Skocz do zawartości

madziorm

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    122
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez madziorm


  1. Ekspedycja ratunkowa została wysłana aby odnaleźć samolot, który rozbił się na szczycie góry. Ich celem było oczywiście uratowanie wszystkich ewentualnych ofiar katastrofy. Gdy wreszcie wspięli się na sam szczyt odnaleźli miejsce wypadku. Na pogorzelisku siedział sobie mężczyzna oparty o drzewo, obgryzający kość. Gdy wyssał już z niej szpik rzucił ją na ogromny stos innych kości i wówczas zauważył ekspedycję ratunkową.

    - Mój Boże jestem uratowany! - krzyknął.

    Członkowie ekspedycji wstrząśnięci patrzyli na miejsce katastrofy. Wszędzie poniewierały się obgryzione kości. Z całą pewnością znaleziony mężczyzna musiał zjeść wszystkich swoich towarzyszy. Widząc niemy zarzut w ich spojrzeniu mężczyzna krzyknął:

    - Nie możecie mnie za to sądzić… Czy to źle że chciałem żyć?!

    Na to szef ekspedycji odpowiedział:

    - Nie mamy zamiaru osądzać cię za to, co było niezbędne do przeżycia. Ale ja pier**le, twój samolot rozbił się dopiero wczoraj!!

    ***

    31 grudnia. Facet stawia taboret i zarzuca linkę na żyrandol. Nagle otwierają się na oścież drzwi i wpada pijany Święty Mikołaj. Siada na kanapę, patrzy na nieszczęśliwego facia i pyta:

    - Co ty tam robisz?

    - Takie mam życie - koszmar, nie mogę więcej, sprzykrzyło się! Zdecydowałem się …

    - Tak?

    - Tak.

    - Zdecydowałeś? Twój wybór… Ale jak już jesteś na taboreciku, to opowiedz, jakiś wierszyk.

    ***

    Klient w burdelu nie był zadowolony z usług jednej z pracownic i wzbraniał sie zapłacieć pełną należność. Jako że nie najmłodsza już panienka nalegała i nie była skłonna do ugody, spór znalazł swój finał przed sądem.

    Prowadzący sprawe sedzia już na wstepie stwierdził lekko strapiony:

    - Szanowni Panstwo, mamy pewien problem. Dzisiaj mamy u nas w sądzie "Dzien otwartych drzwi" i za chwile pojawi sie tu na sali wycieczka z gimnazjum. W związku z tym prosze, ze wzgledu na młodzież, o założenie, że dzisiejsza sprawa ma charakter nie obyczajowy a mieszkaniowy. Czyli, mówiąc krótko, chodzi o lokal do wynajecia...

    Stronom procesu nie pozostaje nic innego jak zgodzić sie z sugestię sędziego i już po chwili, w obecności młodzieży, zaczyna sie przesłuchanie stron.

    Zagaja sedzia:

    - Oskarżony, prosze nam wyjaśnić, dlaczego nie uiścił pan opłaty za wynajety lokal?

    - Prosze Wysokiego Sądu - tłumaczy klient - wbrew zapewnieniom wynajmującej okazało sie, że chodzi tu o zaniedbany lokal w starym budownictwie, o typowo dużym metrażu i nadmiernej wilgoci.

    - To są znaczące zarzuty - podsumował sedzia - co druga strona na to?

    - Prosze sądu - zaczeła prostytutka - to że mój lokal to żadna "nówka" to widział lokator jeszcze przed wprowadzeniem. Ale wypraszam sobie mówić tu o jakiejś ruinie!. Wilgoć pojawiła sie już po tym jak lokator sie wprowadził, a zarzut że lokal zbyt obszerny to czysta kpina. Widział kto za duże mieszkanie?! Meble, po prostu, za małe ze sobą przytaszczył!!

    Dziękuję


  2. Po długiej upojnej nocy on zauważył na jej stoliku przy nocnej lampie zdjęcie faceta. Zaczął się niepokoić.

    - Czy to jest twój mąż? - nerwowo zapytał.

    - Nie głuptasie - odpowiedziała przytulając się do niego.

    - Czy to twój chłopak? - kontynuował.

