Witajcie,
Od jakiegoś czasu mam problem ze wstrętnym bordowym glonem.
Oblepiał sobie zazwyczaj skale miejscami i był zjadany przez jeżowce albo ściągałem go rurką przy podmianie.
Zaczął jednak atakować i dość skutecznie zabijać korale – LPSy. Przykleja sie na korzeniach, a później stopniowo idzie w górę i zalepia ich głowy.
Doradzicie co to za cholerstwo i jak z tym walczyć?
(Próbowałem znaleźć cos w wyszukiwarce forum, ale niestety mi się nie udało.)