Skocz do zawartości

rufio

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    735
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez rufio


  1. Witam. No wlasnie bylo tak jak piszesz. W pokoju bylo zaswiecone swiatlo, ale bardzo przyciemnione a ja obok z laptopem. Nie pomyslalem ze to bedzie mialo az tak duzy wplyw na to. No ale nie ma tego zlego... Znowu czlowiek madrzejszy o kolejne doswiadczenie. Diete staram sie bardzo urozmaicac, ale samiczka najbardziej lubi krewetki koktajlowe i jak rownoczesnie podam cos innego to nie tyka. Teraz czekam czy zloza ikre, ale chyba tak bo juz czyszcza miejsce. Pozdrawiam

    No i super :thumbup: do nastepnego tarła :welcome:


  2. Witam. No i nie udal sie polow. Swiatlo zgaslo, wszystko przygotowane, latarka pod reka i czekam. Ty pisales ze u Ciebie odklejaja sie po pol godzinie a ja czekam dwie i nic. Wiec o polnocy po dwoch i pol stracilem nadzieje i pomyslalem ze moze cos im sie przestawilo (zwlaszcza ze dzien wczesniej mialem maly problem z oswietleniem) i wyleg sie opozni. Jeszcze ostatni rzut oka i ide spac. Rano oczywiscie pierwsze kroki do akwa a tam ... pusta plytka. No i znowu dwa tygodnie trzeba poczekac, pod warunkiem ze znowu im sie zechce. Pozdrawiam

    Hm...a w otoczeniu akwa nie świeciło sie jakieś światło?Kilka razy miałem takze wylęgi z opóznieniem ale jak pamietam zawsze było to powodowane faktem że swieciło sie światło w pokoju obok gdzie w oczekiwaniu ogladam telewizje.

    I wtedy były poslizgi do nawet trzech godzin.

    Nie załamuj sie ja przez dwa lata czekałem aby w miare dopracowac wszystkie aspekty wylegu i odłowu :geek: Na pewno w końcu sie uda :thumbup:

    Pamietaj także o odpowiedniej diecie dla twojej parki rodzicielskiej.

    Musi byc urozmaicona,czyli pokarm składający sie z lasonogów,kryla,mięsa małży,spiruliny wzbogaconego o witaminy.

    Sam sie przekonałem że przy kiepskiej nie urozmaiconej diecie larwy są słabej jakości i szybko padają.

    pozdrawiam


  3. Witam. W piatek spodziewam sie kolejnego wylegu I tym razem sprobuje odlowic larwy za pomoca wezyka. Czy u Ciebie wyleg nastepuje zawsze w takim samym odstepie czasu od zlozenia ikry? Czy sa jakies wachania? Jeden dzien wczesniej lub pozniej? Linki wczoraj po wklejeniu sprawdzalem i bylo ok. Niech sprawdzi ktos jeszcze i napisze czy ma problem z otwarciem. A co do swiecenia to noca mysle troche przyciemnic ale nie gasic calkowicie jak to zrobilem poprzednio.

    Bardziej proponuje Ci odłowienie za pomocą jakiegoś kubeczka lub miseczki wężyk to kiepskie rozwiązanie.

    Jeśli wczesniej łapałes ta metoda może to byc przyczyną padnięcia wszystkich larw.

    Jak sam sie przekonałem ta metoda jest mocno stresogenna.

    Tak wylęg u mnie jest zawsze w tym samym czasie pod warunkiem że nic nie zmieniałem np.nie robiłem podmiany.

    Przy temp.25 stopni jest to 10-tego dnia,30-minut po zgaszeniu światła.

    Ostatni wylęg ten z przed tygodnia był nieco szybszy ale byłem na to przygotowany bo był to okres gdzie mieliśmy naprawdę piekną letnia pogode z temp.około 27-30 stopni.

    Tak więc temp.wody w akwa nieznacznie wzrosła jakies 27 stopni.

    Wylęg nastąpił 9-tego dnia.

    Co do światła to generalnie chodzi tylko o to żeby larwy jako drapiezniki polujące w swietle mogły cały czas konsumowac wrotke.

    Ale czy to dobre rozwiązanie hm...

    pozdrawiam


  4. Witaj Valdi,

    Cos te linki zupełnie jakieś inne treści zawieraja ,nie wiem czemu.... :wacko:

    ...Ta metoda z przekładaniem w moim przypadku zawsze konczyła sie klapą.

    I naprawde nie wiem w czym tkwi problem,wydawac by sie mogło powinno byc ok,a jednak cos jest nie tak.

    W wiekszości prób jakie podejmowałem larwy po prostu umierały w kilkanaście godzin po przekładce.

