CzarneSlonca

hej. Wczoraj Clavularia rozlozyla sie w 20% dzis prawie zero jakies pojedyncze polipy sie pokazaly. Czy to normalne ze przez dwa dni moze sie totalnie obrazic? Wydaje mi sie ze zaczely na niej rosnac glony takie brazowe chyba cyjano...nie wiem czy byly wczesniej bo jak byla rozlozona w 100% to nie widzialem tej tkanki pod polipami. Czy dzieje sie cos zlego? Ph - 8.0 KH - 11 do 12 NO3 - 10mg/l Czy amm ja przestawic bardziej w gore do swiatla lub w miejsce z suilniejszym pradem? teraz jest tak ustawiona ze prad minimalnie porusza polipami...Co robic?

U mnie z rurek na jednej skale czasami wylaza takie dlugie nici i lapia rozne resztki z podloza...czy to tez jakis gatunek osiadlego slimaka w tych rurkach siedzi?

Dziwne pytanie. Jako ze jestem swiezutki to mampytanko... Moja krewetka boksujaca siedzi 90% czasu za skalka do ktorej specjalnie nie mam dostepu nawet szczypcami zeby jej tam podac jakas krewetke... No i jak mam ja nakarmic? Wrzucic poprostu krewetke jak najblizej ( tam gdzie dam rade nie zauwazy jej ) i ludzic sie ze te krewetke znajdzie sobie sama?

Ja mieszam az sie sol rozpusci i dawaj do akwa. Wlewam powoli po troche bo nie podgrzewam w wiadrze wody to temp akwa tylko laduje taka jak z osmozy leci. Przy 10% nie ma tragedii temp spada o 1 stopien. Zdarza sie ze np zoanthusy ktore sa nalblizej wpadajacej wody podwijaja sie na 5 min i wszystko

...za ploty. Zalozylem akwa w listopadzie. Mioja juz powoli miesiac :-) Do tej pory wszystko wyglada dobrze, nic nie padlo, wszystko lazi, zeruje, korale sie ladnie rozkladaja. Jednak ta akwarystyka morska nie jest taka straszna :-) Wystarczy sie trzymac podstawowych zadad i jakos idzie do przodu :-) Ufff mam nadzieje ze po tych slowach po powrocie do domu nie zastane jakiegos kataklizmu w akwa hehe. P.S. jeden pustelnik zmienil muszle na prawie najwieksza jaka byla wolna i teraz ledwo lazi z tym plecakiem...a bylem prawie pewny ze boksujaca go wszamala bo muszelke kolo niej zostawil :-)

Nie pytam czym dokarmiac tylko czy w ogole poniewaz sprzedawca stwierdzil ze jesli chce to moge jej raz na tydzien rzucic krewetke jako bonusa ale ze nie jest to konieczne. Chcialem uslyszec inne zdania ktore by to potwierdzily lub zaprzeczyly. Bardzo mi sie przyda uwaga o tabletkach dla glonojadow bo sam bym na to nie wpadl a mam bardzo dobre tableteczki dla mojego giga gibbicepsa :-) Takiemu to gdyby sie miecha zachicalo to "grozna" boksujaca by jednym strzalem lyknal :-)

Wczoraj kupiłem krewetke boksujaca. Stenopus Hispidus. Zastanawiam się czy mam ja jakos dokarmiac zeby dobrze sobie zyla czy wystarczy jest to co sobie ze skaly wygrzebie? Mam sporo roznych glonow. Martwie sie tylko czy mi slimakow lub malych pustelnikow nie zje... i kolejne pytanie, jak to jestw rzeczywistosci bo z moich informacji wynika ze nie nalezy dawac 2 osobnikow bo sie pozabijaja...ale chodzi mi o to jak wyglada prawdopodobienstwo ze po wlozeniu 2 osobnika ktorego wczesniej ta 1 nie znala dobiora sie w pare a jakie ze zaczna walki?

a ja zielony ale jestem... ...nawet jeszcze w akwa nie zamordowalem nic wiec duma mnie rozpiera :-)

jak w temacie...

aiptasia jak malowana...jak nie masz w poblizu zadnych korali to mozesz pare dni poobserwowac jakie ma tempo wzrostu :-)

Fotke wrzuce jak wroce z pracki. Wywalilem go bo sie balem ze jak wrzuce krewetki to mi je zje...chociaz wydaje sie sympatyczny...i w glownym zarl glony

Udalo mi sie wczoraj zlapac dzikiego kraba ktory przyszedl ze skala. Jest caly czarny, srednica pancerza ok 2,5cm. Szczypce skubaniec potrafi wyciagnac na jakies 5cm spokojnie. Nic mi jeszcze nie zjadl ale profilaktycznie dalem go do sumpa. Zastanawiam sie czy oprocz jakiegos swiatla i kawalka skalki coś mu tam dac??? moze drugiego dzikusa? P.S. w glownym akwa nawet jak zlapal slimaka to nie zalatwil go tylko zjadl z jego skorupy glony i puscil. Jak natomiast podlozylem mu troszke pangi to wcinal ale polowe zostawil. Czy jest szansa ze on jest niegrozny dla zycia w glownym akwa?

a w jaki sposob moge ograniczac jej rozrastanie sie?

o kurde nie pomyslalem...prawdopodonie bingo :-) Dzis w celach prezentacji "kamieni i wody za 3tys zl" wlaczylem wszystko sporo wczesniej bo akurat rodzinka miala wpasc... Gupi jestem zwierze spac chce a ja rabanu narobilem :-)

Mam clavularie od 4 dni. Do dzisiaj sie pieknie otwieraly wszysciutkie polipy i byly na maksa wysniete. Calvularia wygladala swietnie. Dzis rozlozyla sie tylko czesc polipów i niektore nie calkiem tylko czesciowo. Czy takie zachowanie jest normalne ze czasem poprostu ona ma to w 4 literach i sie nie rozklada czy zawsze jest to spowodowane niekorzystnymi parametrami wody? Dodam jeszcze ze wczoraj po raz pierwszy swiecilem wszystkim co mam przez 9H a wczesniej maks do 7H dziennie. Czy to tez moze miec wplyw ze sie wczoraj troche za mocno "naswietlila"? Wczorajsze pomiary sa takie: Ph: 8.2 NO3: ~15mg/l

ta a Swieta tuz tuz i karpie posmutnialy ;-(

heh Meg a ta "rybka" to Twoja ;-P ?

Nom fakt. Niestety jako ze to moje pierwsze slone to obchodze sie z nim jak z jajkiem. Cos sie zmieni i od razu pytam chociaz sprawa jest oczywista. Moze to takie alibi ze jakby co to nie moje wina bo przeciez wszyscy napisali ze jest ok :-) Bede oszczedniejszy w pytaniach ;-)

Mam pewne watpliwosci... Zapakowalem kostke jak nalezy...pieknie pieni wode i nawet podnosi piane ale...Od 3 dni odpieniacz chodzi i w kubeczku prawie nic nie ma...troche zupelnie bialej piany...natomiast w "glownej" rurze widze juz na pewnej wysokosci zrobil sie brazowawy osad...na jaka wysokosc odpieniacz ma podniesc te piane zeby sie przelala do kubka bo nie wiem czy u mnie nie ma za duzej roznicy poziomow...Czy odpieniacz ma byc zanurzony do jakiegos konkretnego punktu???