    - Nie, coś ty - odpowiedziała.

    - Czy to twój ojciec lub brat? - pytał.

    - Nie, nie, nie - odpowiedziała delikatnie gryząc go w ucho.

    - A więc kto to jest? - nalegał.

    - To ja przed zabiegiem chirurgicznym.

    ***

    Po kilkumiesięcznej, namiętnej znajomości dziewczyna pyta swojego wybranka:

    - Znamy się już tak długo. Czy nie powinieneś przedstawić mnie swojej rodzinie?

    - Jak sobie życzysz. Ale w tym tygodniu jest to niemożliwe. Żona z dziećmi wyjechała do teściów.

    ***

    Czym różni się mężczyzna od dziecka?

    Wartością zabawek ;)

    Pozdrawiam ;)


  3. to napisz jeszcze jak je łapac, bede w wakacje nad morzem i zapoluje... gdybys mógł na pw napisac dokładnie jak i gdzie je łapales i dokładnie czym :goofy jak je aklimatyzowałes itp to byłabym wdzieczna :*

    radek911PL jak mi polowanie sie uda to ci przywioze

    pozdrawiam


  4. Dziękuję big_ben

    [blue]na 99% to Eusynstyela misakiensis[/blue]

    nie jestem w 100% pewna ale chyba naleza do tej rodziny:

    Żachwy (Ascidiacea), bezkręgowce z gromady zaliczanej do podtypu osłonic, żyjące w strefie dennej mórz, zarówno przy brzegu, jak i w głębinach oceanicznych.

    Długość 1-50 cm. Kształt workowaty, ciało osłonięte skórzastą lub galaretowatą powłoką, z której wychodzą dwa syfony: wpustowy, w górnej części ciała, oraz wypustowy, umieszczony z boku. Woda, wnikając do wnętrza ciała przez syfon wpustowy, przedostaje się do gardzieli mieszczącej w ściankach koszyczek skrzelowy, w którym zachodzi wymiana gazowa, równocześnie znajdujący się w wodzie pokarm (plankton i szczątki organiczne) przesuwany jest przez rzęski nabłonkowe rynienki, zwanej endostylem, do przewodu pokarmowego. Odchody wraz z wodą wyrzucane są na zewnątrz przez syfon wypustowy, do którego uchodzi kloaka, stanowiąca zakończenie przewodu pokarmowego. W kloace znajduje się także ujście gruczołów rozrodczych.

    Żachwy są obupłciowe, rozród następuje zarówno na drodze płciowej, jak i bezpłciowej, przez pączkowanie. Larwy stanowią składnik planktonu, mają (jak kręgowce) strunę grzbietową i ogon, które w miarę rozwoju zanikają. Żachwy prowadzą głównie osiadły tryb życia, często tworzą kolonie, które powstają przeważnie w wyniku pączkowania. Znanych jest ponad 1000 gatunków ż. (np. z rodzaju ożarek).


  5. Pewnego dnia zajączej złowił złotą rybkę. Rybka, jak to złote rybki mają w zwyczaju rzekła:

    - Zajączku wypuść mnie to spełnię trzy twoje życzenia!

    - Dobrze - odpowiada zajączek - wypuszczę cię ale, jak spełnisz trzy pierwsze życzenia misia, które wypowie po przebudzeniu ze snu zimowego.

    - No co ty, zajączku! Chcesz oddać swoje życzenia misiowi?!!! Rybka nie kryła zdziwienia.

    - Tak, to moje ostatnie słowo - stanowczo rzekł zajączek.

    - Zgoda! Odrzekła złota rybka.

    Jakis czas później miś budzi się ze snu zimowego, przeciąga się leniwie i mruczy zaspanym głosem: Sto ch..ów w d*pę i kotwica w plecy, byle była ładna pogoda!

    ***

    Zrobiłeś zadanie?

    -Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...

    -Siadaj, dwója! A ty Witku, zrobiłeś zadanie?

    -Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu...

    -Siadaj, dwója! A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie?

    -Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka balanga była, że szkoda gadać!

    -Ty mnie tutaj swoim bratem nie strasz! Siadaj, trója.

