@karpik a co Ty tak wyskakujesz agresywnie?
Pisze teraz i do @12dot12 i do @karpik
Każdy z nas ma różne doświadczenia tudziez ich brak, czy to w słodkim czy w slonym i najbardziej cenne są jednak konkrety, niż takie ogólne "wszyscy", "zawsze", "nigdy"
Jesli macie niemile doswiadczenia podzielcie sie prosze konkretami, wtedy bedziemy wiedziec, na kogo/na co zwracac szczegolna uwage.
Jak już pisałam wcześniej, w każdej branży są oszuści i to nie jest żadne odkrycie "hameryki". Nabrałam się ją, nabrał się kiedyś gdzies każdy. Ale przeciez nie sposób jest się doktoryzowac we wszystkich dziedzinach!!!
Proszę Was, pozwólmy sobie w tym towarzystwie na to, aby nie naskakiwac na siebie, gdy komuś zdarzy się popełnić błąd lub zaufać jakiejś niewłaściwej osobie w sklepie. Nie mówię o skrajnych przypadkach, kiedy ktoś na przykład weźmie słoik po ogórkach, naleje do niego kranowki i wpuści tam kupione przed chwilą w sklepie ryby bo uważa, że to wystarczy.
Mówię o takich przypadkach, jak ja, kiedy jestem nowa "na dzielni" staram się, ale przez niecierpliwość i niedostatek wiedzy coś nie wychodzi.
@piotr07 litraz nie brzmi głupio. W morskim 760l mam tylko kilkanaście ryb, z czego największy urosnie hepatus. Teraz jest jeszcze mały, planuję też naso vlamingii który dorosnie mniej więcej do 30 cm, choc raczej jeszcze wiekszy, jak te glonojady (o ile one w akwariach faktycznie tak duże rosną). 750 to i tak dla hepka i naso za mało więc rozumiem, że 200l dla ryby nawet wielkości 20cm, to śmiechu warte lokum. Dałam się nabić w butelkę, ale szukam rozwiązania problemu, póki jeszcze nie nastąpił.