Skocz do zawartości

nika

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    2 103
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi dodane przez nika


  1. @hubertk, a może poszukać przyczyny dlaczego skaczą?

    oczywiście to się zdarza rybkom, ale z taką częstotliwością?

    może coś je stresuje? może obsada nie do końca zgodna?

    albo jakiś "dziki" lokator w skale?

    to nie jest typowe i naturalne zachowanie ryb, zwłaszcza w ciągu dnia.

    nocą, po zgaszeniu świateł gdy nie ma nocego oświetlenia, niektóre babki czy inne rybki wyskakują.

    Oprócz zabezpieczenia zbiornika, poszukałabym przyczyny.


  2. Andrzej i to wszystko prawda, ale realnie to nie jesteśmy w stanie wyeliminować na 100% węglowodanów. No ewentualnie gdybyśmy jedli tylko i wyłacznie białko z jajka. tak więc te "kompletne" odrzucenie węglowodanów w met. dukana, to taki troszkę mit.

    po prostu pozwala nam realnie zmniejszyć ich ilość. i "tuczące" żarełko zamienić na zdrowsze :)

    i ja cały czas podchodzę do tego, nie jak do diety - bo nie trzymałam się ściśle wytycznych, ale jak do zmiany nawyków żywieniowych.

    ale to już pisałam wcześniej.

    Najważniejsze, jak przy wszystkim jest umiar i rozsądek.


  3. próbowałam w "grupie" - 4 sztuki. Radość trwała chwilę - pływały ładnie, stadnie aż się rozdzieliły na dwie pary.

    ucieszyłam się bardzoo-taki fart :), ale to był chwilowy podział. Momentalnie przyjęły układ 3+1 aż do wyeliminowania tej "1". Potem był układ 2+1 i dalej polowania, jak można przewidzieć , w następnej kolejności 1+1 i dwie walczyły, aż została jedna sztuka. i ta sobie spokojnie u mnie żyła.

    piszę o magnificach, ale w zasadzie to prawie to samo :)


  4. @Jader, ale P.Dukan to też lekarz , może nie mój osobisty ale jednak i zakładam, że wie co pisze :) Poza tym, parę lat temu jedna z moich koleżanek, z dużym problemem "wagowym" wynikającym ze złego odżywiania (tylko i wyłącznie) postanowiła zawalczyć zgodnie ze sztuką. wizyta u lekarza, badania. ten dał jej kontakt do dietetyka (prywatnego), no i zaczęło się odchudzanie. pierwsza wizytya z rozpiską na dwa tygodnie chyba 400pln, każda następna 100pln. efekty były oczywiście, dieta bardzo zdrowa i dziś jak ją porównuję to iście dukanowska :D w zasadzie i bez wizyty u dietetyka, kumpela wiedziała (w dużej części) jak powinna wyselekcjonować menu, no ale ona z tych, którzy potrzebują "bata finansowego". a wracając do sedna, sposób jedzenia/potrawy i całe menu było dukanowskie, tylko więcej za to zapłaciła.

    @luft, co do osłabienia i gorszego samopoczucia... oczywiście nie chcę generalizować ale kluczem zrozumienie idei tego sposobu odżywiania się jest książka.

    Mnie dukanem "zaraził" @Lukas :D, wyjaśnił pokrótce co i jak, podpowiedział gdzie w internecie warto poczytać i powiedział bardzo ważną rzecz. Podstawą jest DOKŁADNE przeczytanie książki, wtedy naprawdę można dokładnie załapać.

