Witam,
O ile mnie wzrok nie myli, jest to zbiornik, który rok temu był reaktywowany przeze mnie. Był w stanie tragicznym, prowadzony przez "profesjonalną" firmę. Czyżby teraz ta sama firma wykorzystała cudzą pracę dla własnych celów? Jeśli tak, należy jej współczuć, że nie potrafi sama niczego dobrego wymyślić. Chociaż nie, współczuć należy tym, którzy się na to nabiorą.