Skocz do zawartości

zho

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    364
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez zho


  1. W prawidlowo prowadzonym akwarium, z zywa skala, gdzie nie tlukles kazdego stwora, ktorego nie potrafiles nazwac wyzej wymienione rybki spokojnie sobie poradza. Dla zoltka i salariasa troche glonow zawsze sie znajdzie. Wrzuc na pozegnanie kawal Caulerpy :)

    A blazny tylko wygladaj nieszkodliwie, moje wcinaja wieloszczety az milo, ale jak dostaja mrozonki to je zlewaja.

    U siebie zdarzalo mi sie zostawic baniak na 2 tygodnie przy podobnej obsadzie, bez strat wlasnych. :)


  2. Spotyka się dwóch dziadków:

    - A co to ja pana, panie kolego, tak długo nie widziałem?

    - W więzieniu siedziałem.

    - W więzieniu?! A za cóż to?!

    - Pamięta pan, proszę pana, tę moją gosposię? Otóż mnie ona, proszę pana, o gwałt oskarżyła!

    - O gwałt? I co, naprawdę ją pan, panie kolego, tego...?

    - Nieee, ale tak mi to pochlebiło, że się przyznałem.

    - I ile pan dostał?

    - Sześć miesięcy.

    - Tylko sześć miesięcy za gwałt?!

    - Nieee, proszę pana, za fałszywe zeznania.


  3. Posiadam Sony Erickson K800i rewelacyjny aparat fotograficzny z lampa blyskowa, dobra trwalosc baterii (tydzien).

    Ponadto uzywam Samsung Omnia Lite trzeba sie mocno przyzwyczaic ale jak juz sie czlowiek przyzwyczai to da sie na tym jakos dzialac.

    A wogole to mam 60 312 60 antyspam 60 i kto mi podskoczy z lepszym numerkiem na dzialalnosc?:)


  4. Pewien prestidigitator pracował na statku wycieczkowym na Karaibach. Widownia się zmieniała, więc iluzjonista tydzień po tygodniu pokazywał te same sztuczki. Jedynym problemem była papuga kapitana, która oglądała te numery tak długo, że powoli zaczynała rozumieć, na czym polegają. Raz zaczęła wołać w czasie pokazu: "Patrzcie! To nie ten sam kapelusz!", "Patrzcie! Chowa kwiaty pod stół!" Magik był wściekły, ale nie mógł nic zrobić, bo jednak była to papuga kapitana. Pewnej nocy statek zderzył się z innym i zatonął. Magik ocknął się sam, dryfujący na kawałku drewna, na którym siedziała również papuga. Oboje się nienawidzili, więc nie odzywali się do siebie słowem. I tak mijał dzień za dniem... Po tygodniu papuga wreszcie mówi:

    - OK! Poddaję się! Gdzie jest statek

    Jedzie do salonu Merca, wpada, a tam...?

    ...już na niego czekają.

    - Dzień dobry, witamy, jest pan naszym milionowym klientem. Proszę sobie wybrać model Merca w prezencie i od nas milion "baksow" extra. Zdzichu twardy chłop, ale mało się nie rozpłakał ze szczęścia. Jedzie tym merolem do domu, głaszcze walizkę z wygraną i drugą - prezent od Mercedesa, aż tu nagle... ...po hamulcach!... (zatrzymał się)

    - Przecież zawsze chciałem mieć jeszcze Rolexa - i zawraca.

    Wpada do salonu Kruka, a tam.... (stała już historia) już na niego czekają... orkiestra, tort, telewizja....

    - Dzień dobry, jest pan naszym milionowym klientem. Proszę sobie wybrać dowolny model biżuterii i od nas dodatkowo milion "baksów". Zdzichu nie wytrzymał, rozpłakał się jak dzieciuch.

    Jedzie Merolem do domu, spogląda co chwilę na Rolexa i trzy walizki pełne szmalu, aż tu nagle... ... po hamulcach! (zatrzymał się)

    - Kurcze - zachciało mu się kupkę zrobić, tylko jak? gdzie? w środku

    drogi? co chwilę mijają go inne samochody?

    - Aaaaa, bogaty jestem - pomyślał - stać mnie, mogę sobie wejść do rowu (przydrożnego) i po robocie.

    Tak zrobił. Wszedł do rowu i zajął się ... (tym, po co tam wszedł), aż tu nagle...!

    - Kurcze, że też nie pomyślałem, żeby wziąć jakiś papier do wytarcia!

    - Aaaaa, bogaty jestem, co mi tam.

    I zamierza posłużyć się wystającą kępka trawy. Ciągnie, ciągnie... aż tu nagle! Jak go coś z boku nie palnie!