    ***

    Nad rzeką, obok farmy siedzi krowa i pali trawkę. Podpływa do niej

    bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:

    - Te, krowa, co robisz?

    - Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.

    - Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...

    - Jasne! Ciągnij macha bracie!

    Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa:

    - Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach

    dłuższą chwilę. Zresztą - wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz,

    przepłyń się kawałek pod wodą w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze.

    I mówię ci będzie OK.

    Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już

    po kilku chwilach zrobiło mu się happy. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie

    rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:

    - Te bóbr, co robisz?

    - Aaaa, widzisz hipciu, fazuję sobie troszkę...

    - Daj trochę stuffu, ja też chcę.

    - Podpłyń na drugi brzeg do krowy - ona ci da.

    Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła

    gały i krzyczy:

    - Bóbr, k**wa, WYPUŚĆ POWIETRZE!

    ***

    Przychodzi 3 pedałów do lekarza i skarża się, ze chyba maja

    nadwrażliwosć odbytu.

    Lekarz mówi, że musi to zbadać. Bierze pierwszego goscia, każe mu zdjać

    spodnie i się pochylić, potem wkłada mu miedzy posladki drewniana

    szpatułkę lekarska i pyta:

    -- Co pan czuje ?

    - 40 letni jesion, który przeżył dwa pożary lasu, z okolic Suwałk,

    scięty dwa sezony temu, obrobiony w tartaku koło Białegostoku, wykończony

    niemieckim papierem sciernym o ziarnie...

    - Dosć ! Ma pan wrażliwy odbyt, ale zobaczymy jak reszta.

    Wchodzi drugi pacjent, sytuacja się powtarza, tylko lekarz ładuje mu miedy

    posladki stetoskop i pyta:

    - Co pan czuje ?

    - Niskoprocentowa ruda żelaza ze złóż północnej Szwecji, wydobyta około

    5 lat temu, przetopiona w hucie w Zagłębiu Ruhry, z lekkim dodatkie

    manganu, tytanu i....

    - Dosć ! Ma pan wrażliwy odbyt, ale jeszcze sprawdzę ostatniego z was.

    Wchodzi trzeci koles, zdejmuje spodnie, pochyla się, lekarz wkurzony

    chlusnał mu w tylek kubek goracej herbaty, a on na to:

    - Oj oj oj !

    - Co, goraca ?!

    - Nie, gorzka !


  6. ok, dzięki za odpowiedź... ten piasek nie jest oryginalnie zapakowany i nie wygląda jak ten który widziałam w sklepie :clowning

    to poprostu piasek w foliowym worku - w jakim kupuje sie rybki z dolaną wodą aby nie wysechł...

    pytałam o jego przełożenie bo worek jest "zaparowany" i nie wiem czy to dobrze czy źle...

    dziś go otworzyłam bo zauważylam muszelki ślimaków(jedna wyglada na muszlę turbo) - po sprawdzeniu okazało się ze to poprostu gratisowe muszelki :)

    powiedzcie mi tylko czy mam "wietrzyć" ten worek czy nie?

    pozdrawiam


  7. Bardzo głupie pytanie nt. piasku...

    Kupiłam w reef shopie piasek na kg dokładnie ten http://www.reefshop.pl/eshop/podloza-i-dekoracje_zywy-piasek_caribsea-bahamas-oolite-live-sand-ywy-piasek-na-kilogramy.html

    ale zbiornik będę miała zalany dopiero w ciągu tygodnia...

    Chciałam się dowiedzieć co zrobić do tego czasu aby życie które jest w tym piasku nie umarło...

    Czy mogę wsypac ten piasek do akwarium i dolać wodę RO nie dodając soli? - chciałam uzupełnić wodę do poziomu ok 0,5 cm nad piasek aby nie wysechł...

    Problem mam taki że sól, wodę na start oraz inne rzeczy dostanę od kolegi z forum...

    Więc nie mam w tym momencie możliwości dosolenia tej wody :clowning

    Ewentualnie mogę wszystko zostawić w worku i raz na dzień otworzyć worek aby doleciało tam powietrze...

    co proponujecie?

    Ps. szukałam na forum od wczoraj info na ten temat i nic nie znalazłam :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.