    pomyślałam sobie, po co książka :D przecież "wszystko" jest w necie, i zasady i przepisy. i zaczęłam z netu te "fazy" i przepisy stosować. No jakoś tam to szło, waga się zmieniała, ale ja tak do końca nie byłam usatysfakcjonowana. i samopoczucie, no może nie złe, ale i nie najlepsze. Po tygodniu, może dłużej nabyłam książkę i wtedy zrozumiałam co @Lukas usiłował mi przekazać. i każdego kto chce jeść po "dukanowemu" zachęcam własnie do przeczytania książki, nawet kilka razy. wtedy przestałam myśleć o tym jak o diecie, zaczęłam normalnie jeść i gotować, uzywając jednak doradzanych przez dukana zamienników. waga leciała, skóra piękniała a ja byłam max. najedzona i szczęśliwa :)

    @spirou, dokładnie tak, Dukan na każdym kroku podkreśla, że "proteinowe" żarełko obciąża i wątrobę i nerki i bezwzględnie trzeba dużo pić. Wydaję mi się, że wspominał nawet o dwóch minimum litrach, ale ... płynów.

    nie rozdzielał tego na wodę i inne. czyli, jeżeli ktoś ma problem i nie wypije tyle wody, to może to częściowo uzupełniać np. herbatą.


  5. #321876 Grzegorz Dyzma :

    Ja nie wnikam, mama mi kiedys mowila:baby. ...

    a i ja specjalisty nie udaję :), też wiem że są rozbieżne opinie w necie co do "podgrzewania" parafiny. ja używam jej na ciepło naprawdę rzadko i w niewielkich ilościach. czasem po prostu chce się coś usmażyć :)

    #321876 Grzegorz Dyzma :

    ...

    Zaznaczylem "Lubiie swoje cialko" bo dobry gospodarz trzyma konia pod dachem

    wiesz, nie żebym się czepiała, ale to stwierdzenie można różnie zinterpretować :D


  6. #321870 Grzegorz Dyzma :

    ...

    A jezeli chodzi o olej parafinowy to chyba pochodna paliwa :) i lepiej go nie smazyc bo wydziela toksyczne bla bla bla

    Grzesiu, tylko nikt nie każe beczkami go pić. używa się go minimalnie i to rozrobionego z wodą - jest niesamowicie wydajny. Ja do "dużego smażonego" obiadu, stosuję niecałą łyżeczkę od herbaty + tyle samo wody. Parafina ciekła do stosowania doustnego, do kupienia w aptece. jest alternatywą, gdy znudzi nam się grillowane mięso lub nie mamy naprawdę dobrej patelni do smażenia bez oleju.


  7. ja zmieniłam światło z T5 na HQI, ale też nie widzę problemu w samej zmianie (wcześniej zmieniałam z HQI na T5 :)) ale w jednym żarniku. Ale to bardziej o korale chodzi i nie chcę Ci tu śmiecić. Natomiast uważam, że nowa skała -obca dla naszego systemu i generalnie start z całością obsady (jak u mnie) spowodował te niechciane "kawowe paprochy".

    ps. a piękne dni będą! a po nich będą jeszcze piękniejsze!

    :)


  8. @hepatus1000, u mnie przy wymianie DSB pojawiło sie też coś takiego. w zasadzie po raz pierwszy, przy wczesniejszych dwóch startach takiego nalotu nie miałam. w moim przypadku jest na kominie i locklinach i na części skały, piasek czysty. o tyle dziwna sytuacja, ze akwarium wyglada jakby podzielone niewidzialną taflą szkła na pół. w jednej części cudnie i pięknie, a w drugiej takie dziwy.

    u siebie podejrzewam albo jeden z dwóch żarników - bo dokładnie pod nim to się dzieje. kilka cm dalej już jakby inny zbiornik.

    po drugie, przynajmniej u mnie, wiem że nie tyle woda miała znaczenie - bo tym razem praktycznie całość przelałam, ale dołożenie sporej ilości nowej skały. Nowej dla mojego zbiornika, bo skała była w innym działającym akwarium.

    i za błąd wielki u siebie uważam, ze od razu została przełożona cała obsada. nie miałam jak inaczej tego zrobić, ale obciążenie było zbyt duże . z czasem ten syfek sam ustępuje, teraz jest raptem kilka małych ognisk, no ale parę m-cy minęło - od września do stycznia.