    - Czyś ty zwariował Zdzichu!!?? Nie dość, że w łóżko narobiłeś, to jeszcze chcesz mi wszystkie włosy z p***y wyrwać!?Jedzie do salonu Merca, wpada, a tam...?

    ...już na niego czekają.

    - Dzień dobry, witamy, jest pan naszym milionowym klientem. Proszę sobie wybrać model Merca w prezencie i od nas milion "baksow" extra. Zdzichu twardy chłop, ale mało się nie rozpłakał ze szczęścia. Jedzie tym merolem do domu, głaszcze walizkę z wygraną i drugą - prezent od Mercedesa, aż tu nagle... ...po hamulcach!... (zatrzymał się)

    - Przecież zawsze chciałem mieć jeszcze Rolexa - i zawraca.

    Wpada do salonu Kruka, a tam.... (stała już historia) już na niego czekają... orkiestra, tort, telewizja....

    - Dzień dobry, jest pan naszym milionowym klientem. Proszę sobie wybrać dowolny model biżuterii i od nas dodatkowo milion "baksów". Zdzichu nie wytrzymał, rozpłakał się jak dzieciuch.

    Jedzie Merolem do domu, spogląda co chwilę na Rolexa i trzy walizki pełne szmalu, aż tu nagle... ... po hamulcach! (zatrzymał się)

    - Kurcze - zachciało mu się kupkę zrobić, tylko jak? gdzie? w środku

    drogi? co chwilę mijają go inne samochody?

    - Aaaaa, bogaty jestem - pomyślał - stać mnie, mogę sobie wejść do rowu (przydrożnego) i po robocie.

    Tak zrobił. Wszedł do rowu i zajął się ... (tym, po co tam wszedł), aż tu nagle...!

    - Kurcze, że też nie pomyślałem, żeby wziąć jakiś papier do wytarcia!

    - Aaaaa, bogaty jestem, co mi tam.

    I zamierza posłużyć się wystającą kępka trawy. Ciągnie, ciągnie... aż tu nagle! Jak go coś z boku nie palnie!

    - Czyś ty zwariował Zdzichu!!?? Nie dość, że w łóżko narobiłeś, to jeszcze chcesz mi wszystkie włosy z p***y wyrwać!?

    Halina dawaj miskę będę rzygał!

    - Józek nie rozrabiaj, spać

    - Halina dawaj miskę będę rzygał!

    - Józek, do spania!

    - Dawaj miskę, bo źle będzie!

    Żona zdesperowana biegnie po miskę, bo widzi, że już już naprawdę jest źle,

    - Halina stop, zmiana planów - narobiłem w gaci

    [11:59] <Zona Nowa> Gość baraszkował w najlepsze z kochanką, gdy usłyszał, że samochód jej męża wjeżdża na podjazd. Niewiele myśląc złapał swoje ubranie i wyskoczył przez okno, mimo że na zewnątrz padał deszcz. Traf chciał, że ulicą przebiegał właśnie maraton. Postanowił dla niepoznaki dołączyć do zawodników.

    - Zawsze biegasz nagi? - zapytał go po przebiegnięciu kilku kilometrów jeden z biegaczy.

    - Tak - odparł. Czuję się wtedy naprawdę wolny, a powiew wiatru przyjemnie chłodzi moją skórę.

    - To, dlaczego biegniesz z ubraniem pod pachą? - dopytuje się sportowiec.

    - Po zakończonym biegu mogę od razu ubrać czyste ciuchy - wyjaśnił.

    - A zawsze biegasz z nałożoną prezerwatywą? - zapytał zawodnik.

    - Nie, tylko, kiedy pada...


  5. Polak, Niemiec i Rusek siedzą w piekle. Przychodzi do nich diabeł i mówi, że mają szansę wydostania się stamtąd, ale muszą wykonać trzy zadania:

    1 - przejść przez most pod ostrzałem,

    2 - podać rękę niedźwiedziowi,

    3 - przelecieć Indiankę.

    Jako pierwszy ruszył Niemiec, ale zanim zdążył dojść do połowy mostu, poległ od kul. Drugi ruszył Rosjanin, ale podobnie jak Niemiec nie dotarł do końca mostu. Wreszcie przyszła kolej na Polaka. Ten ruszył, przebiegł most, wchodzi do klatki z niedźwiedziem. Nagle unoszą się tumany kurzu, słychać odgłosy bijatyki, ryk niedźwiedzia i... Nagle zapada martwa cisza, wychodzi Polak i pyta diabła:

    - Stary powiedz mi jeszcze, gdzie jest ta Indianka której mam podać rękę?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.