Pytanie może błahe ale historia dziwna. Półtora roku temu kupiłem dwa kraby, weszły w skałę i więcej ich nie widziałem, ani kraba ani nawet wylinki, mimo że dosyć często obserwuję zakamarki akwarium (53L) Byłem pewien że już po nich. Wczoraj w nocy, wstając do ślimaka, który wpadł do kaskady i hałasował, oświetliłem kawałek dna i: krab w całej okazałości, już dorosły, piękne ukwiały na szczypcach. Ciekawe czy i drugi żyje.
Jak to wygląda u Was z "widzialnością" tego kraba?
P.