    to moje grzechy główne, któr przyczyniły się u mnie do tego nalotu.

    chociaż u Ciebie dołożenie tych 15kg LR do pozostałej ilości teoretycznie nie powinno mieć aż tak wielkiego wpływu.

    dodam jeszcze, że odniosłam wrażenie że włożenie węgla i absorbera nasilało tylko ten nalot. nie rozprzestrzeniał się z zajętych fragmentów skały, ale jawnie "nabierał mocy". wyjęłam więc te dodatki, zwiększyłam ilość podmienianej wody z 5% do 10% i poprawa następowała z tygodnia na tydzień. ALe podmianki zwiększyłam dlatego, że obsad pozostała praktycznie taka sama a ilośc LR zmniejszyła się jednak.


  9. #321830 MiQ :

    ...

    co do kupna żółtka i strigosusa to w acroporze były oba tydzień temu :)

    ale ta dwójka już jest i pływa w akwa u Gotterka.

    #321627 Gotterdammung :

    Tak sobie myślałem nad obsadą w akwarium już na poważnie, i tyle "wymyślałem". Mam na chwilę obecną :

    -Ctenohaetus strigosus

    -Zebrasoma flanescens

    -Labroides dimidiatus

    -Cryptocentrus cinctus

    -Pseudocheilinus hexataenia

    -Chrysiptera parasema

    ...


  10. :) i super!

    ps. fala może i w nocy jest, ale jednak słabsza niż za dnia.

    @AdamB, a to przepraszam, źle Cię zrozumiałam. Myślałam, ze chcesz jedynie boxa. wg. mnie , teoretycznie powinno byc dobrze, może i nawet tylko z jedną cyrkulacyjną.

    Ale mówiąc szczerze, nigdy nie widziałam jak box się zachowuje w delcie . Pojęcia nie mam bladego i myślę, że Ty na pewno przed zakupem, powinieneś pożyczyć coś na test.


  11. To ja Ci jeszcze napiszę i już się nie wcinam :), że wg. mnie zbiornik na dolewkę powinien być ZAWSZE oddzielnie.

    wiem, że niektórzy robią komorę w sumpie, ale wg. mnie jest to błąd. zbiornik powinien być szczelnie zakryty. Powinna być możliwość wyjęcia go w każdej chwili i umycia.

    oczywiście, technicznie jest to do zrobienia i w sumpie, ale ...

    takie moje subiektywne zdanie.


  12. #321796 AdamB :

    Myslicie, ze w mojej delcie 150l , w narozniku, mogl by robic za cala cyrkulacje dla LPSow, zoa i grzybow?

    @AdamB, sam wavebox nie zastąpi cyrkulacji. ewentualnie z silną pompą obiegową i rozdzieleniam na dwa lockliny na długich wężykach.

    Ale i tak moim zdaniem pompa cyrkulacyjna będzie potrzebna.

    woda musi krążyć, a nie tylko się "bujać".


  13. #321790 luft :

    Trzymam za wszystkich dukanowców kciuki.

    ...Stronię również od wszystkiego co jest słodzone aspartamem. Także cieżkie wybory u mnie w domu. Dobrze, że mamy dużą lodówkę. Aha, ten olej parafinowy... da się do tego przyzwyczaić :) ?

    co do słodzików to zgadzam się z Tobą. Ja po prostu w ogóle nie używam cukru ani substytutów.

    a oleju nie czujesz wcale :) kupujesz w aptece i przed użyciem mieszasz z wodą gazowaną w stosunku 1/1. potem na patelnie iiiiiii się smaży :D


  14. Mintaju , ja nie umiem :) ale RobertK umie. I nawet chciał mnie nauczyć wskazując bardziej zaokrąglone płetwy u samic.

