Ja mojego ukwiała przywiozłem znad Morza Czarnego z Bułgarii (jakoś przetrzymał lot i jednodniową podróż w 3 litrowej butelce z innym życiem, tylko on przetrwał do dzisiaj), początkowo myślałem, że to discosoma, a z czasem okazało się, że zaczął się otwierać, poniżej zdjęcie z pierwszych dni. W ciągu tygodnia schował się na drugą stronę skały i od pół roku nie zmienia miejsca - nie chce pokazywać się w pełnej okazałości. Jest mały i w sumie mam bardzo dobre wspomnienia, to fajna pamiątka z wakacji. Jestem bardzo z niego zadowolony.