Skocz do zawartości
Herbatnik

Proszę o identyfikację

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Herbatnik napisał:

zostawić, czy usunąć, jeśli tak to w jaki sposób pozbyć się tego?

Jedni zostawiają, drudzy usuwają.

Poczytaj i sam zdecyduj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Protopalythoa (wraz z palythoa i parazoanthus) jest jednym z potencjalnie niebezpiecznych ukwiałków ze względu na zawartość paliotoksyny w wydzielanym przez nie śluzie. Pewne ilości paliotoksyny mogą wydzielać wszystkie zoa i podobne ukwiałki, chociaż w ich przypadku zawartość toksyny jest praktycznie niegroźna, a niebezpieczeństwo wynika tu raczej z możliwości błędnej identyfikacji (jako zoa można kupić coś innego, groźniejszego). Protopalytthoa, palythoa, pazazoanthus - w ich przypadku zawartość paliotoksyny (najsilniejszej znanej obecnie organicznej toksyny) jest znaczna, w co za tym idzie - potencjalne ryzyko jest większe. Paliotoksyna zawarta jest w śluzie, jaki wydzielają ukwiałki w przypadku zranienia, drażnienia, wystawienia na kontakt z powietrzem. Toksyna nie przenika przez zdrową skórę, ale przez drobne ranki lub śluzówki (oko, usta, drogi oddechowe) już owszem. Dlatego w kontakcie z ukwiałkami zawsze powinno się używać rękawic (na rękach mogą być drobne uszkodzenia naskórka lub jakieś ranki, przez które paliotoksyna może dostać się do organizmu), a podczas np kawałkowania kolonii poza akwarium - okularów ochronnych (ukwiałki potrafią strzyknąć woda i śluzem) i maseczki na twarzy (woda i śluz zawierający paliotoksynę może tworzyć aerozol, który z kolei może dostać się do płuc powodując poważne zatrucie). Należy też (ze względu na aerozol wodny) dbać o dobrą wentylację pomieszczenia. W skrajnym przypadku (silne podrażnienie dużej ilości ukwiałków przy jednocześnie podwyższonej temperaturze wody w akwarium - większe parowanie), nawet przebywanie w pobliżu akwarium może być niebezpieczne ze względu na aerozol wodny wdychany.

Paliotoksyna nawet w śladowych ilościach powoduje bardzo szybkie obumieranie i rozkład komórek, przez co wywołuje martwice tkanek (przy bezpośrednim kontakcie) i/lub wielonarządową niewydolność (w przypadku dostania się toksyny do krwiobiegu). Objawy jak przy innych ciężkich zatruciach: nudności, zaburzenia równowagi, bóle głowy i mięśni, kołatanie serca, gorączka, dreszcze itp... Często objawy lekkiego zatrucia mogą być podobne do grypy czy innych infekcji wirusowych.

Z drugiej strony, paliotoksyna nie utrzymuje się w wodzie na stałe, wiec nie jest tak, że woda w akwarium jest toksyczna zawsze. Może być niebezpieczna, kiedy w jakiś sposób drażnimy ukwiałki i stymulujemy je do produkcji śluzu.

To tak w skrócie, choć oczywiście polecam poczytać o temacie ukwiałków i paliotoksyny więcej. Decyzja należy oczywiście do Ciebie, ale warto żeby była ona rzeczywiście świadoma i żebyś miał pojęcie o potencjalnych konsekwencjach. Ja osobiście bym wywalił, z założenia nie chcę mieć w akwarium żadnego zoa, palythoa itp, właśnie ze względu na paliotoksynę. Przekonuje mnie taka wizja: córka przywala czymś w akwarium, tłucze szybkę, wszystko ląduje na podłodze, masakra. Wiadomo, wszędzie woda, szkło, korale, a  w po środku winowajczyni. Remont mieszkania sąsiadów na dole, możliwe że szycie ran od szkieł u córki, armagedon. Ale teraz do tego bajzlu dodaj jeszcze protopalythoa. Na pewno ukwiałki się "zestresują" i zaczną wydzielać toksynę. Połącz to teraz z pokaleczonym dzieckiem (o aerozolach toksycznych już nawet nie wspominając)... Nie, dziękuję, postoję. O takim detalu jak moje bezpieczeństwo już nawet nie wspominając. A, i jeszcze jeden argument przeciw, z innej beczki. Ukwiałki w sprzyjających okolicznościach (wykrywalne nutrienty + mocne oświetlenie) potrafią się bardzo szybko rozrastać, wiec ten jeden ukwiałek kiedyś może zmienić się w plagę. No ale decyzja należy do Ciebie.