    Ponieważ to były malutkie rybcie, to ja, hm.. za bardzo nie łapałam tej różnicy, ale u dorosłych podobno jest to prostsze.

    i nadal oczywiście teoretyzuję, ale chyba łatwiejsze niż u magnific. no i może dużo to ja nie widziałam, ale częściej spotyka się dobrane pterapogony niż decory/magnifici.

    a jak bzdury piszę, to mnie naprostuj . Niech się czegoś nauczę :D

    edit:

    no dobra, trochę się już nauczyłam :).

    podsumowując dymorfizm płciowy u tych ryb nie wystepuje.


  15. ale zawsze trzeba znaleźć środek :) poczytać, zrozumieć i wybrać dla siebie co najlepsze.

    Dlatego ja nie podchodzę do "Dukana" jak do typowej diety. praktycznie nie używam olejów/oliwy/masła, jem mnóstwo warzyw i owoców, ryby i chude mięso. w życiu się tak zdrowo nie odżywiałam :)

    a to że mąkę zamieniłam na otręby, czy śmietanę na jogurt 0%, to takie złe?

    gotuję prawie to samo co przed dukanem, tylko zdrowiej.

    powtarzam, środek trzeba znaleźć.

    ja na razie widzę same plusy i nie tylko w kg, które poszły sobie precz :D

    ps. moja mama w święta zrobiła sernik dukanowski. ja akurat generalnie nie przepadam za słodyczami, ale ten zdjadłam (musiałam :D) i ... nie różnił się od innych serników, które wcześniej piekła. Rodzice też są zarażeni dukanem.

    oczywiście brakuje mi serów żótych, bo je uwielbiam ale coś za coś.


  16. o doktorku to ja nie wiem :) nie mam pojęcia jak się zachowuje więcej niż jeden osobnik w jednym zbiorniku.

    Ale powiedz mi jak kupisz parkę magnifici/decory ze zbiorowego akwarium?

    pterapogony starsze/dorosłe, można już rozpoznać i kupić samca i samiczkę, ale... to wcale nie znaczy że się polubią.

    chyba, że trafisz na już dobrane pary, to wtedy tak :)


  17. one się nie rozszarpią. one będą się eliminować i zawsze stadem polować na tą nasłabszą. zaganiają i albo sama wyskoczy, albo nie wypuszczą jej ze skał do żarełka.

    Ja niestety parę lat temu, wierzyłam że mi się właśnie uda. i zakupiłam 4 sztuki.

    hm... no i nie udało mi się :) a nie jestem odosobnionym przypadkiem.


  18. Ale sam "dukan" to nie tyle dieta, co odpowiedni sposób gotowania i żywienia. owszem są konkretne przepisy, ale sporo "tradycyjnych" potraw można zaadoptować. Mięso wystarczy, że bez tłuszczu smażone, lub grilowane lub na oleju parafinowym. i zrobisz nie tylko kebab ale i inne przysmaki.

    :)

    odrzucamy weglowodany, produkty z zawartością tłuszcu do max. 3% i można jeść i jeść, a waga ucieka :)


  19. syfku już zalegającego na skałkach czy piachu, to raczej Ci nie poderwie.

    to ustrojstwo powoduje, że nigdzie nie "stoi" woda i nie ma martwych stref. Do poderwania to musisz raz jeszcze cyrkulację poustawiać.

    Mi to zajęło chwilkę, bo niestety jak było ładnie "za dnia" to czasem przesypywał piasek lub zbyt mocno dmuchało na korale po zgaszeniu świateł. U mnie box w nocy śpi :D

    #321728 DarekB30 :

    :kapelusz

    operacja się udała, pacjent żyje :)

    Darek, myślisz o Krzyśku oczywiście?

    :)

    ps. filmik obejrzałam i buja CUDNIE! :D

    U mnie pierwsze godziny/dni pracy wave'a to był szok dla ryb :D nie wiedziały o co chodzi, wisiały tak w toni i się bujały :D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.