Jeśli macie jakieś tragiczne w skutkach opowieści akwarystyczne (własne, znajomych lub z artukółów) to zapraszam do podzielania się. Pęknięte szyby. Zalane podłogi. Zarwane sufity. Spalone grzałki. Spięcia instalacji elektrycznej. Spalone gniazdka. Zarwane szawki. Kradzieże koralowców. Strata całej obsady.
Zapodaje pierwszy przypadek: (źródło YT)
https://www.youtube.com/watch?v=TjWAbJlcfyE