No zaraz mi się dostanie, że się nie znam, że straszę, że ktoś tam od lat ma ukwiałki i żyje... Mimo to chciałem zasygnalizować Ci potencjalne ryzyko, oraz że na prawdę warto zgłębić temat i się gruntownie zastanowić przed podjęciem decyzji o zostawieniu czy usunięciu tego ukwiałka.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Protopalythoa (wraz z palythoa i parazoanthus) jest jednym z potencjalnie niebezpiecznych ukwiałków ze względu na zawartość paliotoksyny w wydzielanym przez nie śluzie. Pewne ilości paliotoksyny mogą wydzielać wszystkie zoa i podobne ukwiałki, chociaż w ich przypadku zawartość toksyny jest praktycznie niegroźna, a niebezpieczeństwo wynika tu raczej z możliwości błędnej identyfikacji (jako zoa można kupić coś innego, groźniejszego). Protopalytthoa, palythoa, pazazoanthus - w ich przypadku zawartość paliotoksyny (najsilniejszej znanej obecnie organicznej toksyny) jest znaczna, w co za tym idzie - potencjalne ryzyko jest większe. Paliotoksyna zawarta jest w śluzie, jaki wydzielają ukwiałki w przypadku zranienia, drażnienia, wystawienia na kontakt z powietrzem. Toksyna nie przenika przez zdrową skórę, ale przez drobne ranki lub śluzówki (oko, usta, drogi oddechowe) już owszem. Dlatego w kontakcie z ukwiałkami zawsze powinno się używać rękawic (na rękach mogą być drobne uszkodzenia naskórka lub jakieś ranki, przez które paliotoksyna może dostać się do organizmu), a podczas np kawałkowania kolonii poza akwarium - okularów ochronnych (ukwiałki potrafią strzyknąć woda i śluzem) i maseczki na twarzy (woda i śluz zawierający paliotoksynę może tworzyć aerozol, który z kolei może dostać się do płuc powodując poważne zatrucie). Należy też (ze względu na aerozol wodny) dbać o dobrą wentylację pomieszczenia. W skrajnym przypadku (silne podrażnienie dużej ilości ukwiałków przy jednocześnie podwyższonej temperaturze wody w akwarium - większe parowanie), nawet przebywanie w pobliżu akwarium może być niebezpieczne ze względu na aerozol wodny wdychany.
Paliotoksyna nawet w śladowych ilościach powoduje bardzo szybkie obumieranie i rozkład komórek, przez co wywołuje martwice tkanek (przy bezpośrednim kontakcie) i/lub wielonarządową niewydolność (w przypadku dostania się toksyny do krwiobiegu). Objawy jak przy innych ciężkich zatruciach: nudności, zaburzenia równowagi, bóle głowy i mięśni, kołatanie serca, gorączka, dreszcze itp... Często objawy lekkiego zatrucia mogą być podobne do grypy czy innych infekcji wirusowych.
Z drugiej strony, paliotoksyna nie utrzymuje się w wodzie na stałe, wiec nie jest tak, że woda w akwarium jest toksyczna zawsze. Może być niebezpieczna, kiedy w jakiś sposób drażnimy ukwiałki i stymulujemy je do produkcji śluzu.
To tak w skrócie, choć oczywiście polecam poczytać o temacie ukwiałków i paliotoksyny więcej. Decyzja należy oczywiście do Ciebie, ale warto żeby była ona rzeczywiście świadoma i żebyś miał pojęcie o potencjalnych konsekwencjach. Ja osobiście bym wywalił, z założenia nie chcę mieć w akwarium żadnego zoa, palythoa itp, właśnie ze względu na paliotoksynę. Przekonuje mnie taka wizja: córka przywala czymś w akwarium, tłucze szybkę, wszystko ląduje na podłodze, masakra. Wiadomo, wszędzie woda, szkło, korale, a  w po środku winowajczyni. Remont mieszkania sąsiadów na dole, możliwe że szycie ran od szkieł u córki, armagedon. Ale teraz do tego bajzlu dodaj jeszcze protopalythoa. Na pewno ukwiałki się "zestresują" i zaczną wydzielać toksynę. Połącz to teraz z pokaleczonym dzieckiem (o aerozolach toksycznych już nawet nie wspominając)... Nie, dziękuję, postoję. O takim detalu jak moje bezpieczeństwo już nawet nie wspominając. A, i jeszcze jeden argument przeciw, z innej beczki. Ukwiałki w sprzyjających okolicznościach (wykrywalne nutrienty + mocne oświetlenie) potrafią się bardzo szybko rozrastać, wiec ten jeden ukwiałek kiedyś może zmienić się w plagę. No ale decyzja należy do Ciebie.
No zaraz mi się dostanie, że się nie znam, że straszę, że ktoś tam od lat ma ukwiałki i żyje... Mimo to chciałem zasygnalizować Ci potencjalne ryzyko, oraz że na prawdę warto zgłębić temat i się gruntownie zastanowić przed podjęciem decyzji o zostawieniu czy usunięciu tego ukwiałka.
 
