Mam w tej chwili dokładnie taki sam problem, który praktycznie zniszczył mi jedną małą kolonię drobnego Zoa. Z około 30-tu zostały ostatnie polipy. Większość najpierw się zamykała a potem kurczyła i odpadała.
Dziś zrobiłem bardzo wnikliwą analizę tej podstawki z użyciem powiększenia wideo i tak na szybko wnioskuję, że to bardzo drobne robaczki, które kręcą się przy podstawie Zoa i dosłownie odcinają je od skałki. Za mało wiem, żeby określić ich nazwę - może to małe kiełże... Nie wiem. W pierwszym stadium ataku Zoa się zamyka, bo to jedyna widoczna dla nas reakcja na jaką je stać. Potem się kurczą aż po prostu odpadają dosłownie odgryzione od podstawy.
Zrobiłem kiedyś moczenie tej kolonii w słodkiej wodzie. Wypłukałem wtedy takiego malucha, ale uznałem, że to raczej nie to. Jednak Zoa wyraźnie wtedy odżyły na kilka tygodni - otworzyły się i znowu pięknie wypełniły - ale potem zamykanie polipów wróciło. Teraz jestem niemal pewny, że to te drobne robaki, ponieważ wyraźnie widziałem jak jeden taki szarpie polip od nóżki tak, że aż cały się kiwał. Takie kiwanie pojedynczych polipów + sąsiadujące obserwowałem jeszcze w akwarium, ale myślałem, że to od prądu wody. Zrobiłem ponowne moczenie w słodkiej wodzie i wymyłem kilka sztuk tych robaczków które widziałem w akcji.
Udało mi się nagrać materiał przy tych pracach pielęgnacyjnych. Jak go opracuję, to jeśli pozwolicie - podrzucę linka do filmu na moim kanale YT.