Pół roku temu kupiłem nowe testy saliferta i dokonałem pomiarów NO3 i PO4 wszystko poza skalą. Dopiero dwukrotne rozwodnienie próbek RO mieściło się w skali saliferta, więc NO3 musiało być coś koło 200mg/l, a Po4 około 6mg/l. Wcześniej używałem testów JBL i wszystko było w normie (wadliwy test).
Pierwsze co zrobiłem to zakupiłam nowe testy, ale tam były podobne wyniki, nawet paskowe pokazywały wściekły róż. Ryby i koralowce wyglądały, jakby nic sie złego nie działo.
Szukałem przyczyny, takiego stanu. Przedmuchałem skalę w głównym, ale nie było w niej żadnego syfu. Zdrapałem izolacje termiczną z sumpa i zalegało tam około 4 cm syfu, umyłem go i zrobiłem 3 podmianki 50 % w ciągu tygodnia. No3 i po4 spadło, ale po kilku dniach znowu przekroczyło skale. Zacząłem stosować VSV(50ml/dzien w 12 dawkach), zmieniłem odpieniacz na bardziej wydajny (tygodniowo pieni ok. 10l czarnego szlamu) i do dzisiaj zmiany są niewielkie.
Po4 1-2 mg/l a NO3 dalej powyżej 100mg/l, po rozwodnieniu RO około 150mg/l. Koralowce wystrzeliły i strasznie szybko sie rozrastają, sinularie, sarco i discomy. skała pokrywa się białym nalotem zmniejszyłem już dozowanie vsv
Zbiornik ma 572 l + 700 l sump, skały jest około 150kg, posiadam refugium 100x45 całe zarośnięte, tygodniowo wywalam 1 l.
Obsada hepatus 2 zebrasomy, borsuk, 3 błazenki, ślizg, babka i 4 chromisy.
Sprzęt
Oświetlenie LED lampa PS 3x150W (ma już chyba 5 lat)
Odpieniacz DiY, krzyżówka AM turboflotor z Weipro na pompie jebao DCS6000 z igiełkowym
Reszta parametrów
ca-420
mg-1400
kh-10
no2-0
No i najważniejsze w tym tym roku pyknie 10 lat, a zbiornik wygląda tak ze szkoda gadać. .. sarcopytorium z sinulariami.