Witam wszystkich
Po roku studiowania forum... postanowiłem rozpocząć przygodę z akwarystyką morską...
Po dłuższym śledzeniu Targowiska/Allegro/Olx... postanowiłem zaryzykować i kupić używane akwarium od Pewnej osoby z Bydgoszczy...
Miesiąc z kawałkiem temu... zawitało długo wyczekiwane akwarium..
Radości było co niemiara a cała akcja "przeprowadzkowa" zakończyła sie o 6 rano następnego dnia...
całość zaraz po zalaniu wyglądała tak...
syfiasto, mętnie i z umierającą ksenią która de fakto i tak miała zostać zlikwidowana)
Po usunięciu kseni i lekkim przeczyszczeniu wody całość wyglądała tak
Następnie była regulacja odpieniacza, regulowanie wysokości wody, układanie skały, dodawanie piasku itd, itd. Efekt końcowy który miał pozostać wyglądał tak (woda lekko mętna od piasku)
Wszystko sobie stało i zaczęło dojrzewać
Aż któregoś dnia około 2 tygodniu po zalaniu okazało się, że akwarium cieknie
Nie mogłem w to uwierzyć... z bocznej ścianki na wysokości około 40cm od spodu, sączyły się kropla po kropelce... lekka Panika co tu robić... "telefon do przyjaciela", szmaty dookoła akwarium w pogotowiu... jednym słowem sajgon... na szczęscie "latka" z silikonu zadziałała... a nowe akwarium już było zamówione.
Suma summarum po ponownym zalaniu akwarium, ponownym ułożeniu skał (początkowo bardzo chciałem aby układ został jak wcześniej...) efekt końcowy jest następujący
układ skał został zupełnie zmieniony (na szczęście) dojrzewanie mam nadzieje, że już dobiega końca ( NH4 <0,25, PO4 0, NO2 0, NO3 około 15)
Oby teraz obyło się bez niespodzianek i całość powoli zaczęło funkcjonować
Na zakończenie ogromne podziękowania dla Crazy Coral... bez nich zalanie sąsiadów chyba byłoby nieuniknione