Właśnie jestem tym nowym nie znającym się na morszczyźnie i już pomału mam dosyć! nie to że minął mi zapał ale tzw. dojenie bez sentymentu i skrupółów. Poszliśmy na całość bo po co zakładać 300l jak za chwilę będzie mało, lepiej od razu 750. Ale do sedna: Koszty miały wynosić 16 tyś. plus założenie 1 tyś. W trakcie roboty wsadzona jest już żywa skała gostek już skasował 1,5tyś. O serwisowaniu cisza - jak skaska została zainwestowana za niewiedzę jak to gostek powiedział płaci się 400 mieśięcznie, kupiony sprzęt jest bez papierów kart gwarancyjnych (już pomki zacinają się a chodzą dopiero tydzień). Przy każdej wizycie gostka słyszymy jakie to problemy jakie koszty testerów jakie to skomplikowane i jaki to on mądry. Trochę głupio bo na razie wiedza nasza uboga - no ale jak takie gostki zajmują się akwarystyką to nie wiem na kogo można liczyć. Zastanawia mnie jak to jest, że tu na forum można liczyć na bezinteresowność a sąsiad jak by niepatrzeć mieszkający 100m od akwarium strzyże jak kosiara. Mam jedynie nadzieję, że jak podziękuję gostkowi to Te Szanowne Forum przyczyni się do rozkwitu mojej solniczki. Z innej beczki jak można tu zamieścić zdjęcia. Pozdrawiam Mir