    Kombinowalem z delikatnym strumieniem obmywającym je,bombelkami powietrza i także klapa...jakos nic nie jest w stanie zastapic troski ojca :clap:

    Dlatego wlaśnie chciałbym zrobic odzielne lokum dla mojej pary jakieś małem M 1 :thumbup:

    jedyne co mnie powstrzymuje to fakt ze mogą stracic chęc po przenosinach do miłosnych igraszek,a tego bym nie chciał :no

    A co do swiecenia 24/h to gdzieś znalazłem info od jednego z hodowców tym razem bodaj z francji że taka metoda nic specjalnie nie wnosi lepszego.

    Może z nastepnym wylęgiem pokombinuje z takim 24-godzinnym światełkiem.

    Obece maluchy jutro kończą tydzien i niechce juz nic zmieniac.Choc ciekawi mnie taka alternatywa.

    Są tak tłuściutkie że aż serce rosnie jak je ogladam pod lupą wcinające brachionusa :thumbsup:

    Nic jak to mawiaja przez treningi do mistrzostwa :rambo:

    Pozdrawiam i także powodzenia Ci życze.


  5. Świecę normalnym cyklem takim jaki miały w akwa ogólnym.Jedynie co to jest mocno przytłumione.

    A jak to u Ciebie wygląda? odławiasz larwy? jesli tak to jak? jakie masz zasolenie? czy zasolenie wody gdzie hodujesz wrotke nie różni się znacząco od tego gdzie przebywaja larwy?

    Jeśli tak szybko wszystkie larwy padly to raczej był to wynik stresu niż głodu.


  6. Narazie zbiornik z larwami jest połaczony z akwa gdzie przebywaja rodzice.

    Działa to w ten sposób,do momentu wylegu larw woda przepływa cały czas przez hodowlany zasilany bypasem z pompy obiegowej zasilającej zbiornik ekspozycyjny.

    Po odłowieniu larw dopływ wody zamykam aby nie wyplukiwac wrotki i fito.

    Codziennie zbieram nieczystości zbierające sie na dnie glównie martwe larwy a jest ich dośc sporo w pierwszych dobach.

    Następnie otwieram zawoerk z bypasu i kropelkowo uzupełniam wodę ale są to bardzo minimalne podmiany.

    Cały czas mysle nad wykonaniem oddzielnego systemu hodowlanego opartego w jakimś stopniu na filtracji glonowej.


  7. Witam, moje ocelarisy po raz trzeci podeszły do tarła, ikry jest coraz więcej. Możesz opisać jak i czym je karmisz i czy sam zajmujesz się chodowlą pokarmu?

    Ppozdrawiam Wojtek

    Witaj,własna hodowla fitoplanktonu i wrotki to podstawa.Na poczatku miałem kilka niepowodzeń z wystartowaniem hodowli wrotki i kilkarazy padała cała populacja.

    Ale pomału dochodzi sie do wprawy.Trzeba pamięta o obfitym karmieniu wrotki aby ta sie zaczeła rozmnażac w zadowalajacej ilości i nie padała z głodu.Ważne jest także dbanie o jakośc wody i cykliczne odswiezanie jej jest to bardzo istotne.

    Odławiam je za pomocą nylonowego filtra do kawy takiego jak polecił mi kolega nanokaczor :unworthy:

    Larwy powinny miec wrotke łatwo dostepna czyli powinna byc podawana jej odpowiednia duża ilośc.

    Warto zaopatrzy sie w lupy powiększające,jak ja to mawiam dla "kontroli jakości"kilkakrotnie w ciągu dnia delikatnie pobieram wode małą szklanką ze zbiornika z larwami i sprawdzam ilośc wrotki.

    Tak aby miec pewnośc że jest jej optymalna ilośc.

    Pomimo tego że w jakimś stopniu wrotki sie rozmnazaja w zbiorniku hodowlanym

    (z larwami)podaje do trzech razy na dobe nowe partie.

    I porcje fito tak aby woda była lekko zielona.

    Pozdrawiam


  8. elooo :) jak tam @rufio twoje blazny ?? jesli masz jeszcze te male to moze sie skusze na kilka :) napisz jak tam obserwacje z hodowli :) pozdrawiam :welcome: :welcome:

    Hej błazenki są jak najbardziej narazie w rozmiarze XS ok.1,5cm.

    Co do obserwacji kombinowałem z kilkoma patentami podpatrzonymi u kolegów z usa ale jakos u mnie one sie nie sprawdzały.

    Narazie nadal trzymam sie metody łapania na kubek i taka metoda sprawdza mi sie najlepiej.Nie zawsze udaje mi sie odlowic larwy bo nie zawsze jestem w domu.Ale jak tylko jestem to nocne lowy gwarantowane.

