - coś koło 2 ppm, mój Colombo pokazywał 0,03 ppm. Któreś kłamie, albo zbiorniczek był nie do końca sterylny, dokupiłem test na PO4 Saliferta, potwierdził moje testy Colombo, NO3 na poziomie 19 ppm z tendencją spadkową - da się przeżyć. Dodałem worek żywego piachu i wpuściłem pierwsze zwierzaki: 2 krewetki czyszczące, 1 pustelnika, 3 ślimaki i 2 rozgwiazdy piaskowe. Teraz wiem, że te rozgwiazdy to był głupi pomysł, bo mogą się zagłodzić, ale dobra, dałem się ponieść emocjom, moja wina. Jako bonus dostałem 2 skubnięte z akwarium szczepki Xeni pulsującej - na próbę - jak przeżyją przez tydzień, to będzie można wkładać coś więcej. To było 4 lutego. Zwierzaki zaczęły rąbać glony, aczkolwiek..... no tak, zgodnie z przypuszczeniem, skuteczność tej ekipy sprzątającej jest taka jaka jest Xenie po pierwszej dwudniowej fazie bardzo szybkiego wzrostu, dosłownie, w ciągu dwóch dni zrobiło się ich 4 razy więcej, oklapły trochę i teraz jedna się rozwija dobrze, druga powoli aczkolwiek skutecznie zanika. Łąka glonów na skałach i generalnie wielka nuda bijąca ze zbiornika spowodowały, że się złamałem i w piątek przywiozłem żółtka. Znowu z mieszanymi uczuciami, bo trochę mały zbiornik na żółtka, ale z drugiej strony - planuję mieć tylko 3 ryby, żółtka właśnie i po Wielkanocy, gdy wrócę z tygodniowego urlopu, dojdą 2 błazenki. Trzeba przyznać, że żółtek zajął się tym, czym miał się zająć i z łąk zielonych pozostało tylko wspomnienie i dokładnie przystrzyżone trawniczki. Poza tym powoli się oswaja, dzisiaj zaczął nawet pływać z przodu zbiornika i nie chować się ciągle za skałami. W piątek poszperałem sobie też po olx.pl i znalazłem we Wrocławiu kilka koralowców miękkich w rozsądnej cenie. Zadzwoniłem, pojechałem, trafiłem do bardzo pozytywnie zakręconego człowieka, być może jest tu na forum zapomniałem zapytać :), wróciłem do domu z 7 pojedynczymi koralowcami (w tym jednym wieeeelkim Lobophytum), 2 kępami zoa i dwoma ślimakami. Dostałem też bonusy - 2 koralowce twarde, na podobnej zasadzie, jak wcześniej Xenie: przyjmą się, to się przyjmą, nie to nie, nikt po nich płakać nie będzie. Dostałem też milion informacji, za które jestem Wojtkowi wdzięczny. Poszczepiłem korale do skał, na razie żyją i sprawiają wrażenie, że im dobrze. Dzisiaj rano za to zszedł pustelnik Zenek. Siedział taki jakiś osowiały od kilka dni a dzisiaj rano tylko pół zewłoka leżało koło muszli. Możliwe, że zoa przy szczepieniu wydzieliły do wody toksyny i mu zaszkodziło? On właśnie podczas przykuwania zoa siedział na skałce obok Na razie tyle. Ciąg dalszy nastąpi. I jeszcze 4 fotki