wiki
Klubowicz-
Liczba zawartości
17 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy
-
Nie znam się na takich sprzętach, ale doradzam abyś coś zakupił. U mnie raz nie było prądu przez 6 godzin i waszystkie ryby mi zdechły. Być może dlatego,że 2 dni wcześniej przyjechały i nie zdążyły się jeszcze zaaklimatyzować. Innym razem jak nie było prądu to co prawda rybki przeżyły, ale mureny wyszły na podłogę (na szczęście w pore je uratowałam). Morał z tego taki - zabezpieczajcie się chłopaki.
-
Wspomnę jeszcze iż zbiornik zamieszkują też krewetki czyszczące, małe kraby i mureny nigdy nie były nimi zainteresowane.
-
Co do karmienia mureny wstążkowej - ja swoją karmię tylko mrożonkami. Raz dziennie kroję w cienki pasek kawałek ryby lub krewetki i podaje murenie szczypcami - murena bieże, wciąga za skałki, je i sprawa załatwiona. Wcale to nie jest takie problemowe zwierze jak piszecie. Ciekawe ilu z tych co się tu tak mądrzą ma lub miało kiedykolwiek mureny?!
-
Mam w swoim akwa (1200l) 2 murenki wstążkowe (niebieską i czarną). Na początku był z nimi mały problem - nic nie jadły (przynajmniej nie widziałam, nie chciały jeść ze szczypiec) i ciągle wchodziły do kominów i grzęznęły pod biobalami (akwarium nie ma pokrywy). Co je wyciągnęłam (a nie jest to łatwe) to za kilka godzin znów siedziały w kominach. Pewnego razu musiałam wyjechać na trochę i murenki siedziały w kominach ok 10 dni. Jak je wyciągnęłam były tak wygłodniałe, że od razu nauczyły się jeść ze szczypiec. Jak są najedzone to siedzą na swoich miejscach i nie kombinują. Karmię więc je codziennie. Częściowo są schowane za skałkami, z wystawionymi główkami. Są to dość inteligentne i wdzięczne stworzonka. Przyzwyczaiły się do mnie i podpływają do szyby jak podchodzę. Czasami przepływają dumnie wzdłuż akwarium i wtedy widać całe ich piękno. Z innymi rybami współżyją ok - teraz mam 2 zebrasomy, ale wcześniej były z murenami błazenki, centropyge, imperator, chaetodony, rogatnice, i było ok. (zaznaczę jednak iż ryby te były dość duże, nie wiem co by robiły mureny gdyby im wpuścić małe rybki)
-
Kochane morszczaki! Dla uzupełnienia - jestem babą więc nie znam się na technice. Mam akwa 1200l i jest też cała masa różnej aparatury, w tym Tunze Kit 20. Zbiornik zalany od ok. 6 miesięcy. Były w nim różne opcje, ryby, koralowce. Na chwilę obecną pływają dwie zebrasomy, 2 mureny, 2 ukwiały, krewetka, kraby. Od 1,5 miesiąca nic nie zmieniałam. Redox 405, temp.25 stopni. Na chwilę obecną nie mam testów więc innych pomiarów nie podam. Ph ciągle spada i teraz wynosi 7,8. POmieszczenie jest dobrze wietrzone, więc CO2 raczej nie ma. Nie wiem co robić. Wyszukałam w necie jakieś preparaty na podniesienie Ph, ale nie wiem - czy własnie za pomocą chemi podnosi się PH? Czy to się samo w jakiś sposób reguluje? Jeśli możecie podpowiedzcie mi coś bo dopiero zaczynam w temacie morszczyzny. Akwarium robiła mi firma, która miała mi wszystko wytłumaczyć i przez kilka miesięcy serwisować. Niestety nie serwisują i nic nie wytłumaczyli, dlatego błądzę po omacku. Pomóżcie!
-
Bardzo proszę o pomoc. Spada mi PH, na chwilę obecną 7,9 i cały czas powoli spada. Czy to jest groźne? O czym to świadczy? Co robić?
-
Bardzo dziękuję za namiary na sklepy. Pozdrawiam wszystkich morszczaków, a szczególnie kobiety. W tej branży babom nie jest łatwo.
-
Jestem początkującą akwarystką i proszę o bardziej konkretne namiary na sklepy w Wawie. Pozdrawiam
-
Bardzo ładne akwarium i super fotki. Interesuje mnie jakim aparatem robiłeś zdjęcia?
-
Ja też tam byłam, okazy koralowców i ryb były całkiem ok. Pan tam obsługujący też był całkiem miły i udzielał mi na wszystko odpowiedzi. Niestety odniosłam wrażenie, że nie chcą tam nic sprzedać. Wszystko co się znajduje w sklepie jest albo bardzo drogie (np. za tridachnię usłyszałam cenę 2000, za sarkopytona powyżej 1000), albo "to nie na sprzedaż" (np. ta ryba jest za duża i nie da się już jej wyłowić, te koralowce są tylko na wystawie, a można kupić tylko maleńkie szczepki, itp.) Ale jeśli wykazać się wiedzą akwarystyczną, to można się z nimi umówić i dogadać (informują o nowych dostawach, można coś wybrać i przejdzie kwarantannę u nich).
-
No dobrze, ale w dalszym ciągu nie wiem co z tą gwarancją na ryby? Czy jeżeli zdychają mi ryby zaraz (w przeciągu kilku dni) po dostawie, to mam mieć pretensje tylko do siebie? Nawet jesli wpuszczała mi je osoba, która mi je sprzedała? Czy osoby, które sprzedają ryby tylko je sprzedają i nie biorą za nic odpowiedzialności? Oświećcie mnie, bo jestem nowa.
-
Bardzo dziękuję, jak najprędzej się tam udam.
-
Szykuję się na spory zakup ryb. Poproszę o namiary na dobre i godne zaufania sklepy w Warszawie.
-
Mam refugium, prawie 600l i faktycznie jest porośnięte glonami, a cyrkulacja bardzo słaba. Czy to może mieć związek z tymi stworzonkami (przypominają z wyglądu kiełża, kryl, ale nie ośliczka)?
-
Czy kupując ryby możemy oczekiwać od hurtownika warunków gwarancji? Jeśli tak, czy jest to uregulowane prawnie. Ile dni od zakupu ryby objęte są warunkami gwarancji? Przykład: Po zakupie kilkunastu ryb i wpuszczeniu ich do zbiornika, w którym wszystkie parametry są zgodne cała obsada umiera wraz z rybami wcześniej zamieszkującymi zbiornik(w dobrej kondycji) w przeciągu tygonia-czy możemy żadać od sprzedawcy zwrotu kosztów zakupionych ryb i tych, które nam padły po jego dostawie?