    Cały czas mysle nad odzieleniem pary i zrobienie systemu w ten sposób aby larwy wyłapywały sie samodzielnie bez mej ingerencji ale na razie jest jak jest bo mam nieco inne priorytetowe zajęcia :whistle: pozdr


  9. Rufio no i jak? udalo sie? Pisz co i jak, bo moje Blazenki dzisiaj po raz drugi zlozyly ikre. Za pierwszym razem nic nie przetrwalo do rana. mysle ze krewetka czyszczaca wyczyscila wszystko. Dzisiaj jest dokladnie dwa tygodnie od pierwszego razu jak zlozyly ikre i mam nadzieje ze rodzice nabrali wiecej doswiadczenia i upilnuja tym razem. Z tego co obserwuje, samiec ciagle jest przy jajeczkach a samiczka wpada tylko co chwile zobaczyc co slychac. Samczyk jest duzo mniejszy i mysle ze nie da rady sam upilnowac przed kreweta bo ta jest od niego duzo wieksza, no ale odwagi mu nie brakuje. Wczoraj jak czyscilem szybe to dostalem kilka razy po lapie a jeszcze nie bylo ikry. Jak tym razem jajeczka dotrwaja do wylegu to nastepnym razem sprobuje odchowac mlode i zaloze oddzielny temat.

    Witam,cały czas walcze co dwa tygodnie są nowe larwy.

    Kilka razy próbowalem nowych rozwiązań aby zwiekszy żywotnośc ale teraz trzymam sie jednej metody.

    Inne rozwiazania specjalnie nie sprawdzały sie w praktyce.

    Jak juz raz Twoja para podeszła do tarła to przy stabilnych warunkach w akwa na pewno będzie odbywac tarło cyklicznie.

    Tak samiec jest mniejszy od samicy i generalnie to on więcej czasu poświęca na dbanie o ikrę w aspekcie natlenienia,usuwania obumarłych larw itd.

    Samica zaś przynajmniej moja broni zawzięcie ikry.

    Nie ma szans aby jakakolwiek ryba,krewetka czy slimak dobrała sie do jaj.

    Nawet trzy razy wiekszy borsuk dostaje baty jak tylko podpłynie za blisko.

    Życze Ci wytrwałości bo wierz mi trzeba dośc sporo czasu poświęcic aby cieszyc sie w pełni wybarwionymi rybciami.

    Pozdrawiam


  10. Witaj

    Ja rozmnażam A.Ocellaris,moja para odbywa tarło regularnie co 14-dni.

    Jeśli Twoje Clarki podeszły do tarła po raz pierwszy to jest duże prawdopodobieństwo że zrobią to ponownie.Ważne jest tylko aby zachować obecne parametry fizyko-chemiczne wody.

    Pamietam że u mnie te pierwsze tarła nie były tak systematyczne jak obecnie.

    W przypadku larw Clarki powino byc znacznie prościej wykarmić je.

    Są zdecydowanie wieksze od ocellarisów i można skarmiać nawet świeżo wylęgniętymi larwami artemi tylko ważne jest aby miały nie więcej niz 12-ście godzin.(Dla ocellarisów artemia jest za duża w pierwszych dniach życia.)

    W tedy są najbardziej odzywcze dla młodych błazenków.Naturalnie wrotka jak najbardziej jest także odpowiednia z racji że dodajesz żywy fitoplankton do pojemnika gdzie bedziesz wychowywać młode błazenki i dodajesz porcje wrotki ta skoleji zjada zywy fitoplankton i cały czas sie mnozy zapewniając ciągły dostęp pokarmu.

    Fitoplankton zawiera duzo kwasów omega 3 a ten zjadany przez wrotke wzbogaca je w nie.

    Kwasy te są bardzo istotne do prawidłowego rozwoju larw.

    Larwy zaczynaja swobodnie pływać mniej więcej po 30-stu minutach od zgaszenia światła.

    Ja przed tym momentem wyłanczam pompy cyrkulacyjne aby nurt nie zabił młodych.

    Powoli zaczynaja się gromadzić przy punktowym oświetleniu nocnym(dioda led)możesz zastosować malą latarke postawioną na listwie wzmacniającej gurna krawędz akwarium i skierowana światłem pionowo w dól ale powinien to być snop skupioego światła ale nie za jasnego.

    Najprościej odławiać larwy np.białą filiżanką dodatkowo odbija światło i wabi larwy.

    Ja tak robie.

    Przeławiasz do osobnego akwarium czy pojemnika tam musi znależ sie grzałka,delikatne napowietrzanie za pomoca kostki.Światło nie za mocne.

    Żadna inna cyrkulacja nie wchodzi w gre bo może zabić larwy.

    Dodajesz powoli porcje fito tak aby woda była lekko zielona z racji że jest to zywy glon bedzie naturalnie oczyszczał on wodę.

    Nastepnie porcja wrotki a w nastepnych dniach solowiec.

    Dbanie o czystość i dolewanie odparowanej wody to rutynowe codzienne czynności ja robie to dwa razy dziennie z zachowanie jak największej delikatności tych prac.

    Stres bardzo szybko zabija larwy.Dlatego istotne jest zapewnienie spokoju w miejscu odchowu.

    Mozna powiedzieć że najgorsze są pierwsze dwa tygodnie po tym okresie śmiertelność larw znacząco maleje.

    Powodzenia :thumbup:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.