Witam,
to jest mój pierwszy post na tym forum. Akwarium 30l mam juz prawie 3 msc. Niestety wraz z żywą skałą pojawił się pewien szkodnik, który zjadł mi Stomatellę i Tectusa. Obawiam się o resztę zwierzaków (4 sexy shrimp i jeden krab boxer).
Łobuza namierzyłem już drugi raz. Jest to spory ok. 10 cm brązowy flatworm, wyglądający jak poniżej. Jak go pierwszy raz zobaczyłem to wylazł z dziury o średnicy kilku ok. 5mm, więc jestem pod wrażeniem jego elastyczności. Niestety wyjęcie skałki w której przesiaduje może uszkodzić obrastające ją ładnie Briareum i gąbki.
Czytałem różne artykuły dostępne w internecie. Polecane jest użycie specjalnej pułapki lub środka do odrobaczania z fenbendazolem. O ile drugiego rozwiązania się obawiam pod kątem reszty mieszkańców mojego akwa, to drugie obawiam się że może być nieskuteczne. Jakie są wasze doświadczenia z usuwaniem takich lokatorów? Czy stosowaliście jakieś pułapki?