Jedno sprostowanie - nie ukwiałki tylko koralowce.

Wysłane z mojego Mi MIX 2 przy użyciu Tapatalka


Akwa: 375l (1500x50x50), Sump 70l (70x40x40), Cyrkulacja: Jebao CP-55, Światło: QMaven 6600 + 2x80W, Ceramika, Piasek: 20kg

156005748a1c0dfed1d13c2debaa7203u1054a16

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gothmog napisał:

Jedno sprostowanie - nie ukwiałki tylko koralowce.

Wysłane z mojego Mi MIX 2 przy użyciu Tapatalka
 

Koralowce to są. Ukwiały to też koralowce.

Lecz należą do rzędu uwkiałki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Gothmog napisał:

Jedno sprostowanie - nie ukwiałki tylko koralowce.

Ja tam się często spotykałem z tradycyjnym określeniem "ukwiałki" używanym dla koralowców (oczywiście, że koralowców:-)  z podgromady Zoantharia, do której należą właśnie zoanthus, protozanthus, palythoa, protopalythoa i wiele innych podobnych koralowców.

Czy chodzi o to, że "ukwiałek" myli się z "ukwiał"? Z punktu widzenia systematyki, ukwiały też należą do koralowców sześciopromiennych, więc w zasadzie są koralowcami tak samo jak zoa. Nie bardzo więc rozumiem to sprostowanie, no ale może coś mi umyka, to proszę o rozwinięcie tematu.

5 minut temu, elespero napisał:

Koralowce to są. Ukwiały to też koralowce.

Lecz należą do rzędu uwkiałki

No właśnie:-) Zwięźlej ujęte, to co powyżej próbowałem wyłożyć:-)

Edytowane przez Słony leszcz (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Słony leszcz napisał:

Ja tam się często spotykałem z tradycyjnym określeniem "ukwiałki" używanym dla koralowców (oczywiście, że koralowców:-)  z podgromady Zoantharia, do której należą właśnie zoanthus, protozanthus, palythoa, protopalythoa i wiele innych podobnych koralowców.

Czy chodzi o to, że "ukwiałek" myli się z "ukwiał"? Z punktu widzenia systematyki, ukwiały też należą do koralowców sześciopromiennych, więc w zasadzie są koralowcami tak samo jak zoa. Nie bardzo więc rozumiem to sprostowanie, no ale może coś mi umyka, to proszę o rozwinięcie tematu.

No właśnie:-) Zwięźlej ujęte, to co powyżej próbowałem wyłożyć:-)

Faktycznie - nie znałem tego określenia - zwracam honor :)


Akwa: 375l (1500x50x50), Sump 70l (70x40x40), Cyrkulacja: Jebao CP-55, Światło: QMaven 6600 + 2x80W, Ceramika, Piasek: 20kg

156005748a1c0dfed1d13c2debaa7203u1054a16

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gothmog napisał:

zwracam honor

Spoko, mój honor niezmiennie bez rys i ukruszeń;-)

Świeżak ze mnie, to też zawsze biorę pod uwagę możliwość, że coś tam pokręcę. No ale ostatecznie się dogadaliśmy, robiąc przy okazji mały oftop autorowi nie chcący - sorry:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.